Reklama

Fajerwerki tylko przy golach. Lech uporał się z Zagłębiem

Lech Poznań pokonał Zagłębie Lubin 3:1 w meczu 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy i zachował pozycję lidera w ligowej tabeli. Bramki dla Kolejorza strzelali Walemark (dwie) i Carstensen. To większość z dobrych informacji po tym meczu. Styl gry jednak nie porwał i kibice mogą myśleć, czy to wystarczy na rozpędzoną Pogoń w Szczecinie już w najbliższą sobotę.

Pierwszy taki mecz od sierpnia

Lech w takiej sytuacji jak przed niedzielnym meczem nie znajdował się od wielu miesięcy. Przed pierwszym gwizdkiem Piotra Lasyka Kolejorz zajmował trzecią pozycję w ligowej tabeli, co oznaczało, że każda strata punktów oznaczała także utratę fotela lidera od szóstej kolejki. Na czele był Raków, który zarazem mógł być piątym liderem PKO BP Ekstraklasy w tym sezonie. Lech miał jednak inne plany co do tego scenariusza. 

Efektowny start...

Już w drugiej minucie po rzucie wolnym z około 25. metra soczystym strzałem w samo okienko Patrik Walemark pokonał Dominika Hładuna rozgrzewając kibiców od pierwszych sekund tego starcia. 

Miedziowi odgryźli się dwoma rzutami rożnymi, a po jednym z nich Michał Gurgul musiał wybijać piłkę z linii bramkowej. Po ponowieniu natarcia Tomasz Pieńko popisał się świetną indywidualną akcją powalając podczas 40-50-metrowego biegu Walemarka i Gurgula, ale zabrakło celnego uderzenia.

… i jeszcze szybsza reakcja

Pierwszy kwadrans mimo prowadzenia gospodarzy nie przypominał tego, co widzieliśmy już nie raz w tym sezonie przy Bułgarskiej. Lech grał na stojąco, nie potrafił wyprowadzić piłki z własnej połowy, a w linii defensywnej czuć było sporą niepewność. W 12. minucie Zagłębie dopięło swego, po 10 minutach prób - wrzutkę Jakuba Kolana wykończył głową Damian Michalski i Lech ponownie musiał walczyć o prowadzenie.

Na kontrę Lecha jednak nie trzeba było długo czekać. Obrona Zagłębia postanowiła pójść na licytację i pokazać, że też potrafi mocno się pogubić. Zaczęło się od wybicia na aut Hładuna, po czym Patrik Walemark postanowił znów dać popis i tym razem ograł jak juniora kapitana Miedziowych, Damiana Dąbrowskiego i płaskim, podkręconym strzałem po raz drugi pokonał bramkarza przyjezdnych. 

Gospodarze po drugim golu odzyskali kontrolę nad meczem, zdobywali kolejne metry niczym w futbolu amerykańskim i przede wszystkim oddalali zagrożenie od własnej bramki. Strzałów w stronę prostokąta strzeżonego przez Dominika Hładuna jednak brakowało. Kolejny oddał dopiero w 35. minucie... Walemark, który znów był bliski trafienia, piłka jednak minęła prawy słupek bramki.

Lech chciał, ale nie umiał

Po zmianie stron lechici zaczęli od ciekawej akcji wprowadzonego po przerwie Gholizadeha. Irańczyk po powaleniu na łopatki jednego z lubinian jednak poszedł w kierunku lewej nogi i leżącego Ławniczaka, przez co zagrożenia skrzydłowy Lecha nie stworzył. Druga odsłona meczu mocno rozczarowała i po raz kolejny obnażyła słabości drużyny Nielsa Frederiksena. Znów były problemy z płynnym wyjściem z własnej połowy, znów brakowało finalizacji, a nawet kroku do finalizacji akcji ofensywnych, a jedyne uderzenia stwarzające zagrożenie to te Patrika Walemarka, który opuścił boisko w 65. minucie.

W 79. minucie kibice w Poznaniu mogli odetchnąć z ulgą po bramce Rasmusa Carstensena. Duńczyk najpierw otrzymał piłkę pod kołem środkowym, a następnie ruszył na bramkę Zagłębia, gdzie otrzymał podanie od Filipa Jagiełły. Prawy obrońca Kolejorza skutecznie wykończył akcję mocnym strzałem i zamknął sprawę wygranej w tym meczu.

Kolejna weryfikacja za tydzień

Taki styl gry nie powinien być zmartwieniem dla Pogoni Szczecin, która będzie w przyszłą sobotę podejmować Lecha na własnym stadionie. Portowcy będą po rozegraniu meczu Pucharu Polski z Piastem Gliwice i to chyba na razie jedyna nadzieja dla Kolejorza na zwycięstwo, bo sportowych argumentów od pewnego czasu brakuje. Cel na niedzielę został jednak zrealizowany i wciąż to Raków, Jagiellonia czy Legia muszą gonić poznaniaków, a ta kolejka znów ułożyła się dobrze pod ekipę z Bułgarskiej, gdyż punkty gubili mistrzowie Polski i Legia.

Lech Poznań 3:1 (2:1) Zagłębie Lubin

Bramki: 2', 18' Walemark, 79' Carstensen - 12' Michalski

Lech: Mrozek - Carstensen, Douglas, Milić, Gurgul (85' Salamon) - Murawski, Thordarson (65' Kozubal), Sousa (77' Hotić) - Walemark (65' Jagiełło), Ishak, Hakans (46' Gholizadeh)

Zagłębie: Hładun - Ławniczak, Nalepa, Michalski - Kłudka (85' Corluka), Dąbrowski, Kolan, Wdowiak - Kurminowski (62' Szmyt), Mróz (68' Listkowski), Pieńko (85' Woźniak)

Widzów: 16 610

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 23/02/2025 19:52
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do