
Kacper Majchrzak wywalczył kolejne medale w ratownictwie wodnym na The World Games w Chengdu. W sobotę dorobek reprezentacji Polski powiększył o srebrne krążki, jeden indywidualnie, a drugi w sztafecie, w której płynął inny zawodnik WOPR Wielkopolska Adam Dubiel.
Kacper Majchrzak, pływak Warty Poznań, który podczas igrzysk sportów nieolimpijskich startuje w zawodach ratowniczych reprezentując WOPR Wielkopolska, ma za sobą kolejny pracowity dzień - wystartował w sobotę w trzech konkurencjach. Pierwszą i jedyną indywidualną było holowanie manekina na 50 metrów. Jedną długość basenu pokonał w czasie 28,12 s, przegrywając o 0,39 s z Australijczykiem Fergusaem Eadie'em, rekordzistą świata w tej konkurencji. Podium uzupełnił znany z piątkowej rywalizacji Włoch, Francesco Ippolito.
Mocny punkt sztafet
Podobnie jak w piątek, krótko po odebraniu medalu ponownie stanął na starcie - tym razem rywalizacji sztafetowej na dystansie 4x25 metrów, również w holowaniu manekina. Od samego początku płynący na skrajnym torze Polacy plasowali się w czołówce za sprawą dobrego otwarcia Wojciecha Kotowskiego. Płynący na drugiej zmianie inny zawodnik WOPR Wielkopolska, Adam Dubiel doprowadził biało-czerwoną sztafetę na półmetek wyścigu na pozycji medalowej, co utrzymał na kolejnych 25 metrach Mateusz Grabski, a Kacper Majchrzak na ostatniej części dystansu wprawdzie nie był w stanie dogonić płynących na rekord świata Włochów i ich drugiej wielkiej gwiazdy, Simone Locchiego, ale odstawił pozostałych rywali i zgarnął z kolegami kolejny srebrny medal imprezy w Chengdu.
Ostatnią konkurencją, w której brał udział Kacper Majchrzak była sztafeta 4x50 m, którą otworzył, przypływając na zmianę na czwartym miejscu. W środkowej części rywalizacji Polacy spadali w klasyfikacji, jednak na ostatniej długości basenu odrobili straty, przypływając do mety na piątej pozycji, a po dyskwalifikacji Japończyków, którzy zaliczyli falstart na jednej ze zmian, przesunięci zostali na czwarte miejsce.
Wyszkowski poza finałem
Poznańskiego sportowca mogliśmy oglądać nie tylko w wodzie, ale i na wodzie - w sobotę rozpoczęła się też rywalizacja w maratonie kajakowym, w którym startuje Igor Wyszkowski z AZS-u AWF Poznań. W półfinale zmagań na krótkim dystansie (3400 m) zajął siódme miejsce - pierwsze, które nie dawało awansu do finału. Strata zawodnika ze stolicy Wielkopolski była jednak znaczna - do szóstego Włocha Andrei Dal Bianco stracił 27,17 s. W niedzielę Wyszkowski ponownie pojawi się w kajaku na torze, tym razem już na dłuższym, ponad 20-kilometrowym dystansie.
Trzeba jednak odnotować, że poznańskiego kajakarza „spotkał” pech. W trakcie transportu uszkodzono (polowano) jego wiosło.
Kajakarzy niestety tutaj jest mało, ale organizujemy drążek lub całe wiosło, choć nie jest łatwo. Na pewno do startu jednak damy radę
– mówił kilka dni przed startem zawodnika Mateusz Rynkiewicz, trener kadry w maratonie kajakowym.
Turniej pocieszenia
W sobotę na kort wyszedł ponownie Leon Krysiak, który w piątek przegrał mecz pierwszej rundy singlowego turnieju squasha z Yannickiem Wilhelmim. Zawodnik poznańskiego klubu SNS Foods 11punkt Men's Crew trafił do "drabinki pocieszenia" o miejsca 17-32, w której trafił na Czecha, Jakuba Solnickiego. Reprezentant naszych południowych sąsiadów nie pozostawił złudzeń, kto w tym słowiańskim duecie był tego dnia lepszy, wygrywając w trzech setach, kolejno do sześciu, czterech i ponownie do sześciu. Kolejny mecz Krysiaka zaplanowany jest na niedzielę.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie