Julia Walczyk-Klimaszyk sześć tygodni po urodzeniu swojego pierwszego dziecka wróciła do treningów. Najlepsza polska florecistka ostatnich lat zdradziła, że nie jest łatwo, ale wraz z trenerami KU AZS UAM Poznań starała się zaplanować wszystko z rozwagą. Plan jest, ale nie jest to sztywny plan. Kluczowe ma być wsłuchiwanie się w swoje ciało.
Julia Walczyk - Klimaszyk nie miała długiej przerwy. W trakcie ciąży była niemal cały czas aktywna. Będąc pod opieką lekarza oraz trenerów dostosowywała treningi i swoją aktywność do aktualnej kondycji i zaawansowania ciąży.
Nie inaczej jest teraz. Od narodzin synka minęło dopiero sześć tygodni, dlatego florecistka KU AZS UAM Poznań ćwiczy z rozwagą. W opiece nad dzieckiem pomaga mąż oraz dziadkowie.
Nie ukrywam, że nie jest łatwo, ale z trenerami podchodzimy do treningów z chłodną głową. To są zupełnie inne zajęcia od takich typowych, szermierczych. Przede wszystkim ćwiczenia wykonuję powoli, bez dynamiki, bez ćwiczeń np. na brzuch. Trochę uczę się na nowo swojego ciała, bo przez dziewięć miesięcy inaczej wyglądałam i inaczej się czułam. Nie mogę się doczekać, kiedy zacznę walczyć
- przyznała Julia Walczyk-Klimaszyk.
Zanim szermiercze walki będą możliwe musi minąć trochę czasu. Ile? Konkretnej daty ani zawodniczka, ani trenerzy nie wyznaczają.
Mamy konkretne plany, które wspólnie chcemy zrealizować. Najważniejsze jest to, że trenujemy z rozsądkiem i monitoringiem od strony medycznej. Tak, aby nic złego się nie wydarzyło. Jeśli wszystko będzie szło dobrze, to pierwszy międzynarodowy start planujemy na początku 2026 roku
- tłumaczy Paweł Kantorski, trener Julii Walczyk-Klimaszyk.
Tym pierwszym międzynarodowym startem maja być zawody w Pucharze Świata w Hongkongu.
Taki jest plan, zobaczymy czy będzie to możliwe i czy Polski Związek szermierczy powoła mnie na te zawody. Pierwszy krajowy start chciałbym aby był już w grudniu. We Wrocławiu są zawody Puchary Polski
- powiedziała florecistka KU AZS UAM Poznań. I dodała, że liczy na dobrą współpracę z nowym trenerem reprezentacji Polski florecistek Łukaszem Szymańskim:
Miałam już kontakt z nowym trenerem. Wiem, że w stałym kontakcie jest mój trener i on teraz w moim, naszym imieniu tę korespondencję utrzymuje. Pozytywnie zareagowałam na wybór szkoleniowca. Liczę na dobrą i owocną współpracę.
Julia Walczyk-Klimaszyk, ubiegłoroczna medalistka mistrzostw Europy i Pucharu Świata w światowym rankingu zajmowała przed zajściem w ciążę 5. miejsce. Zapewne minie trochę czasu, by tę bardzo wysoką pozycję odzyskać.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie