Piłkarze Lecha Poznań awansowali do 1/16 finału Ligi Konferencji. W decydującym meczu podopiecznym Nielsa Frederiksena pokonali na wyjeździe Sigmę Ołomuniec 2:1. Od początku Kolejorz dyktował zasady. Na wysokości zadania stanął Mikael Ishak, który pobił swój własny rekord, do hat-tricka Szwedowi zabrakło niewiele.
Lech Poznań jest głodny sukcesu i było to widać od pierwszych minut meczu w Ołomuńcu. Już w 5. minucie mogło być 1:0, ale swojej szansy nie wykorzystał Taofeek Ismaheel. Później obie strony wzajemnie "się badały", a na akcje decydował się niemal wyłącznie Kolejorz. Sam Jan Navratil nic nie mógł zrobić. W 18. minucie w polu karnym gospodarzy znalazł się Mikael Ishak, co nie przełożyło się jednak na prowadzenie niebiesko-białych.
W międzyczasie na zuchwały strzał zdecydował się osamotniony Daniel Vasulin. W 35. minucie polskim kibicom przyszło cieszyć się z pierwszego gola, a świetne dośrodkowanie wykorzystał Mikael Ishak. W 43. minucie faulowany w polu karnym był Pablo Rodriguez. Jedenastki nie zdołał wykorzystać Luis Palma, lecz zagrywka musiała zostać powtórzona, a król Ishak był już bezbłędny, ustalając wynik do przerwy na 2:0.
Druga połowa, to wciąż dominacja Kolejorza. Graczom Sigmy nie udawało się przejąć inicjatywy, a po kolejnym faulu na Rodriguezie znów podyktowano mistrzom Polski rzut karny. Ishak jednak nie upolował hat-tricka, a na wysokości zadania stanął Jan Koutny. Drużyna z Ołomuńca próbowała jeszcze odrabiać straty. Około 80. minuty efektowną akcję próbował wykończyć Jachym Sip, lecz wciąż gospodarzom brakowało szczęścia.
Nieudane próby nie zniechęciły piłkarzy Sigmy do samego końca. W 84. minucie na listę strzelców wpisał się Jan Kral, dając drużynie kontakt. Nic więcej do sieci jednak nie wpadło, a za moment z wygranej 2:1 cieszył się poznański Lech.
W wielu aspektach kontrolowaliśmy ten mecz całkiem dobrze. Ostatnie 15 minut było dla nas straszne i mogło się skończyć nawet 2:2. Uważam jednak, że wiele aspektów wychodziło nam dobrze w trakcie spotkania i to pozwoliło nam sięgnąć po ważne zwycięstwo, z którego niezwykle się cieszymy. Te 10 punktów to całkiem niezły wynik. Mieliśmy apetyty na TOP8, ale celem pozostawał awans przynajmniej do fazy play-off. Finalnie cel zrealizowaliśmy, gramy wiosną w pucharach, to niezły wynik. Najgorszy dla nas był mecz na Gibraltarze, potem w Hiszpanii zagraliśmy nieźle, podobnie z Mainz. Dodatkowo pokonaliśmy u siebie Rapid i Lozannę. Chciałoby się więcej, ale cel zrealizowaliśmy
- powiedział Niels Frederiksen.
Fajnie pocieszyć się trochę z tego awansu. To było trudne zwycięstwo, trochę na własne życzenie, szczególnie w końcówce tego meczu. Do Ołomuńca przyjechaliśmy po zwycięstwo i to się nam udało. Cieszymy się z awansu, bo jesteśmy tam, gdzie chcieliśmy być, jesteśmy cały czas w grze na trzech frontach, więc cele na rundę jesienną zostały spełnione. Teraz możemy odpocząć, spotkać się z rodzinami i przyjaciółmi, a za dwa tygodnie wracamy pracować i walczyć dalej
- skomentował Mateusz Skrzypczak.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na Mikaela Ishaka. Szwed w tym momencie ma na koncie już 22 bramki w tym sezonie, które udało mu się zdobyć w zaledwie 29 spotkaniach. Tym samym kapitan Kolejorza pobił swój rekord z poprzedniego sezonu, gdy 21 trafienie odnotował w 32 meczu.
Wiadomo już, że Lech Poznań powalczy jeszcze w Europie. Mistrz Polski awansował do 1/16 Ligi Konferencji. Przed podopiecznymi Nielsa Frederisena teraz zasłużony odpoczynek. Kolejorz na krajowe boiska powróci wraz z końcem stycznia.
Sigma Ołomuniec - Lech Poznań 1:2 (0:2)
Kral 84' - Ishak 35', 45+1' (k.)
Składy zespołów
Sigma: Koutny, Hadas, Sylla, Kral, Slavicek, Langer, Breite, Kostadinov, Ghali, Vasulin, Navratil
Lech: Mrozek, Pereira, Mońka, Skrzypczak, Gurgul, Kozubal, Ouma, Ismaheel, Rodriguez, Palma, Ishak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie