Reklama

Jaki to był rok w poznańskim sporcie? Dziennikarze oceniają i typują

2024 rok był rokiem olimpijskim, wielkich zmian w Lechu i Warcie Poznań, z paroma ważnymi imprezami sportowymi w stolicy Wielkopolski. Kto zasłużył na pochwały, a kto powinien w 2025 roku więcej popracować? Co zapadło w pamięć poznańskim dziennikarzom? Zapraszam na sportowe podsumowanie roku z perspektywy naszego miasta.

Nasza mała sonda miała siedem pytań, a odpowiedzi udzieliła ósemka dziennikarzy sportowych z Poznania z różnych redakcji, w tym także z naszej. Zachęcam do wzięcia udziału w tej zabawie także w komentarzach - każdy z nas ma przecież nieco inne spojrzenie na niektóre zagadnienia. Gotowi? Pora na wyczekiwane odpowiedzi!

Sportowiec Poznania 2024

Zdania w tej kategorii były podzielone. Jedno w niemal każdej opinii się jednak pokrywało - w roku olimpijskim mocno liczyliśmy na medal dla Poznania przywieziony z Paryża, a najlepiej ten z najcenniejszego kruszcu. To się jednak nie wydarzyło, co sprawiło że wybory poznańskich dziennikarzy nie były tak oczywiste.

Beata Oryl-Stroińska [redaktor naczelna sp360.pl]: Julia Walczyk-Klimaszyk. Florecistka KU AZS UAM to absolutny światowy TOP. Szóste miejsce w rankingu to efekt równego, dobrego sezonu, medali Pucharu Świata i mistrzostw Europy. Do tego liderka polskiej drużyny, bez której nie byłoby awansu na igrzyska.

Grzegorz Hałasik [Polskie Radio Poznań]: Wobec braku medalu olimpijskiego poznańskich sportowców wybór może być jeden - Mikael Ishak, najlepszy strzelec i lider Lecha Poznań

Bartosz Kijeski [Głos Wielkopolski]: Chciałoby się wpisać tutaj nazwisko olimpijczyka, jednak minione igrzyska najlepiej jak najszybciej zapomnieć. Wybór padł więc na Ryana Douglasa. Żużlowiec PSŻ Poznań dołączył do drużyny przed sezonem i błyskawicznie się zaaklimatyzował. Był czwartym zawodnikiem w całej stawce, notując średnią punktową na bieg na poziomie ponad 2,2. Jego występy pomogły "Skorpionom" osiągnąć rewelacyjny wynik w 2024 roku.

Wojciech Nowakowski [sp360.pl]: Julia Walczyk-Klimaszyk - nawet jeśli wynik w Paryżu nie był satysfakcjonujący, to pozostawiła po sobie dobre wrażenie, a w dodatku wyniki inne niż olimpijskie - Puchary Świata, mistrzostwa Europy - były fantastyczne.

Maciej Brzeziński [poznan.eska.pl]: Magda Linette. Może 2024 rok nie był najlepszy w jej wykonaniu, ale ja cenię ją za to, że nigdy się nie poddaje. 

Mateusz Jarmusz [Gazeta Wyborcza]: Antoni Kozubal. Ma za sobą bardzo udany czas w GKS-ie Katowice i świetne wejście do Lecha Poznań. W ostatnich latach Lech wkomponowywał w skład wielu wychowanków, ale żaden z marszu nie stał się od razu tak ważną postacią. W skali Lecha i w skali ligi. 

Michał Rogoziński [Radio Afera]: Alicja Konieczek. Chciałoby się, żeby w roku olimpijskim ten tytuł trafił do mistrza albo chociaż medalisty igrzysk. Skoro jednak takich nie mamy, to warto moim zdaniem wyróżnić zawodniczkę, która pozostawiła po sobie najlepsze wrażenie. Poprawiony rekord kraju na 3000 metrów z przeszkodami i udział w wyjątkowo trudnym dla Europejek finale olimpijskim - szacunek!

Kuba Wieliński [sp360.pl]: Z tą kategorią miałem największy problem. W 2024 roku liczyliśmy na nie jeden, a nawet kilka medali olimpijskich, które przywiozą nasi sportowcy z Paryża. Mój wybór poparty będzie progresem jaki uczynił Michał Gurgul. Od zawodnika, który trochę z przypadku wskoczył do pierwszej drużyny Lecha Poznań, który jako jeden z niewielu może zaliczyć okres panowania Mariusza Rumaka jako udany z indywidualnej perspektywy. Niels Frederiksen oszlifował ten diament, który zapracował na powołanie do reprezentacji. To jedna z ważniejszych postaci lidera PKO BP Ekstraklasy i to zawodnik, w którego wcześniej nie wierzyłem, a dziś nie wyobrażam sobie jedenastki Lecha bez Michała Gurgula. 

Drużyna 2024 roku w Poznaniu

To słodko-gorzka kategoria. Od wielu lat jako dziennikarze powtarzamy, że nasze miasto zasługuje na więcej ekip na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w sportach drużynowych. To właśnie one zapełniają hale, gwarantują największe emocje i to o nich rozprawia się po weekendzie w pracy, w biurze, czy w interakcjach z sąsiadami. Poznańskie drużyny o medale mistrzostw Polski nie walczą często, ale w 2024 roku było parę występów, które zasługiwały na wyróżnienie.

Beata Oryl-Stroińska [redaktor naczelna sp360.pl]: Oceniając cały rok, to miejscowe kluby  ligowe nie zachwyciły, dlatego miano Drużyny Roku przyznaję męskiej reprezentacji Polski w hokeju na trawie. Poznański selekcjoner, ponad połowa zespołu z Poznania i Wielkopolski - bardzo "nasza" kadra. Powrót do Elity, sukcesy w hali i odmianie piątkowej. Widać, że coś się ruszyło.

Grzegorz Hałasik [Polskie Radio Poznań]: Fatalna wiosna w wykonaniu Lecha rzuca światło na całoroczną ocenę, ale finalnie lektura ligowych tabel daje jasną odpowiedź - Lech Poznań

Bartosz Kijeski [Głos Wielkopolski]: Grunwald Poznań (piłka ręczna). Bez wątpienia była to drużyna, która skradła serca poznańskich kibiców w pierwszej połowie 2024 roku. Byli absolutnymi dominatorami w I lidze, choć w finale o Ligę Centralną musieli uznać wyższość rywali. Nieszczęście Unii Tarnów, która wycofała się z rozgrywek, okazało się szczęściem dla Wojskowych. Awansowali na zaplecze Superligi "kuchennymi drzwiami", lecz – jak mówi klasyk – "zasłużenie, proszę Państwa". W Lidze Centralnej, jak na beniaminka, radzą sobie całkiem nieźle. Ta drużyna daje ogromną nadzieję, że w niedalekiej przyszłości Poznań będzie gościć szczypiorniakową elity.

Wojciech Nowakowski [sp360.pl]: PSŻ Poznań - wynik zdecydowanie powyżej oczekiwań i tutaj nie bardzo jest co dodawać.

Maciej Brzeziński [poznan.eska.pl]: PSŻ Poznań. "Skorpiony" otarły się o finał Metalkas 2. Ekstraligi, mimo iż większość ekspertów i kibiców skazywało ich na spadek z hukiem. To mówi samo za siebie i pokazuje też, że działacze tego klubu wiedzą, co robią i znają się na rzeczy.

Mateusz Jarmusz [Gazeta Wyborcza]: Lech Poznań wersja jesienna. Pomimo kilku wpadek zespół Nielsa Frederiksena udowodnił, że Lech nadal może być zespołem, który zdobywał mistrzostwo Polski i grał w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Demony wiosny szybko zostały przegnane. 

Michał Rogoziński [Radio Afera]: PSŻ Poznań. Drużyna, która utrzymała się w 2. Ekstralidze tylko ze względu na problemy organizacyjne innych, skład zbudowała na starty piętro niżej, a całą zimę wojowała o spełnienie minimów infrastrukturalnych, siłą rzeczy uchodziła za pewniaka do spadku. Skończyło się równą walką z największymi, półfinałem ligi i 13 milionami w miejskim budżecie na remont Golęcina. Ten sezon przyniósł prawdziwy mit założycielski w historii żużla w Poznaniu.

Kuba Wieliński [sp360.pl]: WKS Grunwald Poznań. Terminatorzy, Dominatorzy - tak mówił o czwórce podwójnej Dariusz Szpakowski i takimi terminatorami byli też podopieczni Michała Tórza na pierwszoligowych parkietach. Turniej Mistrzów nie poszedł po ich myśli, ale zdołali i tak wejść do Ligi Centralnej, gdzie widać ogromną różnicę w poziomie rozgrywek. Mimo to, poznaniacy nie są chłopcami do bicia, dali wiele emocjonujących meczów, także z happy endem, co pokazuje, że są fundamenty do budowy solidnej drużyny nie tylko w skali Poznania.

Sportowy moment 2024 roku w Poznaniu

Klasyk mawiał: “Momenty były”. Takich w poznańskim sporcie w 2024 roku było wiele. Były takie, które szczególnie utkwiły w pamięci nie tylko poznańskich dziennikarzy, ale i kibiców, mieszkańców tego miasta. I pewnie będą przywoływane jeszcze nie tylko w 2025 roku, ale i w wielu kolejnych latach. O które momenty z 2024 roku chodzi?

Beata Oryl-Stroińska [redaktor naczelna sp360.pl]: Mam dwa, które zapamiętam. Pierwszy to walka Doroty Borowskiej o oczyszczenie się z zarzutów o podejrzenie stosowania dopingu i o wystartowanie w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Z trenerem i prawnikami dokonali  rzeczy wydawało się niemożliwej. Drugi moment to 5:2 w meczu Lecha z Legią. Komentarz zbędny.

Grzegorz Hałasik [Polskie Radio Poznań]: Niestety moje sportowe wspomnienie 2024 roku jest negatywne - spadek Warty z Ekstraklasy.

Bartosz Kijeski [Głos Wielkopolski]: Historyczna wygrana Lecha Poznań z Legią Warszawa. Niecodziennie pokonuje się odwiecznego rywala przed własną publicznością, i to w przeddzień Święta Niepodległości. Zwycięstwo 5:2 nad Legią to chwila, która pozostanie w pamięci kibiców na długie lata – chyba że w 2025 roku uda się pokonać legionistów jeszcze wyżej, na przykład 6:0!

Wojciech Nowakowski [sp360.pl]: Rekordy Polski sióstr Konieczek: Anety na 2000 m z przeszkodami w Poznaniu, co zapewniło jej w zasadzie wyjazd na igrzyska, oraz Alicji na 3000 m z przeszkodami w Paryżu podczas finału igrzysk.

Maciej Brzeziński [poznan.eska.pl]: Tutaj mam największy problem. Mam dwa takie momenty, które mi jako obserwatorowi i kibicowi zapadły w pamięci. Pierwszy to ćwierćfinałowy dwumecz PSŻ Poznań - Polonia Bydgoszcz. I tak naprawdę majstersztyk taktyczny menedżera Jacka Kannenberga, który potrafił obronić przewagę w rewanżu. Drugi - i tutaj pewnie wiele osób tak stwierdzi - mecz Lech - Legia i okazałe zwycięstwo Kolejorza, o którym będziemy pamiętać przez lata. 

Mateusz Jarmusz [Gazeta Wyborcza]: Ostatnia kolejka sezonu 2023/2024 w PKO Ekstraklasie. Beznadziejny Lech przegrywa u siebie z Koroną w rytm dyskotekowej zabawy kibiców na trybunach. Równocześnie zostaje wbity ostatni gwóźdź do trumny Warty z napisem "Spadek z ekstraklasy". W Poznaniu nie ma typowej rywalizacji derbowej, a tym razem zrobiło się niesmacznie. Tak łódzko-krakowsko-warszawsko.

Michał Rogoziński [Radio Afera]: Dopingowe zawieszenie (i odwieszenie) Doroty Borowskiej tuż przed igrzyskami olimpijskimi. To jest historia, która nie przeszłaby jako scenariusz filmu, bo wydawałaby się zbyt nierealistyczna. Będziemy ją wspominać latami.

Kuba Wieliński [sp360.pl]: Wybór 5:2 Lecha z Legią byłby zbyt oczywisty. Wygrana Magdy Linette w turnieju WTA250 w Pradze z Magdaleną Fręch. To pierwszy taki polsko-polski finał w tourze zakończony wygraną poznanianki. Nie był to może wielki sezon Magdy, ale po raz kolejny stabilnie plasuje się w światowej czołówce. Nie można nie docenić za ten rok reprezentantki AZS-u, bo trzeba pamiętać, że 2024 rok to był rok, w którym z rankingu odjęto jej 780 punktów za półfinał Australian Open 2023. Po raz drugi w karierze zaliczyła dwa finały WTA250 w jednym roku. Praga była zdecydowanie momentem jej sezonu.

Sportowe wydarzenie 2024 roku w Poznaniu

Sportowych imprez w Poznaniu mamy jak na lekarstwo. Wybór nie jest zbyt wielki, ale kiedy już do naszego miasta zjeżdżają się sportowcy z kraju czy świata, to nie są to byle jakie zawody. Które z nich zdaniem dziennikarzy były najlepsze, najważniejsze?

Beata Oryl-Stroińska [redaktor naczelna sp360.pl]: KIDS DAY Fundacji Magdy Linette. Nasza czołową tenisistka świata chce inspirować. Warsztaty treningowe dla dzieci przyciągnęły na korty AZS-u tłumy, a do tego trenerzy z jej teamu szkolili szkoleniowców tenisa. Wydarzenie zostało zauważone przez WTA, Magda Linette jest ambasadorką Poznania na całym świecie.

Grzegorz Hałasik [Polskie Radio Poznań]: Tu chyba trzeba wybierać z listy imprez międzynarodowych, które się w Poznaniu w tym rok odbyły, czyli różne Puchary Świata, memoriał Czesława Cybulskiego w lekkiej atletyce, turniej tenisowy... Postawię na imprezę, która ze wszystkich cieszyła się największym zainteresowaniem i wypełniła trybuny, czyli jeździecka Cavaliada. 

Bartosz Kijeski [Głos Wielkopolski]: Puchary Świata w wioślarstwie i kajakarstwie. Jedna z nielicznych imprez w stolicy Wielkopolski, która przyciągnęła sportową elitę i śmietankę. Wydarzenie, które dodało międzynarodowego prestiżu sportowemu krajobrazowi miasta.

Wojciech Nowakowski [sp360.pl]: Memoriał Czesława Cybulskiego - tutaj z kolei konkurencja jest niewielka na skalę Poznania, natomiast mieliśmy trochę dużych imprez lekkoatletycznych w Polsce i pomimo niższej rangi zawodów od Memoriału Skolimowskiej czy Kusocińskiego i wszystkich z tego wynikających spraw - absolutnie nie mamy się czego wstydzić.

Maciej Brzeziński [poznan.eska.pl]: Enea Poznań Open. Dla mnie to najbardziej międzynarodowa impreza w naszym mieście. Można obserwować byłe gwiazdy, ale także przyszłe, co już pokazała historia challengera w Parku Tenisowym Olimpia. W tym roku turniej zakończył się wygraną Maksa Kaśnikowskiego. Wygrana Polaka dodaje zawsze punkty za styl, a wiemy, że to nie zdarza się zbyt często.

Mateusz Jarmusz [Gazeta Wyborcza]: Memoriał Czesława Cybulskiego. Poznań jest głównie sportową pustynią, a więc organizowana co roku na Golęcinie impreza lekkoatletyczna jest wyjątkowym wydarzeniem w skali miasta. Kto w tym roku wybrał się na memoriał na wyciągnięcie ręki miał, chociażby Natalię Bukowiecką (Kaczmarek), która w 2024 r. dostarczyła nam mnóstwo pozytywnych sportowych emocji. 

Michał Rogoziński [Radio Afera]: Enea Poznań Open. Konkretnie - ważna rola Polaków w turnieju. To nie zawsze się zdarza. Kamil Majchrzak wyeliminował największe nazwisko z listy startowej, Pablo Carreno-Bustę, i dotarł do półfinału. Maks Kaśnikowski wygrał i dołączył do Jerzego Janowicza oraz Huberta Hurkacza. Oby to była dobra wróżba na przyszłość.

Kuba Wieliński [sp360.pl]: Memoriał Czesława Cybulskiego. Wśród tak niewielu imprez, którymi Poznań może się chwalić, ta jest chyba najlepszą z nich. Śmietanka polskiej lekkoatletyki, w dodatku w roku olimpijskim, możliwość zobaczenia rekordzistów świata i czołówki rankingów. To wszystko w ramach jednego mityngu królowej sportu - to jak na Poznań robi duże wrażenie.

Sportowiec od którego wymagamy więcej w 2025

Nie dla każdego 2024 rok był tym dobrym, a wiemy, że stać naszych sportowców na więcej. Kto powinien zaliczyć 2025 rok do lepszych?

Beata Oryl-Stroińska [redaktor naczelna sp360.pl]: Wymaga niech trener, a ja liczyłam na lepszy sezon Pawła Fajdka. Bez błysku, bez medalu olimpijskiego. 

Grzegorz Hałasik [Polskie Radio Poznań]: W roku poolimpijskim nie mam żadnych oczekiwań, niech w sportach indywidualnych na światowym poziomie będzie ich coraz więcej (Julia Walczyk-Klimaszyk, Szymon Wierzbicki, ciągle Karolina Naja, kolejni...) by na kolejne igrzyska poznańska reprezentacja była mocna

Bartosz Kijeski [Głos Wielkopolski]: Kacper Teska z PSŻ Poznań. Wybór może wydawać się nieoczywisty, ale jako młody zawodnik Kacper Teska musi poprawić swoją formę. W meczach ligowych powinien częściej punktować także w biegach "niejuniorskich". To kluczowe dla jego rozwoju oraz dla wyników PSŻ.

Wojciech Nowakowski [sp360.pl]: Julia Nowak - nie traktuję tego jako zarzut wobec 2024, bo przecież przywozi medale z imprez mistrzowskich, ale w roku 2025 liczę, że wejdzie na jeszcze wyższy poziom i te medale nabiorą złotego blasku.

Maciej Brzeziński [poznan.eska.pl]: Mateusz Gamrot. Miniony rok był dobry, ale zdarzały się potknięcia. Znamy doskonale potencjał naszego zawodnika MMA. On się ciągle rozwija i głęboko wierzę, że dostanie szansę w walce o pas federacji UFC.

Mateusz Jarmusz [Gazeta Wyborcza]: Magda Linette. I nie wymagam, ale życzę jej, żeby 2025 był lepszy niż 2024.

Michał Rogoziński [Radio Afera]: Filip Szymczak. W tym wypadku już za długo klub ciągnie wychowanka, a nie wychowanek klub. Runda wiosenna i młodzieżowe Euro muszą wreszcie przynieść poważniejszy przełom.

Kuba Wieliński [sp360.pl]: Filip Szymczak. Jestem już zmęczony czekaniem na powrót do formy Filipa Szymczaka sprzed kontuzji. Obawiam się, że to może nie nastąpić. Jeśli to się nie wydarzy, to Lech dokona transferu tego piłkarza, ale nie za grube miliony za granicę, a raczej na krajowe podwórko. Na razie nie jest to nawet poziom Ekstraklasy. Szkoda Filipa, bo doskonale wiemy na co go stać, ale ewidentnie od dłuższego czasu dzieją się rzeczy, których chyba nawet sam Szymczak nie jest w stanie wyjaśnić.

Drużyna od której wymagamy więcej w 2025

Jest problem ze sportem drużynowym w Poznaniu, ale nie ma problemu z liczebnością takich drużyn. Która z nich chciałaby zapomnieć o 2024 i szybko zacząć z czystą kartą 2025 rok?

Beata Oryl-Stroińska [redaktor naczelna sp360.pl]: Oceniamy cały rok, więc Lech Poznań. Brak europejskich pucharów zespołowi z takim budżetem i takim potencjałem aż nie przystoi. Ocenę podnosi obecna tabela PKO Ekstraklasy, ale rok 2024 zostanie zapamiętany jako nieudany.

Grzegorz Hałasik [Polskie Radio Poznań]: Liczę, że Lech Poznań będzie walczył do końca o mistrzostwo Polski i jesienią pokaże się w Europie, a koszykarki Enea AZS-u Politechniki Poznań oraz koszykarze Enea Basketu Poznań narozrabiają w play-offach

Bartosz Kijeski [Głos Wielkopolski]: Lech Poznań. Mając takie zaplecze i budżet, od Kolejorza trzeba wymagać sukcesów na miarę ich możliwości. W 2025 roku Lech powinien zdobyć mistrzostwo Polski oraz – w przypadku zdobycia majstra – także Superpuchar. Oby druga połowa 2025 roku przyniosła kibicom emocje na arenie europejskiej, których brakowało w minionym roku przy Bułgarskiej.

Wojciech Nowakowski [sp360.pl]: Lech UAM Poznań - Znów, nie traktuję tego jako zarzutu, że awans do Ekstraligi powinien nastąpić już w 2024 - choć ostatecznie zabrakło niewiele - ale w tym roku już jest to cel realny i oczekuję, że się spełni.

