Reklama

Ekstraklasa futsalu w Poznaniu? To możliwe, Wiara Lecha już pewna gry w barażu

Pierwszoligowy zespół futsalistów Wiary Lecha zrobił kolejny krok w drodze do awansu do Fogo Futsal Ekstraklasy. Wygrali z drużną Kia Łowicz, ale już przed pierwszym gwizdkiem mieli powody do radości.

W ubiegły weekend Wiara Lecha wysoko przegrała w Świeciu i straciła szansę na bezpośredni awans do Fogo Futsal Ekstraklasy. Celem było więc utrzymanie drugiego miejsca, bo gwarantuje ono walkę o najwyższą klasą rozgrywkową w barażach. Poznaniacy to drugie miejsce sobie wypracowali, ale dopisuje im także szczęście, bo w środę punkty straciła Jagiellonia niespodziewanie remisując z Futsalem Szczecin (przewaga Lechitów wzrosła do dwóch punktów). Jakby tego było mało w sobotnim meczu Świecia z Jagiellonią też padł remis. To oznaczało, że wygrana w dzisiejszym starciu z KIĄ Łowicz da poznaniakom awans do baraży.

I tak się stało. Jacek Sander, grający trener Wiary Lecha spodziewał się, że walczący o utrzymanie rywale zrobią wszystko, by wywalczyć choćby punkt i nie będą odstawiać nogi. Spodziewał się niskiej obrony i "czekania na kontry" i się nie mylił. W efekcie do przerwy w hali Centrum Sportu Politechniki Poznańskiej był remis 1:1. Na prowadzenie poznaniaków już w 3. minucie wyprowadził Oliver Knizs, ale siedem minut później futsaliści z Łowicza wykorzystali błąd gospdarzy w rozegraniu akcji, przejęli piłkę i zakończyli akcję celnym strzałem Piotra Tkacza.

Druga połowa była zdecydowanie lepsza w wykonaniu zespołu z Poznania, w czym spora zasługa dobrej, agresywnej i wysokiej defensywy. Szybko przyniosło to efekt w postaci gola (drugie trafienie Knizsa), a po chwili kolejnej bramki, której autorem był Kacper Zydorczyk. Gra łowiczan kompletnie się "posypała". Nie dość, że nie potrafili wyprowadzić piłki z własnej połowy, to w ekspresowym tempie tracili kolejne gole. Poznaniacy grali momentami jak natchnieni. Kacper Korytny na strzelenie dwóch goli (na 4:1 i 5:1) potrzebował niespełna 60 sekund. Co prawda Piotr Tkacz zdołał odpowiedzieć trafieniem na 5:2, ale przewaga poznaniaków nawet na chwilę nie była zagrożona. Gole Uriela Cepedy i Jana Martina tylko przypieczętowały zwycięstwo Wiary Lecha. 

Spodziewaliśmy się takiej gry rywali. W pierwszej połowie byliśmy trochę niemrawi, ale w drugiej zrobiliśmy swoje. Cieszę się, że wypracowaliśmy po przerwie tę przewagę bramkową, bo nie musieliśmy się do końca męczyć

- powiedział Dominik Solecki w rozmowie z dziennikarzami.

Futsaliści Wiary Lecha w rundzie zasadniczej zagrają jeszcze tylko jedno spotkanie. W przyszłą niedzielę w Gdański zmierzą się z AZS-em UG. I będzie to mógł być już sprawdzian przed barażem. Na obecną chwilę w barażowym dwumeczu czeka ich starcie z wrocławskim Śląskiem. Pierwszy mecz zaplanowano na 4 maja w Poznaniu. 

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do