Regen Project Floorball Team Poznań nie zrewanżował się Olimpii Łochów za końcówkę minionego sezonu. Kolejny raz górą byli rywale, triumfując 10:4. Poznańskim unihokeistom skrzydła podcięła już pierwsza tercja. Zespół gości natomiast potwierdził, że jest gotowy na walkę o złoto z UKS-em Zielonką Bankówka.
Już pierwsze minuty niedzielnego spotkania pokazały lokalnym kibicom, że łatwo nie będzie. Olimpia Łochów pewnie weszła w mecz, od początku dyktując własne zasady. Bezradni unihokeiści Floorball Team Poznań mogli jedynie przyglądać się jak pretendenci do tytułu demolują ich na własnym parkiecie. Wszystko zaczęło się w 2. minucie gdy wynik otworzył Mateusz Sadolewski. Chwilę później celnym strzałem popisał się Sebastian Sternicki, a za moment z dubletu cieszył się już Sadolewski.
W 8. minucie niemoc gospodarzy przełamał Oskar Szak. To by było jednak na tyle z pozytywów w pierwszej części meczu, gdyż młodego bramkarza poznaniaków pokonał dwukrotnie Kacper Skura, a po jednym golu udało się dołożyć Michałowi Skurze, Michałowi Karskiemu oraz Łukaszowi Sadolewskiemu. Pierwsza, tragiczna w skutkach, tercja zakończyła się wygraną gości aż 8:1.
Na pewno źle weszliśmy w to spotkanie, co dobitnie pokazało te pierwsze 20 minut meczu. Strata 8 bramek, więc ciężko to później było odrobić. Myślę, że zaważyło skupienie, na pewno też Łochów na papierze wygląda lepiej. Fajne jest to, że udało się odbić i pokazać, że możemy walczyć (...). Drużyna z Łochowa znakomicie gra crossy, czyli takie zagrania z jednej na drugą stronę boiska. Zespół gra ze sobą na pamięć, niektóre chłopaki grają ze sobą pewnie po 10-15 lat. Uczulaliśmy się wzajemnie, że będą grać te crossy i tak było. W pierwszej tercji to bodajże 6 bramek było właśnie po tych zagraniach i strzał po ziemi, gdzie bramkarz jest przesunięty i nie ma czasu na reakcję
- powiedział po meczu kapitan poznańskiej drużyny, Karol Wójcik.
W kolejnej części między słupkami pojawił się Mateusz Borowczak, co uspokoiło nieco grę gospodarzy. Olimpia Łochów nie musiała się jednak specjalnie wysilać. Po ich stronie jednak odważnych rajdów nie brakowało, ale jedyną bramkę zdobył w tej odsłonie Mateusz Sadolewski, kompletując hat-tricka. W 29. minucie sygnał do ataku Floorball Team Poznań dał jeszcze grający trener Daniel Chochowski, wykorzystując podanie Mirona Łaty. Później na listę strzelców wpisał się jeszcze Emil Piasecki, lecz rezultat niezmiennie wskazywał na przyjezdnych – 9:3.
Koncert gości nie miał końca. Choć Borowczak i spółka częściowo zamurowali bramkę, to i tak zespół z Łochowa miał wygraną na wyciągnięcie ręki. Trzecią tercję otworzył kolejnym drugą bramką Emil Piasecki. Całe spotkanie zwieńczył zaś golem Michał Skura, prowadząc przyjezdnych do wygranej aż 10:4.
Nie tak sobie wyobrażaliśmy pierwszą tercję. Bardzo słabo weszliśmy w ten mecz, to otwarcie przeważyło już później o losach meczu. Kolejne tercje już dużo lepsze w naszym wykonaniu. Druga wygrana, trzecia na remis, ale przy takiej grze w pierwszej nie można było myśleć dziś o wygranej. Chcieliśmy zagrać tak samo jak z Łodzią czy Toruniem. Odważniej, wyżej trochę, ale niestety nie wyglądało to tak dobrze jak na treningach (...). Nie ma co się załamywać. Zeszły sezon też zaczynaliśmy od porażek, a skończyliśmy w top cztery
- podsumował mecz w wykonaniu swoich podopiecznych Daniel Chochołowski.
Teraz poznaniaków czeka krótka przerwa. Do gry podopieczni trenera Chochowskiego powrócą dopiero 16 listopada. To wtedy na wyjeździe zmierzą się z KS-em Gorący Potok Szarotką Nowy Targ, obecnie przedostatnią siłą rozgrywek.
Regen Project Floorball Team Poznań – SKS Olimpia Łochów 4:10 (1:8, 2:1, 1:1)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie