Piłkarze Lecha Poznań mają za sobą kolejny mecz w Lidze Konferencji. W 5. rundzie fazy ligowej mistrz Polski podejmował przed własną publicznością niemiecki 1. FSV Mainz 05. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1, a jedyną bramkę dla Kolejorza zdobył z karnego Mikael Ishak. Szkoda straconej szansy, bo od 67. minuty Kolejorz grał z przewagą jednego zawodnika.
Początek spotkania przy Bułgarskiej należał raczej do spokojnych. Obie strony wzajemnie się badały, a po stronie poznaniaków nie brakowało zachowawczego ataku pozycyjnego. Od pierwszych minut piłkarze z Mainz dobrze spisywali się w defensywie, utrudniając zadanie mistrzom Polski.
W 9. minucie o strzał pokusił się Luis Palma, lecz była to szczególnie nieudana próba. Następnie odpowiedział zespół gości, a dokładniej Nikolas Veratschnig, który nie był w stanie zaskoczyć Mrozka między słupkami. W 13. minucie przed szansą stanął antybohater meczu w Krakowie, Pablo Rodriguez, ale znów zabrakło dokładności. Lechitom parokrotnie udało się jeszcze zapuścić w pole karne Niemców, z dystansu szczęścia spróbował też Ali Gholizadeh, a obie drużyny dalej nie chciały nadmiernie ryzykować.
Za moment murawę opuścił Silvan Widmer, który nie był w stanie grać dalej. Kolejorz zamiast wykorzystać tę szansę, musiał pogodzić się ze stratą bramki. W 28. minucie dograniem zaskoczył wszystkich Benedict Hollerbach, który dostarczył piłkę prosto pod nogi Sota Kawasaki’ego. To właśnie Japończyk dał drużynie z Bundesligi prowadzenie 1:0.
Parę minut później żółtą kartę zobaczył Antoni Kozubal, a sytuacja Lechitów, o mały włos, nie stała się tragiczna. Po główce Hollerbacha mogło być już 2:0, lecz analiza VAR potwierdziła, że gracz był na spalonym. W 36. minucie niemal 100% szansę zmarnował kapitan Kolejorza.
Mikael Ishak szybko jednak dostał okazję do rewanżu, bowiem niebiesko-białej drużynie w 41. minucie podyktowano rzut karny. Szwed bezbłędnie wykorzystał ‘jedenastkę’ dając poznaniakom remis 1:1. Choć parę razy zapachniało jeszcze golem, to takim też rezultatem zakończyła się pierwsza część spotkania.
Druga połowa nie rozpoczęła się pomyślnie dla gości. Niecelny strzał oddał Paul Nebel, a żółty kartonik ujrzał Kawasaki. Później prym dalej wiodła para Nebel – Veratschnig, lecz nie przekładało się to na wynik w żaden sposób. Około 60. minucie w pole karne piłkę wrzucił Ishak, ale szansy nie wykorzystał Timothy Ouma.
Nie zmienia to jednak faktu, że Kolejorz zaczynał dominować, a w 67. minucie szczęście znów uśmiechnęło się do gospodarzy. Drugą żółtą kartkę zarobił bowiem Veratschnig, który schodząc z boiska osłabił swoją drużynę. W 70. minucie mało zabrakło, aby po raz pierwszy w meczu na prowadzeniu znaleźli się Lechici. Futbolówka przeszła przez nogi Ismaheela i Ishaka, lecz gościom udało się wybić.
Żółtą kartkę ujrzał jeszcze Michał Gurgul. W kolejnych minutach mistrzowie Polski dalej napierali na przeciwników, wiedząc, że wygrana da im już awans do 1/16 finału Pucharu Konferencji. Maksa dawał z siebie Leo Bengtsson, ale też bez sukcesu. W 87. minucie z półobrotu, z okolic 15 metra, uderzył jeszcze Mikael Ishak, jednak na posterunku był Daniel Batz. Same chęci nie wystarczyły.
Na pewno bardzo ważny punkt, który przybliża nas do grania w pucharach na wiosnę. Nie było odczuwalnej różnicy między nami, a zespolem z Bundesligi. Czujemy się z meczu na mecz pewniej, to spora zasługa naszej dobrej obrony
- powiedział Michał Gurgul w wywiadzie dla Polsatu.
Mecz zakończył się niesatysfakcjonującym gospodarzy remisem 1:1, a to oznacza, że Kolejorz za tydzień zagra o wszystko, czyli o awans do grona 24 drużyn, które zdobędą prawo gry w kolejnym etapie rozgrywek. Tym ostatnim meczem w tym roku podopiecznych Nielsa Frederiskena będzie wyjazdowe starcie z Sigmą Ołomuniec (18 grudnia).
To nie będzie łatwy teren do zdobycia, ale musimy sobie jasno powiedzieć, że interesują nas tam tylko trzy punkty
- dodał Gurgul.
Lech Poznań – 1. FSV Mainz 05 1:1 (1:1)
Ishak 41’ (k.) – Kawasaki 28’
Składy zespołów
Lech: Mrozek, Pereira, Monka, Skrzypczak, Gurgul, Kozubal, Jagiełło, Gholizadeh, Rodriguez, Palma, Ishak
FSV Mainz: Batz, de Costa, Hanche-Olsen, Kohr, Widmer, Lee Jae-Sung, Sano, Veratschnig, Nebel, Weiper, Hollerbach
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.