
Ma 15 lat, pochodzi z podpoznańskiego Swarzędza i jest jednym z pierwszych wychowanków Akademii Skorpiona PSŻ Poznań. Marcel Wierzbiński kilkadziesiąt dni temu zdał licencję i uzyskał prawo startu barwach PSŻ Poznań w klasie 500r. Młody żużlowiec w rozmowie z Dawidem Procajło zdradził skąd wzięła się u niego pasja do czarnego sportu, jakich wrażeń przysporzył mu debiut w zawodach rangi 500r oraz jakie ma plany na swoją bliższą i dalszą przyszłość w sporcie żużlowym.
Dawid Procajło: Naszą rozmowę mógłbym zacząć od pytania o plany na twoje tegoroczne wakacje, ale te jak sądzę związane są ściśle ze sportem żużlowym?
Marcel Wierzbiński – zawodnik Hunters PSŻ Poznań: Tak, oczywiście są związane z żużlem i w tym czasie chcę się skupić głównie na treningach oraz zdobywaniu doświadczenia i punktów na nadchodzących zawodach.
Jakie jest twoje pierwsze wspomnienie związane z pójściem na żużel i czy od razu przypadł Ci on do gustu?
Mój ojczym zabrał mnie pierwszy raz na mecz żużlowy i od razu spodobały mi się prędkość, motocykle i atmosfera panująca na zawodach. Po którymś kolejnym odwiedzeniu stadionu żużlowego stwierdziłem, że sam na własnej skórze chciałbym spróbować tego sportu.
Wspominałeś mi kiedyś, że twoim największym idolem jest Bartosz Zmarzlik. Czy to właśnie oglądanie pięciokrotnego IMŚ zainspirowało Cię by samemu spróbować swoich sił na żużlu?
Oglądanie Bartka Zmarzlika zainspirowało mnie do jazdy na żużlu, imponuje mi on szczególnie tym jaką ma technikę pokonywania łuków a także jego ofensywna sylwetka w czasie jazdy i ogółem jak wygląda sama jego jazda na żużlu, dzięki której odnosi te wszystkie spektakularne sukcesy. Tak mi się to spodobało, że rzeczywiście chciałem spróbować swoich sił na żużlu.
Jesteś w Akademii Skorpiona PSŻ Poznań w zasadzie od początku jej funkcjonowania. Co przez ten przeszło rok oprócz oczywiście udoskonalania i nabywania umiejętności jazdy na motocyklu udało Ci się jeszcze nauczyć?
Stałem się bardziej zdyscyplinowany, wytrwały w dążeniu do celu, ale także cały czas uczę się jak być bardziej pewnym siebie w tym co robię oraz jak dobrze pracować zespołowo.
Czy w twoim odczuciu udało Ci się dobrze przepracować okres zimowy i jak oceniasz zajęcia jakie mieliści w tym okresie?
Uważam, że okres zimowy był bardzo dobrze zaplanowany przez klub. Dzięki treningom zimowym nabyłem dobrej kondycji, która jest mi teraz bardzo potrzebna podczas jazdy na motocyklu.
Pierwsze szlify na motocyklu żużlowym zbierałeś jeszcze pod okiem trenera Adama Skórnickiego. Jak obecnie układa się twoja współpraca z Erykiem Jóźwiakiem, który pracuje z Wami od października ubiegłego roku?
Jako adeptowi współpraca z trenerem Erykiem układa się bardzo dobrze, przygotował mnie do zdania licencji, dzięki czemu zdałem egzamin za pierwszym podejściem.
Przygotowania zimowe oraz miesiące treningów na torze doprowadziły Cię do egzaminu na licencję 500r ,do którego miałeś możliwość przystąpić w Gdańsku. Opowiedz naszym czytelnikom jakie emocje towarzyszyły Tobie w tym wyjątkowym dniu?
Odczucia podczas licencji były różne, na początku był stres potem już się uspokoiłem, no i będąc już na torze na spokojnie podszedłem do samego egzaminu, który ku mojej radości zdałem pozytywnie.
Nie da się ukryć, że był to wyjątkowy dzień także w historii sportu żużlowego w stolicy Wielkopolski, gdzie po blisko piętnastu latach poznańskie Skorpiony uzyskały swoich wychowanków a ty stałeś się jednym z nich. Spodziewałeś się, że już za pierwszym podejściem uda Ci się uzyskać licencję?
Nie byłem do końca pewny czy zdam licencję ale miałem w głowie nadzieję, że zdam i że dam radę no i zdałem za pierwszym razem, z czego jestem bardzo szczęśliwy, bo mogę już teraz oprócz treningów startować również w zawodach i porywalizować z chłopakami z innych ośrodków żużlowych.
Zdanie licencji na kategorię 500r to jedno, teraz jednak przyszedł czas na starty w zawodach i rywalizację o jak najwyższe lokaty broniąc barw PSŻ Poznań. Jakie to uczucie móc reprezentować barwy klubu któremu jednocześnie bardzo mocno kibicujesz?
Reprezentowanie klubu w zawodach to bardzo fajne uczucie szczególnie ta myśl, że kiedyś ja stałem i kibicowałem drużynie, a teraz jestem na miejscu jednego z zawodników i to mnie można oglądać jak rywalizuje z innymi na torze. Myślę, że to coś absolutnie wyjątkowego szczególnie dla moich bliskich.
Za Tobą także debiut podczas ubiegłotygodniowych zawodów o Puchar GKSŻ 500r w Opolu i Twoje pierwsze punkty. Jesteś zadowolony ze swojego startu?
Tak, jestem bardzo zadowolony z mojego debiutu w Opolu, ponieważ są to moje pierwsze punkty i cieszę się, że nie wróciłem do domu z samym zerem. Wyścigu co prawda nie udało się wygrać, ale na pewno nie spocznę na laurach i będę starał się ze wszystkich sił, by w kolejnych turniejach pokonywać zarówno rywali jak i swoje słabości.
Trzymamy kciuki oczywiście za twoje pierwsze zwycięstwo oraz kolejne wygrane biegi. Jakie w związku z tym masz najbliższe plany treningowe oraz starty w zawodach by zdobywać kolejne cele?
Teraz niestety pogoda nie dopisuje i przez to nie ma treningów ale jestem przygotowany i zmotywowany, aby objechać kolejne zawody jeszcze lepiej i spróbować sięgnąć po swoją pierwszą wygraną, co jest moim najbliższym celem.
Wybiegając nieco w przyszłość, trener Eryk Jóźwiak w wywiadzie na łamach naszego portalu wspominał, że są plany byś na początku przyszłego roku przystąpił do licencji w kategorii 500. Jak zapatrujesz się na to i czy jesteś gotowy na jeszcze bardziej wytężoną pracę jaka Cię zapewne czeka by osiągnąć ten cel?
Tak, chciałbym podejść do licencji 500cc w przyszłym sezonie i mam nadzieję, że ponownie zdam za pierwszym razem, tak jak egzamin na licencję 500rcc. Ale jeszcze przede mną oczywiście sporo pracy i w tym sezonie muszę też jeszcze objechać zawody na 500r, by zdobyć doświadczenie i z tym bagażem przejść do kolejnego etapu w mojej sportowej ścieżce.
Wiodącym tematem naszej rozmowy był oczywiście żużel, ale chciałbym żebyś na koniec zdradził naszym czytelnikom jakie masz inne hobby lub pasje poza żużlem?
W wolnym czasie oprócz treningów na żużlu lubię łowić ryby i jeździć na rowerze, szczególnie w jakieś dalsze trasy, co w pewnym sensie też traktuje jako pewną formę treningu, ale przede wszystkim jest to dla mnie taki trochę inny wysiłek, który jest również świetną formą relaksu.
Czego oprócz kolejnych sukcesów sportowych mogę Ci życzyć?
Przede wszystkim dużo zdrowia i wytrwałości w dążeniu do celów.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.