
W pierwszej połowie pełna kontrola i dominacja, w drugiej strata gola, walka o przetrwanie i "wyrwanie" trzech punktów. Piłkarze Lecha Poznań przetrwali napór w drugiej połowie meczu z Motorem Lublin i wygrali 2:1. To 18. zwycięstwo Kolejorza w sezonie, pozycja wicelidera na razie utrzymana.
Faworytem meczu był wicelider tabeli, czyli Lech Poznań, ale nie jedna drużyna PKO Ekstraklasy przekonała się w tym sezonie, że beniaminka z Lublina lekceważyć nie można. Drużyna Motoru to jedna z największych niespodzianka sezonu. Lublinianie wygrali do tej pory 11 spotkań, 7 zremisowali i 9 przegrali.
Podopieczni Nielsa Frederiksena wzięli sobie do serca uwagi trenera i od pierwszych akcji grali bardzo uważnie i przeważali na murawie. I już w 10. minucie mogli objąć prowadzenie. Patrik Walemark dograł na dalszy słupek do Mikaela Ishaka, ten odegrał do Aliego Gholizadeha, ale Irańczyk strzelił obok bramki. W 15. minucie ataki Kolejorza przyniosły efekt w postaci pierwszego gola. Patryk Walemark pobiegł z piłką w kierunku prawego narożnika pola bramkowego i precyzyjnie strzelił przy dalszym słupku. Było 1:0 dla Lecha.
Po chwili Patrik Walemark mógł mieć już dublet, bo celnie strzelił zza linii 16. metra, ale debiutujący w PKO Ekstraklasie Gasper Tratnik ten strzał obronił.
Piłkarze Kolejorza grali konsekwentnie i ta konsekwencja przyniosła efekt w postaci drugiego gole. Znów akcja zaczęła się od Patrika Walemarka, który podał do Daniela Hakansa. Ten prostopadłym podaniem obsłużył Mikaela Ishaka, który w takich sytuacjach się nie myli. Był to 17. jego gol w sezonie. 2:0 dla Lecha Poznań.
W drugiej połowie piłkarze Lecha Poznań osiedli trochę na laurach. Po pierwsze nie byli już tak skuteczni w ataku, po drugie dali dojść do głosu rywalom. A Ci jakby z nową energią zaczęli raz za razem przedostawać się w pole karne poznaniaków i stwarzać groźne akcje.
Tak było choćby w 52. minucie, kiedy to Kaan Caliskaner dośrodkował w pole karne, gdzie wyskoczył do piłki Mbaye N'Diaye i minimalnie przestrzelił.
W 69. minucie, po rzucie rożnym padł gol dla Motoru. Marek Bartos zagrał głową przed bramkę, a tam Michał Król "nożycami" strzelił piłkę do bramki Bartosza Mrozka. Lech prowadził już tylko 2:1. Piłkarze Motoru nie odpuszczali i w 83. minucie mogli, a nawet powinni z Kolejorzem remisować. Michał Król urwał się prawą stroną, zagrywa do Piotra Ceglarza, a ten uderzeniem "piętką" strzelił w kierunku bramki, ale trafił w słupek.
Do ostatnich minut trwała walka o przetrwanie piłkarzy Kolejorza. Przetrwali. Wygrali 2:1 odnosząc 18. zwycięstwo w sezonie.
Ta druga połowa była znacznie lepsza w naszym wykonaniu. Szkoda, że pierwsza nie była lepsza, bo wtedy śmiało mogliśmy myśleć przynajmniej o remisie z Lechem. W pierwszej połowie Kolejorz nas wypunktował i potem te straty musieliśmy odrabiać
- powiedział Michał Król z Motoru Lublin.
Myślę, że zagraliśmy świetne, kapitalnie w pierwszej połowie i bardzo źle w drugiej. Pokazaliśmy jednak naszą mądrość i to, że umiemy strzelać w ważnych momentach i przy dwubramkowym prowadzeniu utrzymać to, a co za tym idzie - wywieźć trzy punkty z Lublina. Na pewno nasi przeciwnicy po zmianie stron zaprezentowali się dużo lepiej. Wiedzieliśmy, że musimy przetrwać ten ich szturm. Ale trwało to wszystko trochę za długo i w ten sposób pozwoliliśmy im urosnąć. Naciskali nas do końcowego gwizdka. Stadion Motoru to jednak trudny stadion do grania, mało kto tutaj wygrywa, a my zgarnęliśmy trzy punkty i to jest kluczowe
- podsumował Mikael Ishak.
Jeat powiedzenie, że 2:0 to niebezpieczny wynik i w Lublinie znów zobaczyliśmy, że jest w tym sporo prawdy. Straciliśmy gola na 2:1 i zrobiło się gorąco i nerwowo. Motor zepchnął nas do niższej obrony i musieliśmy mocno pracować pod własnym polem karnym. Wiadomo, gospodarze uwierzyli w korzystny wynik, ale byliśmy gotowi na takie granie, pracowaliśmy nad tym na treningach. Zagraliśmy świetnie w pierwszej połowie, po zmianie stron brakowało takiego bardziej agresywnego wyjścia. Ale mamy trzy punkty i to kluczowe. Ja cieszę się, że dostaję od trenera coraz więcej szans
- dodał Kornel Lisman.
Motor Lublin - Lech Poznań 1:2 (0:2)
15' Patrik Walemark, 37' Mikael Ishak, 69' Michał Król
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie