
Sport żużlowy ma to do siebie, że na sukces każdego zawodnika w cieniu parku maszyn pracuje niezawodny team mechaników. Nie inaczej jest też w przypadku obiecujących młodzieżowców Tobiasza Jakuba Musielaka oraz Kamila Witkowskiego będących członkami Racers Team. Juniorzy Hunters PSŻ Poznań udowodnili w tym roku, że warto było na nich postawić co pokazuje ich dotychczasowy rozwój oraz osiągane wyniki a jedną z osób, która ciężko pracuje na ich kolejne sukcesy jest Grzegorz Andrzejewski, który w rozmowie z naszym portalem zdradzi nam m.in. w czym tkwi istota jego pracy a także kto wpłynął na jego wybór bycia mechanikiem a nie żużlowcem.
Dawid Procajło: Grzegorz, na początek naszej rozmowy chciałbym Cię zapytać jak wyglądała twoja pierwsza styczność z żużlem i kiedy to nastąpiło?
Grzegorz Andrzejewski – mechanik klubowy PSŻ Poznań oraz Racers Team: Było to w 1992 roku w Pile jak reaktywowano sekcję żużlową w tamtych czasach i zapisałem się do szkółki żużlowej. Po kilku treningach ówczesny trener pilskiej Polonii Lech Kędziora stwierdził jednak, że lepiej bym zajął się mechaniką niż jazdą na żużlu.
Kto był twoim największym idolem w czasie gdy czarny sport najbardziej Cię zauroczył?
W tamtych młodzieńczych latach moim największym idolem był Hans Nielsen bo był wtedy na samym szczycie a oprócz tego w kolejnych latach zdobywał razem z Polonią Piła medale Drużynowych Mistrzostw Polski w tym złoty w 1999 roku na zakończenie jego przygody z czarnym sportem.
Jak to się stało, że wszedłeś do sportu żużlowego w roli mechanika? Czy był to jedynie wpływ trenera Lecha Kędziory czy inne czynniki również wpłynęły na tą decyzję?
Kiedyś to siedziało się na warsztacie od rana do wieczora nawet jak się było w szkółce i pracowaliśmy wtedy razem z Jurkiem Budzynem wtedy był on klubowym mechanikiem w Polonii Piła. To właśnie on przekazał nam bardzo dużą wiedzę na temat budowy motocykli oraz jak z nimi postępować i człowiek zwyczajnie się w to wciągnął.
Łatwo jest połączyć pracę zawodową z wykonywaniem zadań mechanika w teamie zawodnika czy pracujesz wyłącznie jako mechanik?
Pracuję wyłącznie jako mechanik, próbowałem w międzyczasie pracować w innych zawodach ale jest bardzo ciężko to połączyć biorąc pod uwagę ilość wyjazdów oraz czas spędzony na warsztacie.
Z czego zadaniowo składa się przedsezonowa praca w warsztacie i jak duże przełożenie ma ona na sezon?
Wiadomo trzeba wszystko przygotować do sezonu, budować motocykle od nowa, powymieniać zużyte części. U niektórych zawodników budujesz motocykle z całkowicie nowych części a u niektórych wystarczy powymieniać tylko niektóre elementy. Mamy tej pracy na całą zimę, co prawda to nie jest praca, że dzień w dzień siedzimy w warsztacie ale zajmuje to sporo czasu.
Jak ważny jest dobór poszczególnych elementów do konkretnych jednostek silnikowych?
Wszystko jest starannie dobierane pod konkretnego zawodnika. Wielu żużlowcom konkretne części nie będą zupełnie pasowały tak jak długości haków czy wysokości siedzeń to są jedne z takich kluczowych elementów, które są dobierane pod konkretnego zawodnika.
Na co warto zwrócić największą uwagę przed sezonem w fazie przygotowań sprzętowych?
Wiadomo nie możemy patrzeć na koszty bo jeżeli przyoszczędzimy chociaż troszeczkę na czymś to odbije się to w trakcie sezonu. Staramy się z głową dobierać i kupować części a też bierzemy pod uwagę np. czy kupić dźwigienkę sprzęgłową droższą czy tańszą i czy akurat ta droższa będzie pasowała danemu zawodnikowi czy też nie. Wydawać duże pieniądze na to co nie podpasuje to mija się z celem.
