
Lech Poznań w 9. kolejce PKO BP Ekstraklasy pokonał na wyjeździe Bruk-Bet Termalicę Nieciecza. Beniaminek nie miał szans w starciu z mistrzem Polski, który wypunktował jego niedociągnięcia - 2:0. Obie bramki zdobył Mikael Ishak, którzy doczekał się w końcu 'skromnego' jubileuszu. Kolejne spotkanie Lechici rozegrają już 24 września. Wówczas w zaległym meczu zmierzą się z Rakowem Częstochowa.
Lech Poznań rozpoczął maraton grania. W sobotę podopieczni Nielsa Frederiksena w ramach 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy udali się do Niecieczy. Tam czekał na nich tegoroczny beniaminek, Bruk-Bet Termalica, który ma za sobą obiecujący start rozgrywek. Tego samego nie mogą powiedzieć mistrzowie Polski, którzy dotychczas zwykle rozczarowują. Zespół pozbawiony jest jakości, na domiar złego do niedawna zdziesiątkowany był kontuzjami. Teraz ze zdrowiem Lechitów jest już lepiej, ale czub trzeba gonić.
Zobacz również: Lech Poznań przed maratonem. Pojedynek z beniaminkiem tylko przystawką
Nie zmienia to faktu, że w sobotnim pojedynku faworytem był Kolejorz, a niebiesko-białym udało się stanąć na wysokości zadania, zwyciężając – 2:0. Na długo spotkanie to zapamiętają poznańscy kibice, podobnie zresztą jak Mikael Ishak, który doczekał się wreszcie swojego jubileuszu. Kapitan zdobył w końcu 100 i 101 bramkę w niebiesko-białych barwach.
Piłkarze Lecha Poznań od pierwszego gwizdka w meczu odważnie napierali na przeciwników. Już w 2. minucie udało im się wywalczyć rzut rożny. W kolejnych minutach takie wypady stały się normą, ale nic nie było w stanie wpaść do sieci gospodarzy. Zespół z Niecieczy starał się szanować futbolówkę, ale było to za mało. Jedynym sposobem lokalnych na mistrzów Polski było wybicie piłki za linię boczną. Taki też los spotkał rzutki Taofeek Ismaheela oraz Kornel Lismana.
W 15. minucie gospodarzom na moment udało się dojść do głosu, a w polu karnym Kolejorza znalazł się Maciej Ambrosiewicz. Obraz gry pozostawał identyczny przez parę kolejnych minut. Kolegów w głębi szukał nie tylko Lisman, lecz także Palma. Postraszyć Bartosza Mrozka próbował natomiast Ambrosiewicz, dalej panował impas.
W 26. minucie niebiesko-biała ekipa mogła otworzyć wynik. Z około 13 metra uderzył Lisman, jednak na posterunku był Miłosz Mleczko. Kolejna okazja Lechitów była kwestią czasu. W 35. minucie świetnym strzałem popisał się Luis Palma, ale piłka odbiła się od słupka. Przełamać niemoc gospodarzy próbował Igor Strzałka, a pierwsza połowa pomału dobiegała końca. W ostatniej minucie cierpliwa gra mistrzów przyniosła wreszcie efekt. Setnego gola w barwach Kolejorza zdobył zaś Mikael Ishak. Popularny papa wykorzystał dogranie Antonio Milicia pakując piłkę głową do siatki – 1:0.
W drugiej połowie podopieczni Marcina Brosza podjęli jeszcze rękawice. Nie było jednak łatwo, bowiem po ich stronie dalej brakowało płynności. Odpowiedź poznaniaków była natychmiastowa, zaś kolejną ‘setkę’ oficjalnie otworzył Ishak. Kapitan Lecha wbiegł w pole karne, wykorzystując swoją okazję. Decyzja VAR-u była jednoznaczna – gol uznany (2:0). Próbować poderwać kolegów do gry próbował jeszcze Morgan Fassbender, szukając szczęścia z dystansu, lecz minuty upływały nieubłaganie.
Około 75. minuty Niels Frederiksen wprowadził do gry zmienników, dając odpocząć frontmenom. Gra zwolniła, a gospodarzom zaczęło brakować pomysłu. Jednostronnie pozostało już do końca. W 83. minucie żółty kartonik ujrzał jeszcze Bryan Fiabema, a do głosu na moment znów doszedł Fassbender. Niecelny strzał oddał Rafał Kurzawa, lecz strzelecka niemoc lokalnych wciąż trwała. Chwilę później było już po wszystkim, a trzy cenne 'oczka' na konto dopisała ekipa mistrza Polski - 2:0.
Kolejne spotkanie Lechici rozegrają już 24 września. Wówczas w zaległym meczu zmierzą się z Rakowem Częstochowa. Później mistrzowie Polski zagrają z Jagiellonią Białystok, a wraz z początkiem października zespół powróci do zmagań w Europie. Dokładnie 2 października podejmie u siebie Rapid Wiedeń. Maraton grania zakończy spotkanie wyjazdowe z GKS-em Katowice, które zaplanowano na 5 października.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Lech Poznań 0:2 (0:1)
Ishak 45’, 51’
Składy zespołów
Bruk-Bet: Mleczko, Kopacz, Masoero, Wolski, Jimenez (Fassbender 52'), Hilbrycht (Trubeha 63'), Guerrero, Zapolnik (Jakubik 87'), Ambrosiewicz, Isik, Strzałek (Kurzawa 52')
Lech: Mrozek, Pereira (Gumny 80'), Douglas, Milić, Gurgul, Ouma, Jagiełło, Palma (Thordarson 74'), Ismaheel (Bengtsson 61'), Ishak (Agnero 74'), Lisman (Fiabema 74')
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie