
Kolejne doświadczenie zebrali piłkarze wodni KS Waterpolo Poznań w meczu 10. kolejki Ekstraklasy. Przez większość meczu z zajmującą miejsce na podium ŁSTW Politechniką Łódzką toczyli zacięty bój, ale ostatecznie ulegli doświadczonym rywalom 13:16.
Łodzianie do Poznania przyjechali prosto z meczu w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie przegrali 7:13 z Alfą - głównym rywalem w walce o drugie miejsce w mistrzostwach Polski. Pierwsza kwarta meczu w Termach Maltańskich była bardzo wyrównana i zakończyła się wynikiem 4:4. W drugiej jednak to łodzianie wykorzystywali swoje sytuacje pod bramką Pawła Handze, a poznaniacy mieli z tym problem i na półmetku spotkania przegrywali 4:8.
Straty przeciwko bardziej doświadczonej drużynie okazały się zbyt duże do odrobienia, zwłaszcza wobec kolejnych wykluczeń, w wyniku który meczu nie dokończyli Nazar Tumilowicz, czy Szymon Grzyb (wcześniej za podważanie decyzji sędziego czerwoną kartkę obejrzał Fran Rodrigues). Poznaniacy zdołali jednak zremisować trzecią kwartę (znów 4:4), a w czwartej zmniejszyli rozmiary porażki do trzech bramek.
Trzeba pochwalić drużynę z Poznania, że gra poukładanie, zdyscyplinowanie, ci młodzi chłopcy kilka razy zdobyli bramkę i ta młodzież u kolegi Tomka idzie do przodu i może mieć satysfakcję ze swojej ciężkiej pracy. Ten mecz to pokazał – samo to, że strzelono nam 13 bramek świadczy o tym, że pracowali.
- komplementował poznańską drużynę doświadczony szkoleniowiec ŁSTW, Edward Kujawa, który dawniej był też trenerem Tomasza Różyckiego.
Przegapiliśmy drugą kwartę, którą przegraliśmy 0:4 i ten wynik meczu mógł pójść bardziej na naszą niekorzyść, ale go wyciągnęliśmy. Szkoda, bo zabrakło nam takiej iskry. Cięzko może byłoby wygrać, ale ten mecz byłby w naszym wykonaniu jeszcze lepszy i to by pewnie skutkowało tym, że do ostatnich minut by się sądziły jego losy. Jesteśmy zmęczeni, pracujemy ciężko w warunkach, jakie mamy. Chcemy złapać jeszcze trzy do sześciu punktów – to jest do zrobienia i w to mierzymy, jak też żeby z każdą drużyną zagrać jak najlepiej
- powiedział po meczu grający prezes Waterpolo Poznań, który komplementował też grę swoich najmłodszych zawodników, w tym bramki zdobyte m.in. przez: Adama Ptasznika, Jacopo Marino i Franciszka Mrowińskiego.
Następne spotkanie poznaniacy zagrają na własnym terenie z Nekera AZS UW. Mecz w Termach Maltańskich z liderem rozgrywek, mającym po dziewięciu meczach komplet punktów, zaplanowany jest na drugi weekend kwietnia.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie