Reklama

Cztery polskie medale MMŚ w Poznaniu. Czwórki nie zawiodły, dwójka sprawiła niespodziankę GALERIA

Cztery medale wywalczyła reprezentacja Polski w wioślarstwie w zakończonych dzisiaj na Torze Regatowym Malta w Poznaniu Mistrzostwach Świata U-23. Do srebrnego medalu zdobytego w sobotę przez Annę Khlibenko i Julię Rogiewicz w dwójkach podwójnych, w niedzielę na podium stanęły dwie nasze czwórki podwójne oraz męska dwójka podwójna wagi lekkiej.

Nasza czwórka podwójna mężczyzn w składzie: Mikołaj Kulka (Drakkar Gdańsk), Igor Czekanowicz (Posnania Poznań), Michał Rańda (AZS Wratislavia) i Daniel Gałęza (Drakkar Gdańsk) była jednym z faworytów tej konkurencji. Polacy bronili złotego medalu wywalczonego przed rokiem w Kanadzie. I chociaż w osadzie doszło do jednej zmiany (Cezarego Litkę, który zakończył wiek młodzieżowca zastąpił Igor Czekanowicz) to wciąż właśnie tę czwórkę wskazywano jako najpoważniejszego kandydata do podium w Poznaniu.

Polacy w przedbiegu "badając" Niemców minimalnie z nimi przegrali, w półfinale pokazali, że mają jeszcze "zapas", wygrali i awansowali do biegu medalowego z najlepszym czasem. Finał był niezwykle emocjonujący, a sprawa mistrzowskiego tytułu rozstrzygnęła się między Polakami, a Czechami. Do 1500 metra to obrońcy tytułu prowadzili, ale finisz należał do naszych południowych sąsiadów, którzy wygrali czasem 05:50.95, Polacy uzyskali 05:51.61.

Bardzo ciężki bieg, sam nie wiem czego się spodziewałem. Pojechaliśmy bardzo dobrze, daliśmy z siebie wszystko. Rok temu my wygraliśmy, Czesi byli drudzy, dzisiaj zamieniliśmy się miejscami na podium, ale jesteśmy bardzo szczęśliwi

- powiedział Daniel Gałęza, szlakowy wicemistrzów świata.

Taki był plan, by pierwszy tysiąc popłynąć mocno, potem jeszcze wrzucić. I wrzuciliśmy.  Ostatnie dwieście metrów, czerwone bojki już płynęliśmy na ostatnich siłach. Bardzo się cieszymy

- dodał Igor Czekanowicz z Posnnaii.

Bajlando naszych pań

Kobieca czwórka podwójna kobiet: Kinga Kusiowska (AZS Szczecin), Barbara Stępień (AZS AKF Kraków), Rozalia Linowska (AZS AWFiS Gdańsk), Gabriela Stefaniak (AZS AWFiS Gdańsk) po wyjściu z łódki zatańczyła Bajlando. Tak bardzo się cieszyła z medalu MMŚ.

Nasze panie od początku płynęły w czołówce tuż za Brytyjkami. I tak wyglądała pierwsza część dystansu, te dwie osady dyktowały tempo rywalizacji o medal. W drugiej części osada z Wysp Brytyjskich przyspieszyła i wysunęła się na prowadzenie, a do Polek zbliżały się Niemki i to z nimi do ostatnich metrów, o srebrny medal walczyły biało-czerwone. Na 500 metrów przed metą nasza osada była jeszcze druga (0,4 sek. przewagi). Kiedy jednak do mety pozostało 250 metrów rywalki wykrzesały więcej sił i to one wpłynęły na metę jako drugie. Kinga, Basia, Rozalia i Gabriela wywalczyły brązowy medal. 

Świetnie się teraz bawimy, bo miałyśmy nadzieje na medal. A zdobyłyśmy go pływając razem trzy tygodnie. Dałyśmy z siebie wszystko i na naszej ziemii zdobyłyśmy medal, to jest niesamowite uczucie

- powiedziała Kinga Kusiowska tuż po odebraniu medalu.

