Reklama

Lech Poznań już bez marginesu błędu. A z Puszczą pięciu kluczowych piłkarzy ma kłopoty ze zdrowiem

Grający o mistrzostwo Polski piłkarze Lecha Poznań zmierzą się w sobotę z walczącą o utrzymanie Puszczą Niepołomice. Każda strata punktów przez wicelidera ekstraklasy może oznaczać koniec marzeń o tytule. Tym czasem poznańską drużynę nękają duże kłopoty kadrowe.

Przed spotkaniem z Puszczą nikt w Poznaniu nie dopuszcza myśli o kolejnej wpadce, czyli stracie punktów. To będzie oznaczało pożegnanie się z marzeniami o mistrzostwie Polski. Na cztery kolejki przed zakończeniem sezonu Kolejorz traci do Rakowa dwa punkty, a do tego ma gorszy bilans bezpośrednich meczów.

Zespół Lecha Poznań będzie zdecydowanym faworytem sobotniego spotkania, ale wielokrotnie w tym sezonie w takich sytuacjach już rozczarowywał grą i wynikami. Choćby w Radomiu przed tygodniem, kiedy to Radomiak w doliczonym czasie wyrównał na 2:2. Piłkarze z Niepołomic z kolei potrafią odbierać punkty drużynom z czołówki - przekonał się o tym... Raków, który na początku kwietnia zremisował 1:1, a w poprzedniej rundzie poznaniacy przegrali na wyjeździe 0:2. 

Puszcza to zespół, który bardzo dużo bramek strzela po stałych fragmentach gry i to jest jej główna broń. Dobrze funkcjonuje także w fazach przejściowych, dlatego musimy na to uważać. Myślę, że to my będziemy kontrolować to spotkanie, ale też musimy być bardzo cierpliwi w grze z piłką przy nodze

- tłumaczył Niels Frederiksen, trener Lecha Poznań.

Szkoleniowiec ma dużo problemów z zestawieniem optymalnego składu, drużynę nękają bowiem duże kłopoty kadrowe. Po znakiem zapytania stoi występ kilku piłkarzy: Patrika Walemarka, Ali Golizadeha, Bartosza Salamona, Alexa Douglasa i Radosława Murawskiego.

Żaden z nich nie jest zupełnie wykluczony z udziału w najbliższym meczu. Wszyscy trenują, ale też nie codziennie i nie w pełnym wymiarze. Robimy, co możemy, by doprowadzić ich do pełni sił. Mamy szeroką kadrę i wielu bardzo dobrych piłkarzy, dlatego na pewno sobie z tym poradzimy. Nie jest to jednak optymalna sytuacja

- skomentował szkoleniowiec, który tłumaczył, że sytuacja kadrowa to jeden z powodów słabszej gry Lecha w Radomiu.

Byliśmy zbyt pasywni, nie atakowaliśmy, nie próbowaliśmy strzelić trzeciego gola. Za bardzo koncentrowaliśmy się na obronie. Straciliśmy też intensywność w pressingu. Jest wiele powodów takiej, a nie innej naszej gry, natomiast my zawsze powinniśmy szukać kolejnych bramek

 -powiedział Niels Frederiksen podczas briefingu prasowego.

Mecz Lech Poznań - Puszcza Niepołomice w sobotę o 20.15 na Enea Stadionie.

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Źródło: PAP
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do