Reklama

Plaga chorób i kontuzji nie pomogła Kozicom

Osłabione na skutek problemów zdrowotnych Kozice przegrały z Kojotkami Naprzód Janów. Wicelider Tauron Ligi Hokeja Kobiet wygrał na poznańskiej Chwiałce 8:2.

Do meczu poznanianki przystąpiły zaledwie dwiema piątkami – nieobecne zawodniczki leczą urazy więzadeł krzyżowych, złamane palce czy powikłania związane z grypą. Kojotki natomiast do stolicy Wielkopolski zawitały w niemal najmocniejszym składzie, bogatszym o całą jedną formację.

Pierwsza tercja była najbardziej bolesna dla gospodyń, które straciły w niej cztery bramki. Najpierw Weronika Huchel na dalszym słupku wykończyła akcję lewym skrzydłem Małgorzaty Zakrzewskiej, dwie minuty później Kamila Wieczorek objechała bramkę z krążkiem i wykorzystała czystą pozycję przed bramką Małgorzaty Płachtij. W 11. minucie po przechwyceniu krążka w tercji ataku przez Weronikę Huchel bramkę zdobyła Jadwiga Jankowska, a w 18. obronę Kozic „rozklepały” byłe reprezentantki Polski – Kamila Wieczorek i Joanna Orawska.

Na początku drugiej tercji dwukrotnie prowadzenie Kojotek podwyższyła Małgorzata Zakrzewska – najpierw wykorzystała podanie Nikoli Wencel, która przejechał z krążkiem ponad pół lodowiska, a później popisała się indywidualnym rajdem, doganiając wybity z bulika krążek i strzelając szóstego gola swojej drużyny. Pod koniec tej części meczu pierwszą bramkę na konto Kozic zapisała Agata Cybulska – krążek przechwycony przez Roksanę Szymczak podała jej Wiktoria Wolska.

W ostatniej tercji spotkania ponownie padł wynik 2:1. Najpierw obronę Kozic zwodami zmyliła Małgorzata Zakrzewska, kompletując hat-tricka, później Oliwia Wroniecka dobiła krążek odbity przez Natalię Nosal po strzale Marty Krzyżanowskiej, a wynik meczu ustaliła Zakrzewska, wykorzystując podanie przez dwie tercje Nikoli Wencel.

Dopadła nas plaga chorób i kontuzji i ze składu, który planowaliśmy, zostało nam jakieś 60% zawodniczek. To bardzo mocno utrudniło nam rywalizację w tym spotkaniu i nie mając do dyspozycji paru podstawowych zawodniczek niezmiernie ciężko nam się grało już od pierwszej minuty. Myślę, że wynik mógł być odrobinę lepszy, bo nie ustrzegliśmy się błędów w obronie, natomiast z mojego punktu widzenia ciężko się gra, gdy kluczowe zawodniczki nie mogą wejść na lód i wesprzeć drużyny

- mówił po mecz trener Kozic, Paweł Mateja. Sytuacja kadrowa nie poprawi się przed niedzielnym meczem z wieloletnim dominatorem kobiecej ligi, Polonią Bytom. Mecz z drużyną naszpikowaną seniorskimi reprezentantkami Polski (w ubiegłotygodniowym turnieju prekwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w kadrze było dziewięć polonistek) rozpocznie się o godz. 13:15.

Rywal to najlepsza drużyna w Polsce – bezsprzecznie, od wielu lat. Raczej czeka nas ciężka gra w obronie i walka o każdy krążek, bo na pewno rywal żadnej taryfy ulgowej nam nie da

- zapowiedział ostatni mecz w roku kalendarzowym szkoleniowiec Kozic.

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 21/12/2024 17:54
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do