Piłkarki Lecha Poznań UAM spędzą zimę na bezpiecznym miejscu, ale przegrana 1:7 z KKS-em Czarnymi Antrans Sosnowiec to ich najwyższa porażka w ekstraklasie. W pierwszej połowie zespół Alicji Zając z utytułowanymi rywalkami walczył jak równy z równym, ale w drugiej przeciwniczki zdominowały grę.
Lechitki z pewnością nie tak wyobrażały sobie podróż do Sosnowca. Choć pierwsza połowa w wykonaniu poznańskiego beniaminka wyglądała obiecująco, to w drugiej części spotkania karty rozdawały już wyłącznie faworyzowane sosnowiczanki. Nie co dziennie gra się jednak przeciwko najbardziej utytułowanej drużynie w Polsce, co i tak było świetną okazją do nauki.
Zawodniczki Lecha UAM Poznań bez kompleksów weszły w mecz, często kreując sobie okazje. Wicemistrzynie Polski również nie próżnowały przez co ręce pełne roboty miała Jagoda Sapor. Na pierwszego gola w spotkaniu nie trzeba było długo czekać. Już w 10. minucie swoją szansę wykorzystała Patrycja Sarapata, dając lokalnym prowadzenie. Podopieczne trenerki Alicji Zając nie miały jednak nic do stracenia, wciąż odważnie poczynając sobie na połowie rywalek.
Najpierw przed szansą stanęła Liwia Prochwicz, ten strzał został zamarkowany, lecz defensorkom z Sosnowca nie udało się powstrzymać Aleksandry Kuśmierczyk, która w 17. minucie doprowadziła do wyrównania. Później sosnowiczanki załączyły piąty bieg, coraz bardziej kontrolując przebieg spotkania. Parę skutecznych interwencji odnotowała Sapor, lecz w 30. minucie bramkarkę Kolejorza pokonała Zofia Buszewska. Taki stan rzeczy utrzymał się do końca pierwszej połowy, po której z prowadzeniem 2:1 do szatni schodziły gospodynie.
Zmiana stron nie wyszła niebiesko-białym na dobre. Z każdą minutą sosnowiczanki coraz mocniej napierały na piłkarki beniaminka, odbierając im wszelkie argumenty. Koncert Czarnych rozpoczęła Klaudia Miłek, wpisując się na listę strzelczyń w 55. minucie. Nieco ponad 10 minut później dublet odnotowała Buszewska. Z czasem boisko opuściły m.in. Klaudia Wojtkowiak, Zuzanna Sawicka czy też Oliwia Związek. Wejście na murawę nowych zawodniczek na moment dodało Lechitkom wiatru w żagle. Swoje okazje miały Małgorzata Rogus oraz Sandra Zimoch, ale nic do bramki rywalek nie wpadło.
Koncert gospodyń kontynuowała natomiast Karina Miksone, pokonując Sapor w 82. minucie. Za moment drugie trafienie dołożyła od siebie Miłek, a już w doliczonym czasie gry rezultat na 7:1 ustanowiła skutecznym strzałem Zuzanna Witek.
Teraz przed Lechitkami powrót do zmagań w Pucharze Polski. Już 16 listopada zmierzą się na wyjeździe w derbach z Polonią Środa Wielkopolska. Następnie, 22 listopada, na stadionie w Plewiskach odrobią ostatnie ekstraklasowe zaległości. Łatwiej jednak niż w Sosnowcu nie będzie, gdyż niebiesko-białe zagrają z mistrzyniami Polski, GKS-em Katowice. W tabeli nic się nie zmieni, podopieczne trenerki Zając przezimują na 9. miejscu, wciąż wyprzedzając drugiego z beniaminków, UJ Kraków.
KKS Czarni Antrans Sosnowiec – Lech UAM Poznań 7:1 (2:1)
Buszewska 30′, 66′, Miłek 55′, 89′, Sarapata 10′, Miksone 82′, Witek 90+2′ – Kuśmierczyk 17′
Składy zespołów
Czarni: Szperkowska, Łapińska, Chudzik, Kurzawa, Miksone, Witek, Kaletka, Buczewska, Wójcik, Sarapata, Miłek
Lech UAM: Sapor, Łuczak, Sawicka, Kuleczka, Kuśmierczyk, Porada, Piechocka, Przybył, Prochwicz, Związek, Wojtkowiak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie