
Nie brakowało emocji, nie brakowało efektownych goli, ale komplet punktów pojechał do Świecia. W meczu na szczycie futsalowej grupy północnej 1. Ligi Wiara Lecha Poznań przegrała z Futsalem Świecie 4:7. Była to pierwsza porażka poznaniaków w sezonie i pierwsza w historii w roli gospodarza.
Komplet kibiców hali Centrum Sportu Politechniki Poznańskiej na brak emocji nie mógł narzekać. Mecz zaczął się dla Wiary Lecha wyśmienicie, bo już w 2. minucie gola strzelił Uriel Cepeda. Argentyńczyk grający w niebiesko-białych barwach rozegrał kapitalne spotkanie, ale jego wysoka forma nie wystarczyła do pokonania lidera tabeli. W kolejnych minutach inicjatywa należała już do futsalistów ze Świecia. Do poznańskiej bramki trafili trzykrotnie i do przerwy prowadzili z Wiarą Lecha 3:1.
Chwilę po wznowieniu gry było już 4:1. Nadzieje lokalnym kibicom przywracał Uriel Cepeda. W całym spotkaniu strzelił aż cztery gole, ale to nie wystarczyło. Dobrze zorganizowani goście kontrolowali przebieg spotkania i wygrali zdecydowanie 7:4.
Chcieliśmy zrobić wszystko, aby ten mecz wygrać, niestety goście okazali się lepsi. Wyszło trochę więcej futsalowego doświadczenia. My się nie poddajemy, liga trwa, gramy dalej
- powiedział Oskar Granowski z Wiary Lecha w wywiadzie dla TVP3 Poznań.
W historii sekcji futsalu Wiary Lecha (czyli od 2021 roku) była to pierwsza ligowa porażka Wiary Lecha na własnym parkiecie. W efekcie zespół Dariusza Pieczyńskiego zajmuje w tabeli 2. miejsce, do lidera ze Świecia traci trzy punkty.
Następny mecz Wiara Lecha zagra w sobotę, 30 listopada. Na wyjeździe zmierzy się z innym beniaminkiem 1. ligi, zespołem KIA Łowicz.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie