
W czwartek Jan Urban został oficjalnie przedstawiony jako nowy selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski. Reprezentacji, która jest w kryzysie. Zwłaszcza w obszarze wizerunkowym. Wyniki też są poniżej oczekiwań, gra również, a do tego konflikty, rezygnacja kapitana Roberta Lewandowskiego i fatalny PR wokół prezesa PZPN Cezarego Kuleszy. Jak w tej rzeczywistości poradzi sobie Jan Urban? Zapytaliśmy o to dziennikarzy z poznańskich redakcji sportowych.
Aleksandra Kropielnicka, redakcja sportowa TVP3 Poznań:
Trener Jan Urban może okazać się skutecznym lekarstwem na chorobę toczącą naszą pierwszą reprezentację. Najważniejszym wyzwaniem na początek będzie zadbanie o morale naszych zawodników podczas zgrupowań. Trzeba doprowadzić do tego, by czuli się oni zwartą i zaprzyjaźnioną grupą, a na akcje kadrowe przybywali z uśmiechami na ustach. Jan Urban jest bardzo miłym i optymistycznym człowiekiem, który będzie potrafił o to zadbać. Z jego kadencji w Lechu Poznań kojarzę jednak przede wszystkim to, że Kolejorz grał poniżej oczekiwań i średnio przyjemnie dla oka. Jednym z jego pomysłów taktycznych było stworzenie defensywnego duetu środkowych pomocników Łukasz Trałka - Aziz Tetteh. Żartobliwie nazywał ich „Audi TT”… moim zdaniem była to zdecydowanie mniej zrywna i bardziej zawodna maszyna.
Grzegorz Hałasik, redakcja sportowa Radia Poznań:
Atmosfera wokół reprezentacji Polski wymaga oczyszczenia. Jan Urban jest idealnym przykładem, że potrafi to robić. Przerabialiśmy to w Lechu Poznań, gdy zastąpił Macieja Skorżę, gdy w drużynie nie działo się dobrze, a jego podejście do zawodników sprawiło, że atmosfera się poprawiła i wyniki też były lepsza. Finalnie sukcesu wielkiego nie było, ale w finale Pucharu Polsku Lech zagrał. Mam nadzieję, że z gwiazdami naszej reprezentacji się dogada, w tym z Robertem Lewandowskim. Co do jego warsztatu trenerskiego: czołowi piłkarze naszej kadry współpracują w klubach z bardzo dobrymi szkoleniowcami. Przyjeżdżając na zgrupowania nie mogą nagle pojawić się w innym świecie, ta jakość u nas musi tez być na najwyższym poziomie. Jan Urban był piłkarzem międzynarodowego formatu i mam nadzieję , że to doświadczenie będzie potrafił przełożyć na pracę trenerską z nasza reprezentacją.
Bartosz Kijewski, redakcja sportowa Głosu Wielkopolskiego:
Wybór Jana Urbana na selekcjonera wydaje mi się najlepszym wyborem spośród wszystkich kandydatów wymienianych w ostatnich tygodniach. Choć nie zapisał się złotymi zgłoskami w historii Kolejorza, bowiem zdobył jedynie Superpuchar, to patrząc na jego całokształt pracy, mamy do czynienia z szkoleniowcem o ogromnym doświadczeniu. Może pochwalić się mistrzostwem i dwoma Pucharami Polski. Tym, co go szczególnie wyróżnia, jest opanowanie i chłodna głowa. Trener „starej szkoły” doskonale wie, jak pracować z silnymi osobowościami, a takich w kadrze nie brakuje. O atmosferę w szatni za jego rządów można być całkowicie spokojnym. Powinien również bez problemu ustabilizować grę zespołu. Bo gorzej już chyba być nie może. Z optymizmem patrzę na nowe otwarcie reprezentacji. Nie oczekuję cudów od razu, bo czasu na przygotowania ma niewiele. Wierzę jednak, że już we wrześniu zobaczymy lepszą wersję drużyny narodowej.
Mateusz Jarmusz, redakcja sportowa Gazety Wyborczej:
Wybór Jana Urbana na selekcjonera reprezentacji Polski traktuję jak opatrunek na ranę, którą rozszarpała kadencja Michała Probierza. Nie jest to czas, który będziemy wspominać z łezką w oku. Piłkarsko było miernie, a wszystko podlane było fatalną komunikacją trenera z mediami. Czyli właściwie komunikacją z kibicami, bo o tym chyba zapomniał trener Probierz.
Widzę lepszych kandydatów, nie bałbym się opcji zagranicznej, ale z dostępnych opcji - czyli takich, które chcą pracować w reprezentacji z otoczką Cezarego Kuleszy - ta jest najlepsza. Jan Urban nie jest szkoleniowcem, którego osiągnięcia trenerskie rzucają na kolana, ale posiada cechy, które powinien mieć dobry selekcjoner. Bo tak naprawdę przy obecnym napiętym harmonogramie meczów i znikomej liczbie treningów na zgrupowaniach selekcjoner jest przede wszystkim zarządcą grupy, a nie nauczycielem. A Urban potrafi rozmawiać z piłkarzami i potrafi ich zjednywać. Mieszanka piłkarskiego doświadczenia oraz nabytego hiszpańskiego luzu wydaje się idealna do tej pracy. Także w przypadku kontaktów z mediami. Jan Urban jest człowiekiem, który nie tylko poprowadzi trening, ale też z uśmiechem wejdzie do tysięcy polskich domów w telewizji śniadaniowej.
My dodatkowo wiemy, jak wyglądała praca Urbana w Lechu Poznań. Sprawdził się bardziej jako strażak niż budowniczy. Jak sam podkreśla, do dzisiaj żałuje zwolnienia z Kolejorza, bo gdyby został, dałby poznaniakom mistrzostwo Polski. O tym czy to było możliwe, już się nie dowiemy, ale jestem przekonany, że Jan Urban jest w stanie namówić Roberta Lewandowskiego do powrotu i na szybko zbudować zespół, który będzie cieszył oko i wzbudzał sympatię bardziej niż ten, który w czerwcu przegrał z Finlandią. Chociaż pamiętajmy, że poprzeczka nie jest wysoko zawieszona.
Michał Bondyra, Radio Emaus, redakcja Sport.Poznan.pl:
Wygrał wybór oczekiwany przez kibiców. Jana Urbana pamiętamy z sezonu 2015/16 w Lechu Poznań, gdy jako trener strażak uratował zespół przed spadkiem z ligi i zdobył z nim Superpuchar. Wtedy to nie było piękny ofensywny futbol. A Jan Urban z ofensywnej zjawiskowej gry był znany chociażby w Osasunie, gdzie strzelał piękne gole. Potem pobierał szlify – pracując z hiszpańską młodzieżą właśnie w Pampelunie. Tą młodzież potrafi wprowadzać do składu, co pokazał chociażby trenując Górnika Zabrze. W Zabrzu też musiał układać relacje z gwiazdą światowego formatu – mistrzem świata Lukasem Podolskim. Robił to choć nie bez zgrzytów. Dlatego uważam, że z Robertem Lewandowskim też sobie ułoży relacje. A pomogą mu w tym pozytywne, koncyliacyjne nastawienie do życia i ludzi, poważna kariera zawodnicza i gra w lidze hiszpańskiej, ale też sukcesy osiągnięte pod presją – mistrzostwo i puchar Polski w Legii Warszawa. Wspomniałem o młodych, myślę, że będzie na nich odważniej i z pomysłem stawiał także w kadrze. Liczę na to, że wróci do systemu grą na czterech obrońców, przez co przestaniemy tracić wiele głupich bramek. A wyniki? Powinien awansować do barażów mistrzostw świata, ale nie jestem przekonany czy da radę awansować na mundial, bo to czy tak się stanie zależne będzie od losowania.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie