
Piłkarze lecha Poznan wrócili do rywalizacji w PKO BP Ekstraklasie. W starciu z Koroną Kielce byli faworytem, ale meczyli się z rywalem niemal przez cały mecz. Przewagi w posiadaniu piłki długo nie potrafili zamienić na gola, a w defensywie popełniali sporo błędów. W efekcie zaledwie zremisowali 1:1.
Pierwsze minuty były "badaniem się" obydwóch zespołów, ale częściej przy piłce byli piłkarze Lecha Poznań. Tyle, że w 21. minucie cieszył się zespół gości, bo znany poznańskim kibicom z gry w Warcie Wiktor Długosz przelobował Bartosza Mrozka i cieszyli się piłkarze Korony. Na szczęście poznaniaków tylko jednak przez chwilę, bo po wideoweryfikacji arbiter pokazał, że był spalony.
W kolejnych minutach Kolejorz próbował forsować defensywę zespołu z Kielc, ale bez powodzenia. Potem inicjatywa należała do przyjezdnych. Podopieczni Jacka Zielińskiego zamknęli mistrza Polski w ich polu karnym, ale brakowało im wykończenia. I chociaż w samej końcówce pierwszej połowy bliski zdobycia gola był Mikael Ishak, to setnego gola w barwach Lecha nie strzelił i było 0:0.
Druga część spotkania zaczęła się idealnie dla Kolejorza, bo do bramki Xaviera Dziekońskiego trafił Luis Palma, ale wcześniej musnął piłkę ręką i sędzia gola nie uznał. Od 65. minuty poznaniacy przegrywali 0:1, bo fatalny błąd popełnił Mateusz Skrzypczak. Stracił piłkę w środku pola, na bramkę Bartosza Mrozka ruszył Dawid Błanik i precyzyjnym strzałem wyprowadził Koronę Kielce na prowadzenie.
Bardzo trudny moment, bo wiedziałem, że zawaliłem tego gola. Starałem się zapomnieć i robić wszystko, by w kolejnych akcjach grać uważnie.
- powiedział Mateusz Skrzypczak w rozmowie z Canal+.
Męczarnie trwały, chociaż Lech w ostatnich minutach zagrał dobrze. Efekt osiągnął w 84. minucie, kiedy to kibice na Enea Stadionie doczekali się gola wyrównującego. Świetne dośrodkowanie Mikaela Ishaka wykorzystał Luis Palma. Reprezentant Hondurasu zdobył swojego pierwszego gola w barwach Kolejorza i uratował Kolejorzowi jeden punkt.
Duży niedosyt został, bo to tylko punkt, a była szansa na trzy. Z takim nastawieniem przyjechaliśmy do Poznania i żałuję, że to się nie udało, bo na pewno nie byliśmy zespołem gorszym
- powiedział Xavier Dziekoński, bramkarza Korony Kilece.
Po czterech ligowych spotkaniach w sezonie piłkarze Lecha poznań z siedmioma punktami, co daje 7. miejsce w tabeli (jeden mecz zaległy).
Lech Poznań - Korona Kielce 1:1 (0:0)
Lech Poznań: Mrozek - Pereira, Skrzypczak, Milić, Gurgul (75. Moutinho) - Bengtsson (75. Fiabema), Thordarson (75. Szymczak), Jagiełło (84. Kozubal), Lisman (60. Rodriguez), Palma - Ishak
Korona Kielce: Dziekoński - Budnicki, Sotriou, Piączek - Długosz (70. Davidović), Remacle, Svetlin (80. Kamiński), Matuszewski - Nono (75. Zwoźny), Antonio (75. Nikolov), Błanik (70. Niski)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie