
Ten mecz kibice Lecha Poznań na pewno pamiętają. Nie zapomina się spotkań, w których Kolejorz wygrywa 5:0. A tak było jesienią, kiedy to podopieczni Nielsa Frederiksena rozgromili Jagiellonię Białystok 5:0. W niedzielę na Podlasiu dojdzie do ponownego spotkania obu zespołów. Rywale wczoraj grali mecz 1/8 finału piłkarskiej Ligi Konferencji, ale zdaniem piłkarzy Kolejorza na ich zmęczenie nie ma co liczyć.
Jagiellonia Białystok przegrała w czwartek na wyjeździe z belgijskim Cercle Brugge 0:2 (0:1) w meczu rewanżowym 1/8 finału piłkarskiej Ligi Konferencji, ale awansowała do ćwierćfinału, gdyż przed tygodniem u siebie wygrała 3:0. Radosław Murawski uważa, że udział mistrza Polski w europejskich pucharach ma wpływ na jego postawę w ekstraklasie. Nie uważa tego jednak za jakiś handicap dla jego ekipy.
Jagiellonia gra co trzy dni i może być bardziej zmęczona od nas. To będzie miało wpływ na zdrowie i fizyczne, i psychiczne drużyny z Białegostoku. Ale pamiętam co było, gdy my graliśmy w Lidze Konferencji. Jak złapiesz ten rytm meczowy, a do tego wygrywa się kolejne spotkania, to wówczas jesteś na fali, tak jak teraz Jagiellonia
- przyznał piłkarz Lecha Poznań.
Trener Niels Frederiksen zapewniał w czwartek że będzie oglądał spotkanie Jagiellonii w Brugii, ale analizę najbliższego rywala już przeprowadził.
Wiemy dużo o naszym przeciwniku i szczerze mogę powiedzieć, że to jest taki sam zespół jak my, który z meczu na mecz nie zmienia zbyt wiele w swojej grze. Mają swój styl, swoją strategię. Mają też bardzo dobrych, szczególnie ofensywnych, piłkarzy, strzelają bardzo dużo bramek i stwarzają sporo sytuacji
tłumaczył duński szkoleniowiec Kolejorza.
W pierwszej rundzie lechici przeciwko drużynie Adriana Siemieńca zagrali wręcz koncertowo. Wygrali 5:0, ale też przez ponad połowę meczu mieli przewagę jednego zawodnika - w 38. minucie czerwoną kartkę otrzymał Adrian Dieguez. Rywale, choć obecnie są bardziej skupieni na kampanii w Lidze Konferencji, na pewno nie zapomnieli o tamtej porażce.
Myślę, że chęć rewanżu ze strony piłkarzy Jagiellonii jest bardzo duża. Ja "przyjąłem" 0:5 od Pogoni Szczecin i to było fatalne uczucie. Więc, gdy znów grasz przeciwko takiej drużynie, to chcesz się odegrać za wszelką cenę. Myślę, że Jagiellonia też z takim podejściem wyjdzie na ten mecz, ale... niech tak wyjdzie. To będzie dodatkowa presja dla nich
- stwierdził Radosław Murawski.
W tabeli ekstraklasy liderujący Lech ma obecnie dwa punkty przewagi nad trzecią w zestawieniu Jagiellonią
W ekipie Kolejorza nie zagrają: Islandczyk Gisli Thordarson, którego czeka dłuższa przerwa oraz nowy napastnik Mario Gonzalez. Hiszpan wznowił już treningi z zespołem, ale na boisku pojawi się dopiero po przerwie na mecze reprezentacji.
Spotkanie Jagiellonii z Lechem rozegrane zostanie w niedzielę o godz. 20.15.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie