Reklama

Seria przerwana, Lechitki sprawiły niespodziankę. Trenerka: To będzie budowało zespół

Koniec rundy jesiennej w piłkarskiej Ekstralidze kobiet zbliża się wielkimi krokami. W przedostatnim domowym meczu przed przerwą Lech Poznań UAM pokonał AP Orlen Gdańsk. Czekał na punkty długo, bo aż 70 dni. Ostatnie zwycięstwo w Ekstralidze odniosły 23 sierpnia.

Przybył jest wszędzie

Niebiesko-białym w przedostatnim meczu domowym rundy jesiennej nie straszne były wyżej notowane piłkarki AP Orlen Gdańsk. Zawodniczki z Pomorza przez całe spotkanie musiały gonić wynik, a wszystko to za sprawą bramki, która padła już w 5. minucie meczu. Gospodynie pewnie weszły w mecz, naciskając na przeciwniczki. Wówczas zamieszanie w polu karnym wykorzystała Julia Przybył, która wpakowała futbolówkę do sieci gdańszczanek.

Podrażnione przyjezdne niemal natychmiast zaczęły dążyć do wyrównania, ale dyspozycja Lechitek w pierwszych minutach wyraźnie je zaskoczyła. Podopieczne trener Alicji Zając aktywne były w defensywie. Swoje robiła Maja Kuleczka, będąc ostoją jednej z flanek. Bardzo dobrze spisywała się też Jagoda Sapor, dyrygując swoimi koleżankami przy wymagających stałych fragmentach gry. Pomimo starań piłkarkom z Gdańska nie udało się doprowadzić do remisu, a w lepszych nastrojach na przerwę udały się Lechitki, prowadząc 1:0.

Cieszymy się z wygranej, po dramatycznej końcówce, po emocjach, ale to też myślę, że będzie budowało zespół (…). Na pewno pomogła w tym pierwsza strzelona bramka. Naszym celem było wyjść na to spotkanie bardzo mocno, odważnie. Miałyśmy strzelić bramkę i to się udało. Końcowo myślę, że ta połowa była bardziej pod nasze dyktando. Druga połowa, trochę mniej, zabrakło też sił. AP gonił, też ma bardzo doświadczony zespół i silne fizycznie dziewczyny, więc baliśmy się stałych fragmentów, ale wybroniliśmy wynik, z czego bardzo się cieszę

- powiedziała po meczu trener Lecha Poznań UAM, Alicja Zając, która przed spotkaniem otrzymała podziękowania z rąk prezesów klubu za ponad 100 meczów za sterami  drużyny.

Koncertowy start także drugiej połowy

Druga połowa przyniosła parę zmian, a na murawie pojawiła się m.in. Liwia Prochwicz. Kolejorz dalej nie próżnował, konsekwentnie mieszając w szykach drużyny z Trójmiasta. Zmotywowana chęcią zaprezentowania się Prochwicz natomiast już w 51. minucie wykorzystała swoją szansę, podwyższając prowadzenie na 2:0.

Bardzo chciałyśmy zapracować na tę wygraną, w końcu nam się to udało. Dużo było porażek w tej lidze, ale w końcu wygrałyśmy i mam nadzieję, że uda się to podtrzymać. Wejście w drugiej połowie była dla mnie dużą motywacją. Chciałam po prostu wejść i pokazać na co mnie stać

- skomentowała bramkę Liwia Prochwicz.

Pewne siebie Lechitki nie miały jednak zamiaru odpuszczać, dalej napierając na rywalki. Piłkarki AP Orlen wciąż były realnym zagrożeniem, a ich atutem naturalnie było doświadczenie.

Pod presją

W kolejnych minutach gdańszczanki próbowały się odgryźć, a już w 56. minucie przyjezdne bramkę kontaktową zdobyła Julia Maskiewicz. Zawodniczka po dośrodkowaniu głową strąciła piłkę, pokonując między słupkami Jagodę Sapor. Rywalki ochoczo zabrały się do odrabiania strat. W samej końcówce zapachniało remisem, jednak ofiarną grą Lechitki nie dopuściły do niego. Choć poznanianki również miały swoje okazje, to brakowało skuteczności i dokładności, a  mecz zakończył się wygraną Lecha Poznań UAM 2:1, który tym samym powrócił do punktowania.

W pełni zasłużyłyśmy na tę wygraną. Miałyśmy kilka porażek, nie wywożąc żadnych punktów, ale dziś był taki mecz, gdzie wiedzieliśmy, że chcemy zdobyć co najmniej punkt. Udało się trzy, więc jesteśmy zadowolone. Końcówka była nerwowa, ale to wszystko było wyćwiczone i wiedziałyśmy, że chcemy się po prostu bronić

- podsumowała Oliwia Związek.

Dużo grania

Kolejne spotkanie podopieczne trener Alicji Zając zagrają na wyjeździe. Już w sobotę, 8 listopada, w ramach 11. kolejki Ekstraligi zagrają z Rekordem Bielsko-Biała. A potem będą nadrabiały zaległości, bo już 11 listopada pojadą do Czarnych Sosnowiec na spotkanie zaległo 5. kolejki. Z kolei 22 listopada "odrobią" spotkanie z czwartej kolejki podejmując u sibie GKS Katowice. Kolejorz dalej jest również w grze o Puchar Polski, w ramach którego w połowie miesiąca zmierzy się w derbach z Polonią Środa Wielkopolska.

Lech Poznań – AP Orlen Gdańsk 2:1 (1:0)

Przybył 5’, Prochwicz 52’ – Maskiewicz 56’

Składy zespołów

Lech: Sapor, Poniedziałek, Przybył, Porada, Kuśmierczyk, Piechocka, Sawicka, Wojtkowiak, Kuleczka, Związek, Kwiatkowska

AP Orlen: Geletova, Turner-Wyatt, Ostopinka, Maskiewicz, Siwińska, Konat, Fabova, Tanawska, Luana, Klimczak, Kołodziejek

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 31/10/2025 16:24
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do