
Już w najbliższy czwartek 29 maja o godz. 18:15 rozpoczną się derby Wielkopolski w Metalkas 2 Ekstralidze pomiędzy Hunters PSŻ Poznań a Fogo Unią Leszno. Będzie to pierwsze historyczne spotkanie między tymi drużynami w rozgrywkach ligowych. Pojedynek ekip z naszego regionu budzi ogromne zainteresowanie kibiców i wszystko wskazuje na to, że obejrzy je na Golęcinie spora liczba publiczności, chociaż zapewne nie komplet ze względu na dzień powszedni rozgrywania zawodów. Pogoda tym razem ma być łaskawsza, niż w pierwotnie zaplanowanym terminie i nie powinna pokrzyżować planów rozegrania tego wspaniale zapowiadającego się sportowego widowiska.
Obie ekipy przystąpią do tego spotkania z planem zwyciężenia w tym meczu, bowiem punkty zdobyte z rywalem zza między mogą okazać się kluczowe w kontekście końcowego rozstawienia po fazie zasadniczej dla każdego z zespołów. Leszczyńskie Byki przed startem rozgrywek zostały wskazane jako jeden z dwóch głównych faworytów do awansu, nic więc dziwnego, że mając założenie szybkiego powrotu do PGE Ekstraligi podopieczni Rafała Okoniewskiego są stawiani w roli faworyta także podczas czwartkowej rywalizacji. W obozie gospodarzy, mimo sromotnego lania w Bydgoszczy w meczu z Polonią także panują bojowe nastrojowe. Chęć pokonania utytułowanego oraz faworyzowanego rywala przy wykorzystaniu atutu własnego toru oraz brak presji nałożonej na wynik mogą tylko w tym pomóc. Języczkiem uwagi jest także to, że w kadrze Skorpionów jest aż pięciu wychowanków leszczyńskich Byków, z czego czterech widnieje w awizowanym składzie na czwartkowy mecz.
Ostatnie dwa mecze ligowe poznaniaków to wyraźne wyjazdowe porażki. Szczególnie bolesna okazała się ta najświeższa z ostatniej niedzieli, kiedy to zawodnicy Hunters PSŻ Poznań zostali rozbici w Bydgoszczy przez Abramczyk Polonię aż 62:28. Gryfy na swoim torze nie pozostawiły żadnych złudzeń przyjezdnym Skorpionom od początku nadając wysoki ton rywalizacji. Dość powiedzieć, że na piętnaście rozegranych biegów aż osiem z nich zwyciężali stosunkiem 5:1, co jest niezbitym dowodem na to, że drużyna ze stolicy Wielkopolski wystąpiła w tym meczu w roli statysty.
Znamiennym dla przebiegu całej rywalizacji zaraz po samym starcie było rozegranie pierwszego łuku gdzie najczęściej Skorpiony nie potrafili przebić się na przód a ze względu na warunki panujące po przebudowie toru na bydgoskim owalu wyprzedzanie na kolejnych okrążeniach było w zasadzie niemożliwe. Sporym problemem widocznym już od meczu w Krośnie jest dostosowanie ustawień sprzętowych do panujących warunków, a co za tym idzie brak odpowiedniej prędkości. Niemożliwe było więc nawiązanie równorzędnej walki z wymagającymi rywalami.
Promykiem nadziei wydaje się postawa formacji juniorskiej, która co prawda kolokwialnie rzecz ujmując podobnie, jak cała drużyna też nie dojechała na mecz do Bydgoszczy, ale już w zawodach rangi młodzieżowej (w rywalizacji z zawodnikami z PGE Ekstraligi jak Damian Ratajczak, Oskar Hurysz czy Oskar Paluch) potrafiła pokazać lwi pazur. Najlepszym dowodem na to jest poniedziałkowa zwycięska runda DMPJ na Golęcinie, gdzie z bardzo dobrej strony pokazał się Kacper Teska będąc w tych zawodach niemal bezbłędnym.
Fajnie, że wygraliśmy tu u siebie, jest to można tak powiedzieć lekkie osłodzenie po tej niedzielnej sromotnej porażce w Bydgoszczy, jest to z pewnością pozytywny aspekt i miejmy nadzieję, że będzie ich w tym tygodnie tylko więcej. Za tydzień czeka nas jeszcze jedna runda DMPJ oraz Młodzieżowe Mistrzostwa Polski Par Klubowych, tak więc cały czas nasza młodzież można powiedzieć, że jest pod prądem. Trenujemy rozwijamy się i miejmy nadzieję, że z każdymi zawodami będzie chociaż delikatny progres i na tę chwilę chociaż młodzież będzie nas cieszyć.
- mówił po wygranych poniedziałkowych zawodach DMPJ w Poznaniu trener Eryk Jóźwiak
Bolączką duetu szkoleniowego Jacka Kannenberga oraz Eryka Jóźwiaka jest z pewnością dotychczasowa sinusoidalna dyspozycja trzonu formacji seniorskiej. Co prawda mowa tu głównie o spotkaniach wyjazdowych i ogólnej dotychczasowej postawie Bartosza Smektały, Noricka Bloedorna, Francisa Gustsa i Matiasa Nielsen, gdzie ich występy były mocno przeciętne. Chociaż domowe spotkanie z H. Skrzydlewska Orzeł Łódź nieco zaciera ten obraz ze względu na rozłożenie się zdobywanych punktów przez całą drużynę, to ogółem trudno mówić tu o większej stabilności. Starty wspomnianych zawodników w innych ligach także są dalekie od optymistycznych, choć sama możliwość startów daje im kolejne szanse szukania i rozwiązania problemów z optymalnymi ustawieniami sprzętowymi.
Względem awizowanego zestawienia z pierwotnego terminu trenerzy PSŻ-u nie dokonali żadnych roszad mając podobny plan na ten mecz. Szkoleniowiec leszczyńskich Byków Rafał Okoniewski zdecydował się na jedną kosmetyczną zmianę zamieniając pozycjami Josha Pickeringa oraz Nazara Parnitskyiego, co zmieni nieco ich rozstawienie w pierwszej oraz czwartej serii startów. Wygląda więc na to, że oba obozy mają już jasno ukierunkowane plany na ten mecz. Wszystkie z nich zostaną zweryfikowane na golęcińskim torze.
Awizowane składy:
Hunters PSŻ Poznań:
9. Matias Nielsen
10. Szymon Szlauderbach
11. Norick Bloedorn
12. Bartosz Smektała
13. Ryan Douglas
14. Kacper Teska
15. Tobiasz Jakub Musielak
Fogo Unia Leszno:
1. Benjamin Cook
2. Janusz Kołodziej
3. Nazar Parnitskyi
4. Joshua Pickering
5. Grzegorz Zengota
6. Antoni Mencel
7. Kacper Mania
Sędzia: Rafał Kobak
Komisarz toru: Michał Wojaczek
Komisarz techniczny: Krzysztof Orzeł
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie