Piłkarze Warty Poznań wciąż są bez zwycięstwa w 2025 roku. W meczu przeciwko Wiśle Kraków walczyli, ale nie zdołali pokonać bramkarza Białej Gwiazdy i zdobyć choćby punktu. Jedyny gol padł w 57. minucie, kiedy to gapiostwo defensorów Warty w polu karnym wykorzystał Rafał Mikulec. Zieloni zadomowili się w strefie spadkowej, a następnym ich rywalem będzie lider Betclic 1. Ligi Arka Gdynia.
Oto co po spotkaniu powiedział Ryszard Tarasiewicz, trener Warty:
Dzisiaj zagraliśmy dobry mecz, w dobrym rytmie przez prawie 70–75 minut. I tak jak powiedziałem, w pierwszej połowie dwie, trzy sytuacje, szczególnie ta najbardziej dogodna Nicolasa – tego byśmy oczekiwali od naszych zawodników, żeby właśnie tak się zachowywali. Szkoda, bo na tę jedną bramkę zasłużyliśmy.
Myślę, że gdybyśmy strzelili, to dałoby nam to jeszcze więcej pewności. Nie mam jednak zastrzeżeń do zawodników, że brakowało nam tej pewności, bo dzisiaj boisko pokazało – poza pierwszym kwadransem, że było naprawdę nieźle. Oczywiście opinie będą różne. Nie liczy się styl, liczą się punkty, my to wiemy. Ale jeżeli nie będzie stylu, czy jakiejś jakości gry, to jakbyśmy chcieli grać inaczej? A nie będziemy grać inaczej, bo to nie moja filozofia. Można być dobrze zorganizowanym i też dobrze grać w ofensywie. I do tego dążymy. Bo jeżeli będziemy tylko myśleć o obronie, to będziemy czekać na egzekucję, kolokwialnie mówiąc.
Teraz co jest najważniejsze, musimy się zregenerować i uważam, że zawodnicy powinni z podniesioną głową przystępować do następnych meczów z dużym optymizmem i nadzieją.
Warta Poznań - Wisła Kraków 0:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Rafał Mikulec (57).
Żółta kartka - Warta Poznań: Jakub Kiełb.Wisła Kraków: Bartosz Jaroch, Igor Łasicki.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie