Reklama

Emocje i nerwy w meczu Wiary Lecha. Bramkarz wyczyniał cuda

Dużo emocji, zaciętej gry i nerwów. Bo stawka meczu pomiędzy Wiarą Lecha a Jagiellonią Białystok była bardzo wysoka. Goście, by zachować szansę na awans musieli to spotkanie wygrać, zwycięstwo poznaniaków zapewniało im minimum grę w barażach. Poznaniacy przegrali jednak 1:3 i sytuacja trochę się skomplikowała.

W pierwszej połowie kibice nie doczekali się goli, chociaż obie drużyny miały szanse na zmianę wyniku. Więcej mieli ich futsaliści Wiary Lecha, ale fantastycznie bronił ukraiński bramkarz Jagielloni. 

Widać po grze o co dzisiaj toczy się walka. Obie drużyny dość wysoko bronią, szkoda tych zmarnowanych szans 

- mówił w przerwie Dariusz Pieczyński, były trener Wiary Lecha, który obserwował mecz z trybun. 

Druga połowa rozpoczęła się dobrze dla zespołu z Poznania, na drodze do objęcia prowadzenia przez Jacka Sandera stanął jednak słupek. I nie była to jedyna szansa, ale tego dnia piłka do bramki rywali wpaść nie chciała. Niewykorzystane sytuacje lubią się jednak mścić i tak się stało. W 7 minucie padł gol dla Jagiellonii. Zdobywcą bramki był Grzegorz Haraburda. 

Lechici ruszyli do ataku. Strzał Cepedy obronił bramkarz Jagi, a chwilę później akcję przeprowadzili dwaj grający trenerzy, czyli Jacek Sander i Dominik Solecki. Ten drugi zdecydował się na strzał, ale spudłował. 

I ponownie do głosu doszli goście. Na 2:0 po szybkiej kontrze strzelił Piotr Skiepiko. Kilka minut później było już 3:0. A poznaniakom jak nie szło, tak nie szło. Nawet gdy grali w przewadze po wycofaniu bramkarza. Nadzieję przywrócił Jacek Sander, który przełamał strzelecką niemoc. Było 1:3 i do końca wynik się już nie zmienił.

Szkoda tego spotkania, bo naprawdę zagraliśmy dobry mecz. Byliśmy agresywni, kreatywni i mieliśmy mnóstwo okazji. Bramkarz Jagiellonii wyczyniał jednak dzisiaj cuda. Nie przypominam sobie takiego meczu, w którym zmarnowaliśmy tyle szans na zdobycie gola. Trudno. Cały czas jesteśmy na drugim miejscu, oddaliliśmy się trochę od pierwszego, ale musimy teraz myśleć już o kolejnych spotkaniach

- powiedział Jacek Sander, kapitan Wiary Lecha.

Myślę, że wygraliśmy charakterem i większą wolą zwycięstwa. rzeczywiście Lech był dzisiaj nieskuteczny, ale to też trochę nasza zasługa. Pozostajemy w grze, trochę zawaliliśmy pierwszą rundę, ale wszystko jest jeszcze możliwe

- skomentował Piotr Skiepko, kapitan Jagiellonii.

W następnej kolejce futsaliści Wiary Lecha zagrają na wyjeździe z KKf CTK Logistics Konin. 

 

 

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do