Reklama

Dziś w Poznaniu, a wcześniej zakochali się w nim Agassi, LeBron James i DiCaprio

Już dzisiaj, 4 kwietnia w Parku Tensiowym Olimpia rozpoczyna się silnie obsadzony turniej Olimpia Pickleball Open. W tej dynamicznie rozwijającej się dyscyplinie Wielkopolska jest silnym punktem na mapie. W rozmowie z Michałem Bondyrą Jakub Kiejnich – organizator turnieju ale też czynny zawodnik mówi nie tylko o samych zawodach, ale i o tym co sprawia, że w tą grę grają Andre Agassi czy LeBron James. Będzie też o polskich sukcesach w… Paris Open i dalekich Indiach.

Michał Bondyra: Nazwa pickleball kojarzy się z mi się… piklami - marynowanymi ogórkami. 
Jakub Kiejnich, organizator Pickleball Olimpia Open, zawodnik:
I niektórym to przeszkadza, bo przez to nie brzmi jak profesjonalny sport. Ale historia tej nazwy jest bardzo długa i ma kilka wersji. Jedna z nich pochodzi od łodzi wioślarskiej „pickle boat”, która jest mieszana, podobnie jak różne elementy tego sportu. Inna mówi o łodzi podwodnej, której członkowie byli jednymi z tych, którzy wymyślili nowy sport. Jeszcze inna – zabawna, jest o psie rodziny Pritchardów, o imieniu Pickles, który uwielbiał biegać za piłką. Mówi się też, że grę wymyśliło trzech ojców w USA, dla swoich znudzonych dzieci podczas wakacji. 

Historii i legend mamy sporo.
Tak, ale pewne jest to, że ten sport narodził się w Stanach i że ma już trochę lat, bo powstał w 1965 roku. Zresztą w USA poziom zawodników jest najwyższy, ale nie może być inaczej skoro gra tam 40 mln ludzi!

W Polsce nie jest o nim głośno. Dlaczego?
Bo za sprawą Marcina Matysiaka pojawił się on dopiero w 2019 roku. Marcin związany dotąd z tenisem ziemnym był w Stanach, zobaczył ilu gra w niego ludzi i się w tym sporcie zakochał. Marcin dziś jest prezesem Związku Polskiego Pickleballu a także członkiem światowej federacji – Global Pickleball Federation. To on zaczął poszukiwania ambasadorów dla rozwoju tej dyscypliny w różnych częściach Polski. Od początku w propagowaniu pickla pomaga mu Kuba Skoczyński – obecny wiceprezes związku. Kolebką polskiego pickla jest Pszczyna, bo tam mieszkają Marcin i Kuba i to tam rozgrywane są mistrzostwa Polski - Polish Open. Poza tym silnymi ośrodkami jest Poznań, ale też Kraków, Białystok, Gdynia, Łódź, Warszawa, a ostatnio Opole. Mamy kilkaset zawodników, którzy występują w turniejach na całym świecie, ale też 10 tys. amatorów.

Czego potrzeba do pickla?
Dedykowanego kortu, takiego jak do badmintona tyle, że ze spuszczoną niżej siatką. Mamy takie dwa na kortach Olimpii w Poznaniu, a kolejne dwa w Tarnowie Podgórnym. 

Czy pickleball i padle mocno się różnią?
W padle mamy przede wszystkim ściany po każdej ze stron, więc piłka nie wychodzi poza kort. Tam jest też większy kort, rakiety są większe a piłka przypomina tą do tenisa. U nas piłka jest podobna do tej z unihokeja, rakieta jest nieco większa od tej do ping-ponga, a kort tak, jak wspomniałem wymiarami jest identyczny z tym do badmintona. W pickla gra się jednego seta do 11 punktów, ale tak, jak kiedyś grało się w siatkówce, tzn. punkt zdobywa się tylko przy swoim serwisie.

Przez to te sety się wydłużają.
To prawda, rekordowe trwają ponad pól godziny, standardowo kwadrans. 

Czy w pickleball grają zawodnicy z innych sportów rakietowych. Wspomniałeś przecież o tym, że wasz prezes był tenisistą.
Najwięcej zawodników ma przeszłość tenisową, ale nie jest to wymóg. Ja na przykład grałem wcześniej w piłkę nożną. Ale to prawda tenisiści nawet ci znani pokochali grać w pickla. Najbardziej znanym z nich jest Nick Kyrgios, zakochani w tym sporcie są Stefi Graff i Andrea Agassi.

A znani sportowcy z innych dyscyplin?
Chociażby koszykarze LaBron James, Kevin Durant czy Michael B. Jordan. Nie brakuje też hollywoodzkich aktorów jak George Clooney czy Leonardo DiCaprio.

Promocja przez znane nazwiska jest, a czy jest szansa by był to sport olimpijski?
Jako środowisko będziemy robić wszystko, żeby pickleball pojawił się na igrzyskach w Australii w 2032 roku.

W listopadzie w Anglii odbywały się pierwsze mistrzostwa Europy. Nasza reprezentacja też tam była?
Oczywiście, mamy jedną z najmocniejszych reprezentacji w Europie. Nasi zawodnicy odnoszą sukcesy na całym świecie. Polska jedynka w krajowym rankingu – Szymon Zawartko wygrał w zeszłym roku Paris Open.

Czy to jest to tak prestiżowy turniej jak ten wielkoszlemowy w tenisie?
To jeszcze nie ten kaliber, ale to prestiżowy turniej i zwycięstwo w nim to był znakomity wynik. Oprócz Szymona mamy Mateusza Matysika i Bartka Karbownika. Obaj grali ostatnio w prestiżowej lidze przez dwa tygodnie w Indiach. Były to zawody drużynowe, a do zespołów byli wybierani zawodnicy z całego świata na zasadzie draftu. Mateusz zajął tam 2 miejsce, wygrywając ze zwycięzcą US Open! A on ma dopiero 17 lat! Bartek w Indiach też był wysoko, a do tego niedawno wygrał turniej w Austrii. 

Czy w kadrze są panie?
Tak! Mamy świetną kadrę żeńską i co ciekawe zarówno Karolina Owczarek, jak i Marta Zając to są nasze dziewczyny, z Wielkopolski. Karolina dopiero co wygrała turniej w Malmo, a za chwilę leci do Chin.

W maju w Czechach rusza liga narodów dla 12 zespołów z Europy.
Nasza kadra też tam będzie i mocno liczymy na podium.

Wcześniej jednak, bo już dzisiaj w Parku Tenisowym Olimpia rozpocznie się turniej Olimpia Pickleball Open. Będzie polska czołówka?
Tak, Będzie pierwsza 10 polskiego rankingu i kilku mocnych zawodników z zagranicy. W sumie 140 osób, którzy rywalizować będą w turnieju męskim, kobiecym, deblu, mikście i turniejach powyżej 50 roku życia.

Powyżej 50 roku życia?
Tak, bo w picklu może grać 7 latek, ale też 77! Wielu starszych zawodników świetnie sobie radzi, szczególnie w deblu, gdzie nie trzeba tyle biegać, a liczy się przede wszystkim technika.

Ty jesteś jednym z organizatorów, ale też zgłosiłeś się do singla, debla i miksta. Dasz radę to pogodzić?
Nie jestem jedynym organizatorem, bo prócz mnie jest jeszcze Michał Walczak, Wojciech Kruk, Karolina Owczarek, mamy wsparcie od Wielkopolskiego Pickelball. Jak dopnę sprawy organizacyjne to przebieram się i wchodzę na kort.

W rankingu polskim jesteś 11. Celujesz w wynik, który da ci awans do top 10?
W top 10 już byłem, bo gram w Polsce od samego początku. Zdobyłem kilka medali, ten ostatni brązowy w Zielonej Górze. Ale dziś poziom bardzo się podniósł, rządzą ci, co od małego grają w tenisa i trudniej się przebić do czołówki. 

Ale grają też amatorzy…
Przychodzą do nas na treningi, na które zapraszam w 3 różnych miejscach Poznania. Poza tym już dziś zapraszam całe rodziny do Parku Tenisowego Olimpia, wejście na wszystkie trzy dni jest za darmo więc warto zobaczyć kawał dobrego pickla.

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 07/04/2025 14:43
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do