Wiemy, że srebrny medal był blisko, ale i na złoty była szansa. Każdy o to walczy. Zależało mi żeby skupić się na biegu, nie stracić koncentracji, kontroli nad ciałem, żeby głowa nie zabrała tego, co wypracowało ciało. A dużo nad tym pracowałyśmy. Zrobiłyśmy dobrą robotę na obozach, jesteśmy z siebie zadowolone i mamy nadzieję, że będzie jeszcze lepiej

- dodała Rozalia Linowska.

To jest bardzo dobry wynik, jesteśmy bardzo szczęśliwe, wiedziałyśmy, że Włoszki mają mocny finisz i tez mogą nas dogonić, ale obroniłyśmy się przed nimi i stanęłyśmy na podium

- przyznała Barbara Stępień.

Nie ma niedosytu. Po ubiegłorocznym srebrnym medalu oczekiwania były rozbudzone, ale nasza osada pływa teraz w zmienionym składzie, niecały miesiąc razem trenujemy. Cieszę się z tego medalu, miło wraca się do Poznania

- zakończyła Gabriela Stefaniak, która reprezentowała wcześniej barwy KS Posnania.

Niespodzianka dwójki

 Bardzo miłą niespodziankę sprawiła dwójka podwójna wagi lekkiej mężczyzn. Kacper Mickiewicz (Zawisza Bydgoszcz)/Martin Weichhaus (Lotto Bydgostia) w finale popłynęli bardzo mądrze i konsekwentnie. Po pierwszym swoim starcie w Poznaniu mówili "mamy jeszcze sporo pod nogą", w finale wykorzystali wszystko, co mieli. Na półmetku byli na drugim miejscu za Włochami i chociaż gonili ich Niemcy, to na 500 metrów przed metą nasza dwójka tę drugą lokatę wciąż utrzymywała. Finisz naszych zachodnich sąsiadów był bardzo mocny, to oni zajęli drugie miejsce, Kacper i Mikołaj wywalczyli medal brązowy.

Musieliśmy ten drugi tysiąc mocniej pojechać i pojechaliśmy. Zdecydowanie, to co ostatnio jeszcze zostało, dzisiaj wykorzystaliśmy wszystko na maksa. I chyba jeszcze 10% więcej. Nie byliśmy tutaj faworytami, ale pokazaliśmy, że warto na nas stawiać

- powiedział Kacper Mickiewicz.

Tego się nie da opisać. Jesteśmy bardzo zadowoleni. Przed ostatnią pięćsetką spojrzałem na boki i widziałem, że ten finisz będzie niezwykle mocny i trudny. Finisz to już było wszystko, co fabryka dała. W Polsce przy takim dopingu kibiców jeszcze nie startowałem, ale szczerze, to na ostatnich metrach już nic nie słyszałem

- dodał Mikołaj Weichhaus.

Z dobrej strony zaprezentowała się też kobieca dwójka podwójna wagi lekkiej kobiet - Maria Taczek (AZS Szczecin)/Amelia Pawłowska (AZS UMK Toruń), która w finale zajęła czwarte miejsce.

Polska ósemka mistrzostwa zakończyła na 11. miejscu, w niedzielnym finale B zajęła bowiem 5. lokatę. Nasza osada płynęła w składzie: Konrad Senderacki (KTW Kalisz), Mateusz Kozłowski (AZS UMK Toruń), Adam Zieliński (Lotto Bydgostia), Jakub Nowakowski (AZS Szczecin), Filip Jędrzejczak (Posnania Poznań), Kamil Chabowski (Lotto Bydgostia), Filip Szczepaniak (Lotto Bydgostia), Paweł Janik (Lotto Bydgostia), Julia Wachnicka - sterniczka (AZS UMK Toruń)

Lepiej, niż przed rokiem

Reprezentacja Polski zakończyła mistrzostwa z czterema medalami, dwoma srebrnymi i dwoma brązowymi. Liczebnie to wynik lepszy od uzyskanego przez naszych młodzieżowców rok temu w Kanadzie. Wówczas jednak dwa razy wybrzmiał Mazurek Dąbrowskiego i był jeden srebrny medal, w tym roku mistrzowskiego tytułu zabrakło. 

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 27/07/2025 12:22
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do