Maciej Brzeziński [poznan.eska.pl]: Lech Poznań. Od Kolejorza w 2025 możemy i wręcz musimy wymagać majstra. 

Mateusz Jarmusz [Gazeta Wyborcza]: Warta Poznań i to jej część gabinetowa, a nie sportowa. Oby więcej było czynów, a nie słów. I obyśmy wspólnymi siłami doczekali powrotu Zielonych na Drogę Dębińską. 

Michał Rogoziński [Radio Afera]: Enea Piłka Ręczna Poznań. Jesień była dla naszych szczypiornistek fatalna. Oby wygrana w ostatnim meczu 2024 roku, zresztą dopiero pierwsza od początku sezonu, była dobrym omenem na przyszłość.

Kuba Wieliński [sp360.pl]: Tu mam dwa typy. Pierwszy z nich to Enea Piłka Ręczna Poznań. Poprzedni sezon pokazał, że aspiracje tego klubu są wysokie. Teraz miało być nawet lepiej, a skończyło się ogromną klapą. Nowy Rok musi przynieść lepsze wyniki i spokojne utrzymanie w Lidze Centralnej. Drugi z nich to Lech Poznań. O nim już tu wiele wspomniano. Przy tak mizernej liczbie ekstraklasowych drużyn z Poznania we wszystkich sportach, aktualna pozycja Lecha wymaga zdobycia mistrzostwa kraju i udanej przygody w Europie.

Czego oczekują poznańscy dziennikarze po sportowym 2025 roku?

Jak przy każdej debacie - pora na wolne wnioski. Każdy ma jakieś życzenia, marzenia na kolejny rok. W przestrzeni publicznej padło kilka postanowień noworocznych, a my, jako dziennikarze liczymy, że zostaną one dotrzymane, a nie pójdą do kosza niczym wiele karnetów na siłownię w połowie stycznia. Czego życzymy sobie w nowym roku?

Beata Oryl-Stroińska [redaktor naczelna sp360.pl]: Na wyniki sportowe składa się wiele elementów, więc sportowcom życzę dużo zdrowia. A oczekuję, że władze Poznania w kwestiach budowy hali zaprzestaną imposibilizmu.

Grzegorz Hałasik [Polskie Radio Poznań]: Generalnie to oczekują hali sportowej, ale wiem, że to nie wiadomo kiedy. W 2025 roku niech wreszcie Warta wróci do Poznania!

Bartosz Kijeski [Głos Wielkopolski]: Oczekuję, że w 2025 roku usłyszymy w końcu konkretne informacje o budowie hali lub hal do gier zespołowych z prawdziwego zdarzenia. Poznań zasługuje na obiekty, które sprostają potrzebom zarówno sportowców, jak i kibiców.

Wojciech Nowakowski [sp360.pl]: Sport w naszym mieście wygląda tak, że nie robię sobie wielkich oczekiwań, więc każda rzecz pozytywna cieszy wtedy podwójnie.

Maciej Brzeziński [poznan.eska.pl]: Najbardziej to mistrzostwa Polski Lecha Poznań i awansu futsalistów Wiary Lecha Poznań do Foto Futsal Ekstraklasy. Myślę, że jedno i drugie jest w zasięgu.

Mateusz Jarmusz [Gazeta Wyborcza]: Żeby było wiele pozytywnych emocji, bo wtedy sportowiec jest zadowolony, kibic jest szczęśliwy, a my dziennikarze mamy po prostu co robić.

Michał Rogoziński [Radio Afera]: Z perspektywy całego Poznania - oby inwestycje infrastrukturalne pokroju Areny, nowej hali lekkoatletycznej, Golęcina czy Ogródka wreszcie przeszły do słów do czynów na placu budowy. Z perspektywy klubów - jak najwięcej takich thrillerów, jakie w ostatnich tygodniach fundują nam zwłaszcza koszykarze Enea Basketu i szczypiorniści Grunwaldu. Wtedy kibice wrócą najchętniej.

Kuba Wieliński [sp360.pl]: Chciałbym, żeby w końcu temat braku infrastruktury sportowej w Poznaniu przeszedł do lamusa. Brakuje hal sportowych, brakuje domu dla Warty Poznań, są problemy z boiskami do hokeja na trawie, na Golęcinie także są rzeczy do poprawy - czas przestać obiecywać, a realnie to zmienić.

 

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 31/12/2024 16:43
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do