Reklama

Każda seria ma swój koniec. Gwiezdne wojny w Ogródku

Warta Poznań ma za sobą hitowe starcie w Betclic 2 Lidze. W sobotę podopieczni Macieja Tokarczyka w ramach 18. rundy podejmowali Unię Skierniewice. Było to więc starcie wicelidera z liderem. Choć wrażeń nie brakowało, to komplet punktów opuścił drogę Dębińską, a przyjezdna Unia zwyciężyła 2:0. Dla poznaniaków porażka jest równoznaczna ze spadkiem w tabeli.

Presja rosła z każdą minutą

Już od pierwszych minut na murawie było intensywnie, lecz więcej do powiedzenia miała goszcząca w Poznaniu Unia Skierniewice. Przyjezdni szanowali futbolówkę mając posiadanie, dodatkowo zespół stale napierał na Warciarzy. Drużyna zielonych także nie próżnowała, a z czasem gra przeniosła się w na środek pola. W 16. minucie szczęścia z dystansu spróbował Igor Ławrynowicz, był to jednak strzał niecelny. Za moment odpowiedział Marcel Stefaniak, ale na posterunku był niestrudzony Rafał Grocholski.

Zobacz również: Warta Poznań nie boi się nikogo, ale sobotni mecz nie będzie taki, jak inne

Reklama

Od początku po obu stronach nie brakowało niedokładności, czemu sprzyjał ciężar gatunkowy meczu. W 22. minucie raz jeszcze strzał oddał Stefaniak, lecz znów nie był on w stanie zagrozić bramkarzowi gości. Ciężko pracował w kolejnych minutach Filip Waluś. Nic  to jednak nie dało, choć Warciarze coraz odważniej poczynali sobie po lewej stronie boiska. W 36. minucie niemoc gości przełamał Kamil Sabiłło. Najlepszy strzelec rozgrywek skorzystał z momentu nieuwagi przeciwników, zdobywając już 14 bramkę w tym sezonie. Tak już pozostało do przerwy, a w lepszych nastrojach do szatni udała się drużyna gości, prowadząc 1:0.

Trzeba gonić

Parędziesiąt sekund po rozpoczęciu drugiej połowy znów zrobiło się niebezpiecznie pod polem karnym Warciarzy. Nabiegający Sabiłło zagrał do Damiana Gąski, lecz ten nie trafił w piłkę. Później goście szukali szczęścia w stałych fragmentach gry, a w 52. minucie żółtym kartonikiem ukarany został Oskar Melich.

Reklama

Około 55. minuty zespół z Poznania otworzył się ofensywnie, szukając swojej szansy. Dwoił się i troił Stefaniak, ale nic to nie dało. Po przeprowadzeniu zmian znów przy piłce można było częściej ujrzeć zielonych, niemniej skierniewicka Unia nie pozostawała w  tyle. Próba Rychtera zaś nie była zagrożeniem dla przeciwników, a jedyną nagrodą dla Warciarzy był rzut rożny.

W poszukiwaniu chociażby remisu...

Im dalej w mecz, tym widmo porażki coraz bardziej wisiało nad zespołem Macieja Tokarczyka. Poznaniacy nie mieli zamiaru odpuszczać, jednak minuty uciekały nieubłaganie. Wtedy przyszło najgorsze. Raz jeszcze pokonany został Leo Przybylak, a z rzutu karnego futbolówkę w sieci umieścił Mateusz Stępień. Każda seria się kiedyś kończy, tak też było i tym razem. Po 15 kolejkach regularnego punktowania Warta Poznań znalazła w końcu pogromcę. Okazała się nim Unia Skierniewice, która tym samym umocniła się na fotelu lidera. 

Reklama

Najważniejsze jest to, żebyśmy jutro wstali rano i dalej utrzymali bardzo duże standardy pracy i stawiali kolejne kroki już w następnym spotkaniu 

- powiedział trener Warty Poznań.

Następne spotkanie podopieczni trenera Tokarczyka także rozegrają u siebie. Po wielu meczach wyjazdowych na początku sezonu Wartę czeka teraz maraton starć na własnej murawie. Już w następną sobotę, 29 listopada, drużyna podejmie Chojniczankę Chojnice, która plasuje się w połowie stawki.

Warta Poznań – Unia Skierniewice 0:2 (0:1)

Reklama

Sabillo 36’, Stępień 78'

Składy zespołów

Warta: Przybylak, Avdeev, Kumoch, Lepczyński, Niedzielski, Rychter, Smoczyński, Stefaniak, Waluś, Wojcinowicz, Zylla

Unia: Grocholski, Gaska, Kamiński, Ławrynowicz, Makuch, Melich, Sabillo, Stępień, Straus, Szmyd, Turek

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 22/11/2025 22:02
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do