Zawodnicy mają swoje przedmeczowe rytuały a czy ich mechanicy też takie mają?
Nie, nie mamy takich, po prostu przed zawodami siedzimy w boksach poopowiadamy sobie historyjki jakie były kiedyś, dużo sobie powspominamy, także w sumie dla rozładowania emocji musi być na wesoło.
Jak wygląda dzień meczowy z twojej perspektywy jako mechanika?
Rano spotykamy się w warsztacie, przeglądamy jeszcze raz motocykle czy są poskładane do końca, wiadomo spakowanie busa i wyjazd na zawody. Oczywiście musimy być zawsze też trochę prędzej bo mamy odbiory techniczne i szykujemy się będąc już na miejscu do zawodów.
Oczywistym jest, że wy jako mechanicy wykonujecie mrówczą pracę w trakcie zawodów szczególnie między biegami a jak wygląda to od strony zawodników, pomagają Wam gdy nagle trzeba coś szybko zmienić czy to w ustawieniach czy nawet w zwykłej zmianie koła, czy też w pełni zdają się na Was?
Są sytuacje kiedy jest napięta atmosfera gdzie mamy bieg po biegu i chcąc nie chcąc zawodnik też nam pomaga bo jest zbyt mało czasu a jest nie raz naprawdę dużo roboty przed kolejnym wyścigiem.
Czy zawodnik przed zawodami ustawia sobie coś sam indywidualnie przy motocyklu?
Nie, zawodnicy indywidualnie niczego sobie nie ustawiają, to co ma być założone jest ustalane indywidualnie między Nami przed każdym biegiem oraz w trakcie zawodów i to są nasze wspólne decyzje.
Jak wygląda współpraca mechaników między teamami innych zawodników? W czasie meczów jest pełna konsolidacja między Wami?
Tak, staramy się być jednością podczas zawodów wiadomo, że są sytuacje takie jak przerwany bieg czy upadek i oczywistym jest, że każda stara się każdemu pomóc gdy czas na reakcję i działanie ma szalenie istotne znaczenie.
Jako mechanik klubowy wspierasz młodzieżowców z Racers Team ale także adeptów z Akademii Skorpiona. Sprawia Ci dużą trudność łączenie obu tych obszarów twojej działalności?
Staram się ogarnąć to jak najlepiej no ale wiadomo jazda z Tobiaszem i Kamilem na różne zawody troszeczkę też to ogranicza. Trener Eryk ma jednak duży wkład w pomoc adeptom jako były mechanik, także staramy się tutaj na każdej płaszczyźnie żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik.
Adepci z Akademii Skorpiona podczas zajęć warsztatowych mogą czerpać od Ciebie wiedzę techniczną z zakresu budowy i funkcjonowania motocykla a także nauczyć się posługiwać narzędziami. W twojej ocenie widać na tych zajęciach smykałkę u niektórych szkółkowiczów do samodzielnego działania przy sprzęcie?
Jest tutaj kilku chłopaków, którzy mimo, że nie są długo w szkółce to naprawdę potrafią dosyć szybko rozebrać i złożyć motocykl. Pozostali widać, że się starają ale nie do końca im to wychodzi no bo jednak nie każdy rodzi się z talentem do czynności manualnych co zresztą później widać wśród żużlowców gdy panuje podział między takimi co czynnie biorą udział w pracy przy sprzęcie czy też oddają w pełni ten obszar swoim teamowym mechanikom.
A co lubisz robić w wolnym czasie, czy masz jakieś hobby?
Jakiś czas temu zacząłem nurkować, to było przy okazji jednych wakacji i jak się okazało jest to bardzo odprężające zajęcie gdy z bliska można oglądać podwodną przyrodę. Pierwszy raz zanurkowałem w Pile dzięki uprzejmości Radka Maciejewskiego, który ma tam szkołę nurkowania i tam zrobiłem patent a teraz jadąc na wakacje staram się zawsze zejść z butlą kilka razy pod wodę.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie