Reklama

Lech Poznań skarcony za błędy. W szatni może i folklor, ale pokazali jak się gra

Po wymazaniu blamażu na gruncie krajowym, przyszedł w końcu czas, aby spróbować zawojować Europę. W 3. kolejce fazy grupowej na Lecha Poznań czekało starcie z hiszpańskim Rayo Vallecano. Po wygranej pierwszej połowie przyszło załamanie, a proste pomyłki Kolejorz przypłacił porażką 2:3. Za mało taktowne przedmeczowe uwagi na temat warunków w szatni, Hiszpanie odpowiedzieli na boisku.

A zaczęło się obiecująco 

Już sam początek czwartkowego spotkania w wykonaniu niebiesko-białych napawał optymizmem, choć tempo starała się podyktować hiszpańska drużyna. Gospodarze wykorzystywali drobne potknięcia Lechitów, szukając dalekich podań. Już w 4. minucie zuchwałym śmiałkiem okazał się Ivan Balliu. Chwilę później żółtą kartkę ujrzał Lejeune, ale decyzję cofnięto. Upomnienia nie uniknął natomiast Oscar Trejo, a w 11. minucie wynik meczu otworzył Luis Palma. Piękny strzał reprezentanta Hondurasu dał niebiesko-białym prowadzenie, a nienagannym dograniem popisał się Jeol Pereira.

Strata bramki nieco zbiła z tropu gospodarzy. Po ich stronie brakowało dokładności, na posterunku natomiast meldował się Antonio Milić. Hiszpanie szybko jednak oprzytomnieli, znów starając się przejąć inicjatywę. W 25. minucie posypała się kolejna kartka, którą zobaczył Pathe Ciss. Za moment zapachniało golem pod bramką Kolejorza. Szczęście sprzyjało jednak mistrzom Polski, a w 39. minucie wynik na 2:0 ustalił Antoni Kozubal, który wykorzystał dalekie podanie na 16 metr Palmy. W samej końcówce parę potknięć odnotowała ekipa Frederiksena, lecz do szatni udało się piłkarzom Kolejorza dociągnąć prowadzenie.

Sukces rodzi się w bólu?

Po powrocie na murawę gracze Rayo Vallecano nie mieli zamiaru zwalniać, lecz jako pierwsi zagrozić rywalom zdołała niebiesko-biała drużyna. Starcie 1 na 1 z bramkarzem gospodarzy przegrał jednak Pablo Rodriguez. W kolejnych minutach do boju zagrzewał kolegów Palma, ale więcej do powiedzenia mieli Hiszpanie. Aktywny był niezmiennie Augusto Batalla, czujnie ustawiając się w bramce. Około 55. minuty w szeregach gospodarzy doszło do aż czterech zmian, a za moment kartkę koloru żółtego ujrzał Oscar Valentin, który tak jak jego koledzy, za cel upatrzył sobie Palmę.

W 58. minucie interwencją popisał się Bartosz Mrozek. Parędziesiąt sekund później nie miał już tyle szczęścia, a odważnym rajdem popisał się Isi Palazon, przywracając Rayo do meczu – 1:2. Na zmienników postawił też Niels Frederiksen, po których Lech znów odważnie zaczął sobie poczynać. Był to tylko moment, ofensywnie jakości brakowało, a zagrożenie ze stałych fragmentów gry ze strony Hiszpanów stale rosło.

Gra się do końca 

W 71. minucie boisko opuścił Luis Palma. Kolejorz zabezpieczając swoje interesy ponownie ruszył do przodu. Celnie dośrodkować starał się Filip Jagiełło, lecz wciąż panował impas. Żółtą kartką upomniany został jeszcze Mrozek, a na finiszu zaczęła się nerwówka. W 83. minucie mistrzowie Polski srogo zapłacili za kolejną pomyłkę. To właśnie wtedy na listę strzelców wpisał się Jorge De Frutos, doprowadzając do remisu 2:2. Po niczym niestrudzonych gospodarzach nie było widać zmęczenia. W ostatniej minucie futbolówkę w sieci umieścił Alvaro Garcia, dając hiszpańskiej drużynie wygraną 3:2.

Nastroje w obozie Lechitów coraz gorsze, podobnie jest wśród kibiców. Pytanie o posadę Nielsa Frederiksena wciąż pozostaje otwarte. Następne spotkanie mistrzowie Polski rozegrają już w niedzielę, 9 listopada. Na wyjeździe, w meczu przyjaźni, zmierzą się z Arką Gdynia. Początek spotkania zaplanowano na 20:15. 

Rayo Vallecano – Lech Poznań 3:2 (0:2)

Palazon 59’, De Frutos 83’, Garcia 90 +4'  - Palma 11’, Kozubal 39’

Składy zespołów

Vallecano: Batalla, Balliu, Lejeune, Ciss, Pacha, Trejo, Valentin, Gumbau, Perez, Camello, Garcia

Lech: Mrozek, Pereira, Skrzypczak, Milić, Gurgul, Ouma, Kozubal, Bengtsson, Rodriguez, Palma, Ishak

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 06/11/2025 23:07
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Nazywają Go Kuropatwa 2025-11-07 05:12:49

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do