
Zespół PTH Kozice Poznań rozpoczął nowy sezon zmagań w Tauron Lidze Hokeja Kobiet. W inauguracyjnym spotkaniu na katowickim Janowie poznanianki przegrały 3:9 z wicemistrzyniami sezonu 2024/2025, Kojotkami Naprzodem Janów.
Na inaugurację sezonu Tauron Ligi Hokeja Kobiet 2025/2026 zespół z Poznania przyjechał do Katowic w skromnym składzie – z zaledwie dwiema piątkami. Rywalki wystawiły natomiast trzy formacje oraz czwarty atak, w których znalazło się sześć byłych lub obecnych seniorskich reprezentantek Polski, na czele z jedyną mającą na koncie występ we wszystkich meczach drużyny narodowej Eweliną Czarnecką.
Już w czwartej minucie Kozice sprawiły niespodziankę obejmując prowadzenie. Weronika Świątek wyprowadziła kontratak na bramkę Kojotek, w którym podała do wychodzącej na czystą pozycję Amelii Zacharz i ta debiutująca w seniorskich rozgrywkach 12-latka strzeliła swojego pierwszego ligowego gola.
Radość poznanianek nie trwała jednak długo. W ciągu kolejnych dwóch minut gospodynie wyprowadziły dwie akcje zakończone bramkami Justyny Żyły po asystach Sylwii Łaskawskiej. Pomimo przewagi na lodzie Kojotki nie były w stanie podwyższyć prowadzenia – obrona Kozic, a zwłaszcza stojąca w bramce Marzena Karczewska wywiązywały się znakomicie ze swoich zadań. Zespół ze stolicy Wielkopolski także miał swoje szanse na wyrównanie stanu meczu, jednak do końca pierwszej tercji wynik nie uległ zmianie.
W drugiej przewaga Kojotek była już bardziej wyraźna i w piątej minucie tej części gry przypieczętowała ją golem na 3:2 Ewelina Czarnecka. Niewiele ponad minutę później jednak Kozice złapały kontakt – kolejnym rajdem popisała się Weronika Świątek, mijając kolejne rywalki, w tym dwie tuż przed bramką, do której wpakowała krążek.
W 30. minucie kolejny napór gospodyń poskutkował bramką na 4:2, którą Justyna Żyła skompletowała hat-tricka, za to w 37. minucie meczu Kojotki wykorzystały nieprzygotowaną zmianę Kozic, wyjeżdżając w trójkę na osamotnioną Marzenę Karczewską – „egzekucji” dokonała Jadwiga Jankowska.
Pomimo spodziewanego osłabienia bardziej wyeksploatowanych poznanianek, ostatnia tercja sprawiała wrażenie najbardziej wyrównanej. Niestety dla poznanianek nie znajdowało to odzwierciedlenia w wyniku – wprawdzie pierwsza bramka w tej części spotkania wpadła na konto Kozic, po odbiciu się krążka zagranego przez Agatę Cybulską od kija Katarzyny Piątek tuż przed bramką Alicji Kobieli, ale kolejne cztery były już dziełem gospodyń – dwa Sylwii Łaskawskiej i po jednym Natalii Nosal i Kamili Wieczorek.
Uważam, że zasłużyliśmy raczej na wynik 3:5 – mieliśmy cztery głupie błędy, pewnie wynikające ze zmęczenia, bo ciężko się gra w dziesięć osób. Niestety, straciliśmy takie cztery bramki, więc trochę na ten wynik nie zapracowaliśmy. Przegadamy te wszystkie błędy dzisiaj w hotelu i wyciągniemy wnioski po tym meczu, w którym kilka dziewczyn zagrało po raz pierwszy w koszulkach Kozic i zaliczyło dość fajne spotkanie, jak na debiut
- powiedział po meczu Nazarii Prokopchuk, który również zadebiutował w roli pierwszego trenera Kozic w meczu ligowym. Okazja do poprawy błędów nadarzy się już jutro, także na lodowisku Jantor w drugim meczu z Kojotkami, który rozpocznie się o 10:45.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie