Reklama

Jacek Sander: decyzja nas zaskoczyła, to będzie trudne zadanie

W środę media obiegła zaskakująca informacja: z posadą pierwszego trenera sekcji futsalu Wiary Lecha pożegnał się Dariusz Pieczyński – legendarny futsalista, który najpierw awansował z Wiarą Lecha do pierwszej ligi, a teraz w połowie sezonu zostawił zespół na pozycji wicelidera z szansami na awans do Fogo Futsal Ekstraklasy. Na ławce trenerskiej zastąpił go Dominik Solecki, a jego asystentem został Jacek Sander. I właśnie z tym ostatnim o zaskakującej decyzji personalnej w klubie, tym jak ją przyjął, celach, pracy w duecie z Soleckim i wzmocnieniu składu przed kluczową rundą, no i meczu derbowym z Red Dragons Pniewy w sobotę w Pucharze Polski rozmawia Michał Bondyra

Michał Bondyra: Informacja o tym, że Dariusz Pieczyński nie jest już trenerem futsalistów Wiary Lecha spadła na całe środowisko futsalu jak grom z jasnego nieba. Co było przyczyną tego rozstania?
Jacek Sander, grający trener asystent Wiary Lecha:
Nie chciałbym mówić o kulisach tego rozstania. To decyzja zarządu, a ja nie chciałbym za bardzo tego komentować. Stało się tak, że Dominik został pierwszym trenerem, a ja jego asystentem. Teraz skupiamy się na tym, żeby dobrze rozpocząć drugą rundę i co najmniej obronić miejsce, które zajmujemy po pierwszej części rozgrywek. A już w sobotę mecz pucharowy, który też jest dla nas niezwykle ważny.

Jednak podrążę. Patrząc na suche wyniki – w zeszłym roku awans z 2 do 1 ligi, a teraz pozycja wicelidera po kapitalnej rundzie w 1 lidze to nie one były przyczyną decyzji o końcu współpracy na linii prezes Piestrzyński – trener Pieczyński?
Wynik sportowy i nie mówię tylko o rundzie, ale o całym zeszłym roku był bardzo dobry. Bo przecież najpierw szybko zdobyliśmy awans na zaplecze ekstraklasy, co pozwoliło nam się dobrze przygotować do sezonu pierwszoligowego. Potem była ta bardzo dobra pierwsza runda z ledwie trzypunktową stratą do lidera i aż sześciopunktową przewagą nad trzecią Jagiellonią Białystok. To był sukces sportowy trenera Darka Pieczyńskiego i korzystając z okazji chciałbym mu za wkład w te wyniki i w rozwój naszego zespołu bardzo podziękować! Już teraz trener Darek zapisał się w historii naszej sekcji.

Nie uważasz, że zmiana w takim momencie, przed rozpoczęciem kluczowej rundy w kontekście awansu do Fogo Futsal Ekstraklasy jest mocno ryzykowna?
To jest oczywiście dużo ryzyko, a przede mną i Dominikiem bardzo trudne zadanie. Ktoś w środę napisał, że grający trener to najtrudniejszy zawód świata, a u nas tych grających trenerów jest teraz dwóch, bo nie tylko ja, ale i Dominik będziemy łączyć grę na parkiecie z pracą na ławce. Mogę zapewnić, że już ciężko pracujemy, chociaż mamy niewiele czasu, to trener Darek do ostatniego dnia ostro pracował. Mogę cię zapewnić, że nie zostawił nam spalonej ziemi, a my w przerwie między świętami a nowym rokiem nie leżeliśmy na kanapie. Zrobimy wszystko, by obronić się wynikiem sportowym.

Jak odebrałeś nominację na asystenta Wiary Lecha. Przecież to twój powrót na ławkę po 3 letniej przerwie. Wcześniej wywalczyłeś jako trener awans z 3 do 2 ligi…
Ponieważ łączyłem już grę z trenowaniem, wiem jak trudne zadanie przede mną. Ale ja jestem od początku istnienia tej sekcji, jest ona bardzo bliska mojemu sercu i nie mogłem odmówić tej propozycji, która nie ukrywam obu nas zaskoczyła. Dominik Solecki ma z nas największe doświadczenie reprezentacyjne i ogólnopolskie, a ja swoim będę chciał mu pomóc. Wydaje mi się, że stworzymy dobry duet.

W duecie od dawna pracujecie – szukając zawodników do zespołu. Dariusz Pieczyński zresztą też w tym dotąd uczestniczył. Były trener opowiadał mi, że priorytetem na przerwę zimową było znalezienie pivota. Czy udała się ta sztuka?
W przerwie zimowej przyszedł do nas Mateusz Gajewski, który trenuje z nami od listopada. Mateusz grał u nas w drugiej lidze, był najlepszym strzelcem tych rozgrywek, ale niespodziewanie postawił na piłkę na otwartych boiskach wybierając Avię Kamionki. Widać było że wciąż ciągnie go do gry na hali. Wyraził chęć powrotu i zadebiutuje w sobotę z Pniewami.

A gra na pozycji pivota, czyli tej której najbardziej chcieliście wzmocnić.
Tak jest. To bardzo utalentowany zawodnik, silny, dobrze grający tyłem do bramki, ma też zmysł strzelecki. Będzie naszym wzmocnieniem.

A co z innymi wzmocnieniami?
To nie jest dobry okres na wzmocnienia, bo większość dobrych zawodników ma ważne kontrakty w klubach i trzeba było je wykupić. To są wysokie opłaty, na które póki co nas nie stać. Poza tym problemem są limity obcokrajowców spoza Unii Europejskiej. My ten limit wypełniliśmy przez sprowadzenie Uriela Cepedy i Sebastiana Cebalosa.

Czyli w futsalu jest jak w piłce tradycyjnej w tej kwestii.
Tak, jeśli chodzi o zagranicznych graczy, to możemy kontraktować tylko tych z europejskim paszportem. 

Szukacie takich?
Dostaliśmy skróty meczów zawodników z Finlandii, Serbii, Słowacji, Portugalii i Hiszpanii, a nawet Argentyńczyka z włoskim paszportem. Póki co te poszukiwania spaliły na panewce i nie zakontraktowaliśmy nikogo z nich.

Dlaczego?
Gdy zaciekawi nas jakiś zawodnik, oglądamy całe jego mecze. Wszystko po to, by się nie pomylić. Jeśli to możliwe dopytujemy innych zawodników z tego kraju o obserwowanego zawodnika. Nie sztuką jest sprowadzić kogoś niesprawdzonego o wątpliwych umiejętnościach. 

Czyli może się okazać, że już nikt do was nie przyjdzie?
Tak, mamy szeroką kadrę, ale jeśli będzie okazja to sprowadzimy jakościowego gracza, ale nic na siłę.

Już w sobotę o 13.00 w Poznaniu mecz derbowy z Red Dragons Pniewy. Czerwone Smoki źle weszły w rundę rewanżową bo przegrały u siebie mecz z AZS Katowice. A jeszcze przed tym meczem Łukasz Błaszczyk – bramkarz smoków mówił mi, że decyzją trenera Łukasza Frajtaga zamierzają wystawić skład młodzieżowy na Puchar Polski, bo priorytetem jest utrzymanie. Jak się odniesiesz do tej informacji?
Skupiamy się na sobie. Każdy mecz gramy o zwycięstwo. A jeśli Pniewy zagrają rzeczywiście młodymi chłopakami, to nie ma co ich lekceważyć. W Pniewach mają bardzo dobre szkolenie, a ich młodzież gra na wysokim poziomie. Podchodzimy do tego meczu poważnie, bo to bardzo ważny sprawdzian przed meczem ligowym w Pułtusku z Wenecją, który gramy tydzień później. To będzie pierwszy z kluczowych meczów, które przed nami.

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 10/01/2025 09:34
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do