
Czerwona kartka, którą został ukarany Michał Gurgul miała spore znaczenie dla przebiegu meczu Lecha Poznań z Puszczą Niepołomice. Od 23. minuty Kolejorz grał bowiem w osłabieniu. Zdaniem Bartosza Mrozka, bramkarza Kolejorza została pokazana przez sędziego niesłusznie.
Czerwona kartka? Nie rozumiem tej decyzji. Z mojej perspektywy był stempel, który jednak nie przerwał korzystnej akcji, bo napastnik Puszczy tę korzystną sytuację miał i mógł strzelić gola. Szedł przecież po chwili sam na sam. Gdyby nie było tej stuprocentowej okazji to moglibyśmy rozmawiać, a tak to duża kontrowersja wyszła. Wybiła nas oczywiście ta kartka z rytmu, to oczywiste, bo straciliśmy zawodnika i musieliśmy walczyć o jednego mniej
- powiedział Bartosz Mrozek, ale dodał, że gra w osłabieniu nie może być tłumaczeniem słabej postawy Lecha w tym spotkaniu:
Rozczarowanie jest duże, bo chcieliśmy wygrać i trzymać naszą dobrą passę. Cóż, trzeba włożyć głowę do lodówki i trochę ochłonąć, bo tak nie powinno być, że przyjeżdżamy na mecz z Puszczą i przegrywamy. Jeśli chcemy grać o poważne cele, a chcemy, to musimy takie starcia wygrywać. Jeśli chcesz być najlepszy w kraju, to musisz pokazywać siłę z każdym rywalem– nieważne czy jest to ostatnia w tabeli Puszcza czy np. za tydzień Legia u nas.
Mecz Lecha Poznań z Legią Warszawa w niedzielę, 10 listopada o godz. 17.30 na Enea Stadionie przy ulicy Bułgarskiej w Poznaniu.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie