
Klub żużlowy to nie tylko zawodnicy i kibice ale przede wszystkim ludzie funkcyjni, bez których żadne zawody nie mogły by się odbyć. Jedną z takich osób w PSŻ Poznań jest Adrian Siewert, który od ponad dekady jest zaangażowany w działalność poznańskiego żużla wcześniej będąc zwykłym kibicem. O tym jak się znalazł w klubie z Warmińskiej oraz czym się różnią poszczególne funkcje w trakcie zawodów opowiedział w rozmowie z Dawidem Procajło.
Dawid Procajło: Kiedy pierwszy raz byłeś na żużlu i czy pamiętasz co to były za zawody?
Adrian Siewert – członek Stowarzyszenia PSŻ Poznań: Tutaj odpowiem klasycznie jak większość osób, ponieważ na mój pierwszy mecz zabrał mnie mój tata jak miałem 6 lat. To były derby Bydgoszcz – Toruń, jeździł wtedy jeszcze Per Jonsson, więc mógł to być 1991 rok. Żużel zrobił wtedy na mnie ogromne wrażenie i od tego czasu zacząłem regularnie na niego uczęszczać.
Jako młody kibic miałeś wtedy zapewne swoich idoli. Komu najbardziej wtedy kibicowałeś?
Uprzedziłem trochę twoje pytanie, ale tak zdecydowanie Per Jonsson był wtedy moim największym idolem. Szwed wyróżniał się na tle innych będąc jednym z pierwszych obcokrajowców w naszej lidze w tamtych czasach początku lat 90, miał kolorowy kevlar, ale przede wszystkim świetnie jeździł po szerokiej i jego rywalizacja z Tomaszem Gollobem była w tamtym czasie imponująca. W tamtych czasach to było coś wyjątkowego oglądać IMŚ z 1990 roku z zawodów w brytyjskim Bradford. Oprócz Szweda imponowała mi również jazda Wiesława Jagusia oraz Ryana Sullivana.
A ty sam nie chciałeś spróbować swoich sił jako żużlowiec?
Nie, nigdy o tym nie myślałem głównie przez mój wysoki wzrost nie miałem do tego fizycznych predyspozycji. Osoby o niższym wzroście, a obecnie także o mniejszej wadze i z dobrym zapleczem sprzętowym mają większe możliwości by coś więcej ugrać w tym sporcie, a ja zwyczajnie nie miałbym szans przez moje uwarunkowania fizyczne. Dawniej waga i sprzęt nie miały aż takiego znaczenia gdy tory były bardziej wymagające i to zawodnik miał większy wpływ na wynik. W dzisiejszym żużlu to w zasadzie waga i sprzęt są najbardziej kluczowe by móc zacząć rywalizować z innymi. Wszystko to zmierza w kierunku Formuły 1, bo od kilkunastu lat trwa nieprzerwanie wyścig zbrojeń.
Co Cię motywowało by zaangażować się w działalność przy sporcie żużlowym?
W sumie odkąd zacząłem chodzić na żużel to później robiłem to regularnie i interesowałem się na bieżąco byłem po prostu zagorzałym fanem tego sportu. Po przeprowadzce do Poznania ja wiedziałem, że był tutaj klub żużlowy i wiedziałem też, że ten klub upadł i po prostu zacząłem śledzić profile PSŻ Poznań. W pewnym momencie pojawiły się na nich wpisy, że szukają osób do pomocy i w zasadzie tak to się zaczęło.
Jak wyglądały twoje początki w klubie z Golęcina?
Raz przyszedłem coś pomóc na stadion, potem drugi raz a później wstąpiłem w szeregi Poznańskiego Stowarzyszenia Żużlowego z początkiem 2014 roku. Pamiętam jeszcze jak rok wcześniej brałem udział w przeniesieniu rzeczy po starym PSŻ, a stadion wyglądał w opłakanym stanie, połamane drewniane ławki i trawa, która rosła w zasadzie wszędzie. Wtedy takich osób do pomocy za wiele nie było a ja po prostu bardzo chciałem żeby ten żużel był w Poznaniu i pomyślałem sobie, że fajnie będzie poznać ten żużel od trochę innej strony niż tej kibicowskiej. W 2015 były już rozgrywane pierwsze zawody na Golaju bodajże cykl Lotto Cup a w 2016. Jeździła tutaj przez cały sezon Sparta Wrocław, w czasie gdy remontowany był stadion olimpijski. Przy tym klubie dużo się nauczyliśmy pod kątem organizacyjnym i potem w 2017 roku to już była reaktywacja PSŻ Poznań.
Znasz sport żużlowy od kuchni mając już parę lat doświadczeń za sobą. Twoim zdaniem jak dużo trudu muszą włożyć osoby funkcyjne w przygotowaniu stadionu do zawodów i jakie to są zadania?
Jest cała agenda zawodów i takie drobniejsze prace są wykonywane na bieżąco, a co do samej organizacji to dzień wcześniej już działamy. Na miejscu jest również komisarz toru niezależnie od statusu meczu, czy jest zagrożony czy też nie. Wykonujemy oczywiście jego polecenia, według nowych wytycznych dzień przed również mierzone są bandy. W dniu meczowym też od rana sprawdzamy cały obiekt, czy wszystko jest jak należy i w zależności od potrzeby czy sytuacji różne rzeczy są do zrobienia. Sprzątamy boksy dla zawodników, stawiamy koziołki reklamowe, malujemy krawężnik jeżeli jego stan tego wymaga, tak to go czyścimy, odsypujemy tez nawierzchnie od band na prostych, myjemy reklamy wszystkie, sprawdzamy maszyny startowe i wiele innych podobnych niezbędnych rzeczy.
To co dzieje się przed zawodami to jest jeden aspekt, kolejny to są same zawody w trakcie których pełnisz bądź pełniłeś różne funkcje. Jedną z nich jest bycie kierownikiem parku maszyn. Przybliż proszę naszym czytelnikom co należy do twoich zadań sprawując te funkcję?
Zajęcie to różni się od siebie w zależności od zawodów, bo inaczej jest na lidze, a inaczej w turnieju indywidualnym. W największym możliwym skrócie jest to funkcja polegająca na pilnowaniu porządku funkcjonowania parku maszyn w trakcie trwania sportowych zmagań. Osoba ta musi być również w stałym kontakcie z sędzią zawodów oraz komisarzem toru reagując na ich polecenia dotyczące danej sytuacji. A że nasz park maszyn jest dosyć rozciągnięty, to niekiedy trzeba się sporo nabiegać, aby te wszystkie sprawy pozałatwiać. W dniu zawodów trzeba też oczywiście przygotować stanowisko dla komisarza technicznego, ustawić wagę tak by mógł dokonywać niezbędnych pomiarów sprzętowych. Tuż przed samymi zawodami oczywiście też całe sterowanie ruchem busów zawodników, by nie stały one w miejscach ,w których blokowały by ruch innym czy też obsłudze telewizyjnej. Z innych rzeczy trzeba dopilnować, czy wszystkie drużyny mają odpowiednie stroje oraz czy każdy ma odzież klubową, sprawdzane jest też to czy wszystkie osoby znajdujące się na terenie parku maszyn mają odpowiednie opaski gdyby ochrona czegoś nie zauważyła, więc w takich sytuacjach też wypraszać osoby nieuprawione do przebywania w tym miejscu. W czasie zawodów również istotne jest pilnowanie otwierania/zamykania bramy szczególnie w sytuacjach, gdy coś się dzieje na torze jest jakiś upadek to wiadomo od razu z reguły tam się kotłuje od osób z teamów zawodników mimo, że sędzia jeszcze nie przerywa biegu, więc trzeba wtedy być opanowanym i nie działać pod wpływem emocji. W zawodach indywidualnych dochodzi jeszcze sprawdzania czy zawodnik ma numer, czy też odpowiedni plastron, wiadomo teraz już zawodnicy mają dosyć rozbudowane teamy, więc takie sytuacje się nie zdarzają ale w przeszłości bywało z tym różnie.
Miałeś też możliwość być kierownikiem drużyny w trakcie meczów Skorpionów. Zadania zgoła odmienne czy jest trochę wspólnych punktów?
Jako kierownik drużyny przede wszystkim reprezentuje się drużynę przed sędzią zawodów, przed zawodami wypełnia się niezbędne dokumenty, zgłasza się numery silników, wykazuje książeczki zdrowia i to wszystko przedstawia się sędziemu zgłaszając drużynę do zawodów. Oprócz tego trzeba brać udział w obchodzie toru, zgłaszać uwagi do jury zawodów jeśli coś jest nie tak oczywiście w porozumieniu z trenerem. Podczas zawodów kierownik drużyny zajmuje się oczywiście komunikacją między drużyną, a sędzia zgłaszać rezerwy, ale także uwagi i uchybienia, które się zauważy, oczywiście zawsze należy to robić w sposób merytoryczny. Można oczywiście zawsze zapytać sędziego o uzasadnienie decyzji i interpretację danej sytuacji torowej, wywieranie presji na niego nie wchodzi tutaj w tym wypadku w grę. Po samych zawodach kierownik drużyny podpisuje protokół meczowy sporządzony przez arbitra jeśli wszystko się zgadza, można też w tym miejscu przedstawić jakieś swoje uwagi i protesty w sytuacji gdyby znalazło się coś nieregulaminowego, ale to już są naprawdę skrajne przypadki.
Przez wiele lat w Poznaniu nie szkolono młodzieży. Niebawem najprawdopodobniej PSŻ będzie miał swoich pierwszych prawdziwych wychowanków wywodzących się z macierzystej szkółki żużlowej. Jak ważnym elementem z perspektywy rozwoju klubu było powstanie Akademii Skorpiona 2 lata temu?
Przede wszystkim akceptując regulamin szkoleniowy klub nie będzie narażony na kolejne kary za brak wypełnienia limitów adeptów zdających licencje na poszczególne kategorie. Po tylu latach funkcjonowania dobrze się stało, że powstała Akademia Skorpiona i w końcu kibice Skorpionów mają szansę doczekać się swojego pierwszego prawdziwego wychowanka z krwi i kości na Golęcinie. Na pewno dobrze dla klubu by pojawili się wychowankowie bo to wiadomo są tacy zawodnicy, którzy będą bardziej utożsamiać z barwami w których rozpoczęli swoją przygodą z żużlem. Teraz tylko należy czerpać wzory od najlepszych, widzimy jak to chociażby wygląda w Lesznie gdzie tej młodzieży jest najwięcej, może kiedyś i u Nas tak będzie. Myślę, że to bardzo ważny krok dla rozwoju i przyszłości żużla w Poznaniu, więc teraz trzymajmy kciuki za naszych adeptów na najbliższych egzaminach na licencję by postawić pierwsze solidne cegiełki w tym kierunku.
Jak twoim okiem prezentuje się obecnie pierwszy zespół Hunters PSŻ Poznań? Stać go na zajęcie 4 miejsca po rundzie zasadniczej i tym samym awans do fazy playoff?
Uważam, że stać ten zespół na zajęcie miejsca w czołowej czwórce, oczywiście pewnie teraz wyjdę na niepoprawnego optymistę, ale za drużyną był dosyć trudny okres w terminarzu z drużynami walczącymi o te najwyższe cele, jakim jest awans do Ekstraligi, więc można było przewidzieć, że o punkty z nimi będzie niezwykle ciężko. Oczywiście można dyskutować nad stylem tych porażek, czy nawet ostatniej domowej wygranej z Ostrowem, ale finalnie najważniejsze są zdobyte duże punkty do tabeli i za kilka tygodni wszyscy zapomną jak faktycznie wyglądał ten mecz od środka. Dwa lata temu ładnie przegrywaliśmy, ale nie zdobywaliśmy punktów, więc to pokazuje, że każde zwycięstwo należy szanować niezależnie czy wygrywasz minimalnie, czy z ogromną przewagą. Zespół jest w miarę równy choć brakuje drugiego takiego lidera, jakim jest Ryan Douglas. Teraz najbliżej tego jest Matias Nielsen i mam nadzieję, że już w najbliższym meczu pokaże, że ta opinia nie jest na wyrost. Po Bartku Smektale myślę, że wszyscy spodziewali się dużo więcej, ale oprócz tego myślę, że pozytywnymi punktami ekipy są też Norick Bloedorn na U24 oraz Tobiasz Jakub Musielak w formacji młodzieżowej. Przed zespołem jeszcze sporo meczów, w którym jest realna szansa na kolejne punkty teraz mamy wyjazd do Ostrowa a w przyszłym tygodnie niezwykle ważny dwumecz dzień pod dniu z ekipą z Tarnowa no i później na koniec rundy wyjazd do Łodzi i domowy mecz z Rzeszowem. To są mecze, na których trzeba się skupić i kończyć je zwycięsko, a wtedy myślę, że cel jakim jest pierwsza czwórka jest spokojnie do osiągnięcia.
Czy według Ciebie PSŻ Poznań jest w stanie zagościć kiedyś w szeregach ekstraligowych drużyn?
Myślę, że wszyscy zarówno w klubie jak i fani by sobie tego życzyli, ale tutaj oprócz tego czynnika sportowego dochodzą również kwestie infrastrukturalne, więc trzeba mieć też to na uwadze. Obiekt jednak ma być modernizowany, więc z czasem te ekstraligowe wymogi infrastrukturalne myślę, że będą spełnione i wtedy oczywiście wchodzi jeszcze aspekty finansowy, by zbudować silny zespół, który mógłby na stałe zagościć w elicie, do tego potrzebne jest bardzo duże zaplecze sponsorskie i to z pewnością jest też bardzo duże wyzwanie. Oczywiście stabilny wynik sportowy chociażby w tym roku też jest z pewnością ważnym etapem by dojść finalnie do tego celu, jakim jest jazda w Ekstralidze.
Jakie masz inne pasje i zainteresowania poza żużlem?
Najbardziej wypoczywam w lesie, lubię jeździć rowerem po leśnych ścieżkach w ciszy i spokoju, a oprócz tego odprężam się spędzając rekreacyjnie czas na działce, co bardzo serdecznie każdemu polecam, bo to świetny reset od zgiełku dnia codziennego.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie