
Starciom Lecha Poznań z Legią Warszawa zawsze towarzyszy wiele emocji. Nie inaczej jest przed niedzielnym pojedynkiem tych dwóch drużyn. Wojskowi po serii ligowych wygranych przyjadą na Bułgarską bez trzech kontuzjowanych piłkarzy, a trener Goncalo Feio będzie musiał pozostać na trybunach. "Bardzo mnie to boli. Nie mogę się z tym pogodzić, że ktoś mi zabrał taki mecz" - przyznał dzisiaj szkoleniowiec.
Niedzielne spotkanie na stadionie przy ul. Bułgarskiej w Poznaniu będzie hitem 15. kolejki ekstraklasy. Lech w 14 meczach zdobył 31 pkt i jest liderem. Legia ma sześć mniej i zajmuje piąte miejsce.
Trener Legii Warszawa nie będzie mógł kierować swoim zespołem z ławki rezerwowych. podczas meczu z Widzewem Łódź (2:1) otrzymał czwartą żółtą kartkę w sezonie. Stało się to, gdy rzucił kurtkę na ławkę rezerwowych. Później zapewniał, że ten gest nie miał nic wspólnego z oceną pracy sędziego. Zgodnie z regulaminem rozgrywek czwarta żółta kartka oznacza automatyczne zawieszenie na jedno spotkanie. Klub odwołał się od tej decyzji, jednak Komisja Ligi pozostała nieugięta.
Bardzo mnie to boli. Nie mogę się z tym pogodzić, że ktoś mi zabrał taki mecz. Wiem, że na to nie zasłużyłem. Załamany wróciłem do domu. Siedzi to we mnie tak bardzo, że trudno mi to zaakceptować. Natomiast ktoś, kto podejmuje takie decyzje wraca do domu i jest zadowolony. To dla mnie niepojęte
- zdradził na przedmeczowej konferencji prasowej Feio i dodał, że nie rozumie, dlaczego jest tak traktowany w rozgrywkach Ekstraklasy.
Nie powiem, co o tym myślę, bo wtedy zostałbym dożywotnio zawieszony, a nawet deportowany z Polski. Zawsze wierzę w uczciwość ludzką, chociaż coraz mniej. W tym sezonie w dziewięciu meczach w europejskich pucharach nie dostałem żółtej kartki. Natomiast w 14 meczach ekstraklasy aż cztery. Zastanawiam się, z czego to wynika. Proszę dogłębnie zanalizować za co otrzymałem te kartki oraz ocenić zachowanie innych trenerów
- zauważył trener Legii.
Legię poprowadzi jeden z trzech jego asystentów: Inaki Astiz, Emanuel Ribeiro lub Grzegorz Mokry.
Mam stuprocentowe zaufanie do mojego sztabu i piłkarzy. Wierzę, że moja absencja nas nie osłabi. Wiem, z kim pracuję. Ci ludzie są przygotowani pod względem merytorycznym. W Poznaniu będę z drużyną tak długo, jak będę mógł. Zespół będzie miał to samo wsparcie, co zawsze
- zapewnił Portugalczyk.
W ostatnich siedmiu starciach Legii z Lechem aż pięciokrotnie padł remis. Warszawianie 12 maja wygrali ostatni mecz w Poznaniu 2:1. Natomiast "Kolejorz" na zwycięstwo nad odwiecznym rywalem czeka od 17 października 2021 roku.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie