Reklama

Magda Linette przed ćwierćfinałem w Miami: Muszę pokazać spokój

Nie milkną echa zwycięstwa Magdy Linette nad Amerykanką Coco Gauff 6:4, 6:4 w 1/8 finału turnieju w Miami. tenisistka AZS-u Poznań nie ukrywa, że to jedno z ważniejszych zwycięstw w jej karierze. "To dopiero mój drugi ćwierćfinał imprezy rangi WTA 1000. Znaczenie ma też klasa rywalki - powiedziała poznanianka w rozmowie z PAP.

To był najlepszy mecz Magdy Linette w tym roku i jeden z najlepszych w całej karierze. Trzecia obecnie w rankingu WTA Coco Gauff zakończyła spotkanie z 12 podwójnymi błędami serwisowymi i 45 niewymuszonymi. Linette nie miała żadnej takiej pomyłki przy podaniu i tylko 20 niewymuszonych.

Widziałam, że Coco nie ma swojego dobrego dnia serwisowego i starałam się to wykorzystać. Wyciągnęłam również wnioski z naszego meczu w Wuhan, gdzie cały turniej grałam nieźle i nawet z Coco prowadziłam wyrównane wymiany. Wówczas jednak brakowało tzw. kropki na i. Kiedy prowadziłam, to brakowało lepszego wykończenia i dyscypliny. Wiedziałam, że teraz, kiedy czuję się pewniej, muszę być bardzo mocno skupiona na tych momentach, kiedy mam lekką przewagę. Ona wówczas jest bardzo niebezpieczna i potrafi być dużo bardziej agresywna. Zagrałyśmy ze sobą parę meczów i przeprowadziłyśmy wiele wspólnych treningów, więc nie było u mnie zaskoczenia. Wiem, jak potrafi grać. Starałam się podejść na chłodno i bardzo analitycznie do tego meczu. Nie byłam zestresowana, bo nie miałam nic do stracenia. Widać, jak ktoś zmaga się z dużą presją tydzień po tygodniu. Jest to niesamowicie męczące. Po Australii miałam tego minimalną namiastkę i było mi bardzo ciężko. Dlatego podziwiam Coco, jak sobie z tym radzi, bo wciąż pozostaje sobą. Sport jest jednak brutalny i, niestety, trzeba wykorzystywać momenty słabości rywala. To mi się udało

- tłumaczyła Magda Linette i doceniła doping polskich kibiców, których aż tylu się nie spodziewała:

Zaskoczyła mnie liczba Polaków na trybunach i ich doping. Wchodziłam na kort z przeświadczeniem, że wszyscy będą przeciwko mnie, bo gram z Amerykanką, ale miałam bardzo duże wsparcie. Na pewno to jedno z ważniejszych zwycięstw w mojej karierze. To dopiero mój drugi ćwierćfinał w turnieju rangi WTA 1000. Znaczenie ma też klasa rywalki.

Teraz Paolini

W ćwierćfinale rywalką poznanianki będzie rozstawiona z "szóstką" mająca polskie korzenie Włoszka Jasmine Paolini.

Na pewno ważna będzie regeneracja, ale również istotna będzie kontynuacja tego, co było w meczu z Coco. Chodzi przede wszystkim o podejście mentalne. Muszę pokazać spokój, ale również dyscyplinę oraz mądrą odwagę, zwłaszcza w momentach, kiedy prowadzę. Ważne, aby wówczas nie uciekała mi koncentracja

- uważa Linette.

Jej mecz z finalistką ubiegłorocznych imprez Wielkiego Szlema w Paryżu i Londynie powinien się rozpocząć na głównej arenie kompleksu w Miami - Hard Rock Stadium - we wtorek ok. godz. 19 czasu polskiego.

 

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do