
Lech Poznań pokonał Zagłębie Lubin 3:1 w meczu 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy i zachował pozycję lidera w ligowej tabeli. Bramki dla Kolejorza strzelali Walemark (dwie) i Carstensen. To większość z dobrych informacji po tym meczu. Styl gry jednak nie porwał i kibice mogą myśleć, czy to wystarczy na rozpędzoną Pogoń w Szczecinie już w najbliższą sobotę.
Lech w takiej sytuacji jak przed niedzielnym meczem nie znajdował się od wielu miesięcy. Przed pierwszym gwizdkiem Piotra Lasyka Kolejorz zajmował trzecią pozycję w ligowej tabeli, co oznaczało, że każda strata punktów oznaczała także utratę fotela lidera od szóstej kolejki. Na czele był Raków, który zarazem mógł być piątym liderem PKO BP Ekstraklasy w tym sezonie. Lech miał jednak inne plany co do tego scenariusza.
Już w drugiej minucie po rzucie wolnym z około 25. metra soczystym strzałem w samo okienko Patrik Walemark pokonał Dominika Hładuna rozgrzewając kibiców od pierwszych sekund tego starcia.
Miedziowi odgryźli się dwoma rzutami rożnymi, a po jednym z nich Michał Gurgul musiał wybijać piłkę z linii bramkowej. Po ponowieniu natarcia Tomasz Pieńko popisał się świetną indywidualną akcją powalając podczas 40-50-metrowego biegu Walemarka i Gurgula, ale zabrakło celnego uderzenia.
Pierwszy kwadrans mimo prowadzenia gospodarzy nie przypominał tego, co widzieliśmy już nie raz w tym sezonie przy Bułgarskiej. Lech grał na stojąco, nie potrafił wyprowadzić piłki z własnej połowy, a w linii defensywnej czuć było sporą niepewność. W 12. minucie Zagłębie dopięło swego, po 10 minutach prób - wrzutkę Jakuba Kolana wykończył głową Damian Michalski i Lech ponownie musiał walczyć o prowadzenie.
Na kontrę Lecha jednak nie trzeba było długo czekać. Obrona Zagłębia postanowiła pójść na licytację i pokazać, że też potrafi mocno się pogubić. Zaczęło się od wybicia na aut Hładuna, po czym Patrik Walemark postanowił znów dać popis i tym razem ograł jak juniora kapitana Miedziowych, Damiana Dąbrowskiego i płaskim, podkręconym strzałem po raz drugi pokonał bramkarza przyjezdnych.
Gospodarze po drugim golu odzyskali kontrolę nad meczem, zdobywali kolejne metry niczym w futbolu amerykańskim i przede wszystkim oddalali zagrożenie od własnej bramki. Strzałów w stronę prostokąta strzeżonego przez Dominika Hładuna jednak brakowało. Kolejny oddał dopiero w 35. minucie... Walemark, który znów był bliski trafienia, piłka jednak minęła prawy słupek bramki.
Po zmianie stron lechici zaczęli od ciekawej akcji wprowadzonego po przerwie Gholizadeha. Irańczyk po powaleniu na łopatki jednego z lubinian jednak poszedł w kierunku lewej nogi i leżącego Ławniczaka, przez co zagrożenia skrzydłowy Lecha nie stworzył. Druga odsłona meczu mocno rozczarowała i po raz kolejny obnażyła słabości drużyny Nielsa Frederiksena. Znów były problemy z płynnym wyjściem z własnej połowy, znów brakowało finalizacji, a nawet kroku do finalizacji akcji ofensywnych, a jedyne uderzenia stwarzające zagrożenie to te Patrika Walemarka, który opuścił boisko w 65. minucie.
W 79. minucie kibice w Poznaniu mogli odetchnąć z ulgą po bramce Rasmusa Carstensena. Duńczyk najpierw otrzymał piłkę pod kołem środkowym, a następnie ruszył na bramkę Zagłębia, gdzie otrzymał podanie od Filipa Jagiełły. Prawy obrońca Kolejorza skutecznie wykończył akcję mocnym strzałem i zamknął sprawę wygranej w tym meczu.
Taki styl gry nie powinien być zmartwieniem dla Pogoni Szczecin, która będzie w przyszłą sobotę podejmować Lecha na własnym stadionie. Portowcy będą po rozegraniu meczu Pucharu Polski z Piastem Gliwice i to chyba na razie jedyna nadzieja dla Kolejorza na zwycięstwo, bo sportowych argumentów od pewnego czasu brakuje. Cel na niedzielę został jednak zrealizowany i wciąż to Raków, Jagiellonia czy Legia muszą gonić poznaniaków, a ta kolejka znów ułożyła się dobrze pod ekipę z Bułgarskiej, gdyż punkty gubili mistrzowie Polski i Legia.
Lech Poznań 3:1 (2:1) Zagłębie Lubin
Bramki: 2', 18' Walemark, 79' Carstensen - 12' Michalski
Lech: Mrozek - Carstensen, Douglas, Milić, Gurgul (85' Salamon) - Murawski, Thordarson (65' Kozubal), Sousa (77' Hotić) - Walemark (65' Jagiełło), Ishak, Hakans (46' Gholizadeh)
Zagłębie: Hładun - Ławniczak, Nalepa, Michalski - Kłudka (85' Corluka), Dąbrowski, Kolan, Wdowiak - Kurminowski (62' Szmyt), Mróz (68' Listkowski), Pieńko (85' Woźniak)
Widzów: 16 610
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie