
Polska, kobieca wioślarska czwórka podwójna wywalczyła złoty medal Mistrzostw Świata Juniorek U-19. W osadzie płynęły dwie wioślarki z poznańskich klubów: Marcelina Szkudlarczyk z KW04 Poznań oraz Anna Solarska z Posnanii RBW. Był to jedyny medal reprezentacji Polski podczas czempionatu rozegranego na torze w litewskich Trokach.
Finałowy wyścig czwórek podwójnych kobiet był niezwykle emocjonujący. Polki płynące w składzie: Marcelina Szkudlarczyk, Zuzanna Królikiewicz, Anna Solarska i Zuzanna Czaja zaczęły spokojnie, swoim tempem. Liderkami po pierwszych 500 metrach były Brytyjki, które miały 0,02 sekundy przewagi nad Czeszkami, które do finału awansowały z najlepszym czasem.
Drugie 500 metrów to "tasowanie się" trzech czołowych osad. Wymieniały się prowadzeniem przy każdym ruchu, trudno było wskazać lidera. Jednak po połowie dystansu minimalną przewagę zaczęły zyskiwać Polki, chociaż w walce o złoty medal były wciąż trzy łodzie, a do walki o miejsca medalowe włączyły się jeszcze Niemki. Marcelina, dwie Zuzanny i Ania wytrzymały tempo do samego finiszu i sięgnęły po wymarzone zwycięstwo. Wygrały czasem 06:56.26, a o kolejnych miejscach decydował fotofinisz. Ostatecznie ogłoszono, że Czechy zdobyły srebrny medal, a Wielka Brytania brązowy – dokładnie w tym samym czasie 06:58.94.
To był bieg rozegrany po mistrzowsku. Dosłownie i w przenośni. Popłynęłyśmy tak, jak sobie zaplanowałyśmy. Do tysiąca kontrolowałyśmy bieg, trzymałyśmy się czołówki, a po połowie dystansu odjechałyśmy. To był wymarzony bieg
- powiedziała Anna Solarska, która swoją przygodę ze sportem zaczynała od lekkiej atletyki. Następnie trafiła do sekcji wioślarskiej UKS Dwójka Kórnik. Teraz reprezentuje Posnanię RBW, jej klubowym trenerem jest Piotr Abrahamaczyk. Mistrzyni świata dodała:
Jesteśmy z siebie bardzo dumne, ponieważ ostatnie tygodnie miałyśmy "pod górkę". Nie omijały nas urazy. Ale miałyśmy ogromne wsparcie: trenerów, rodziców, fizjoterapeutów. Za to wsparcie bardzo wszystkim dziękujemy.
W osadzie płynęła jeszcze jedna poznanianka, Marcelina Szkudlarczyk z KW04 Poznań, dla której były to pierwsze mistrzostwa świata. Marcelina trenuje wioślarstwo od trzech lat, poszła na trening za namową rodziców. Trafiła do KW04 do trenerki Sylwii Kalet, z którą w klubie pracuje do dzisiaj.
Od pierwszego treningu to pokochałam i mam "zajawkę" do dzisiaj
- mówi z uśmiechem Marcelina, mistrzyni świata, Nie ukrywa, że finałowy bieg był bardzo emocjonujący.
Na pewno to co zapamiętam to dużo emocji, chociaż mam wrażenie, że miałyśmy wszystko pod kontrolą. Bardzo chciałyśmy wrócić do Polski ze złotym medalem. Wiedziałyśmy co jest naszym celem. Dziewczyny chciały się zrewanżować za ubiegły rok, dla mnie to był pierwszy taki finał. Finisz to już duże zmęczenie, ale potem wielka radość. Naprawdę jesteśmy bardzo szczęśliwe
- dodała Marcelina Szkudlarczyk.
Złoty medal kobiecej czwórki podwójnej był jedynym wywalczonym przez reprezentację Polski w MŚ w Trokach. W finałach płynęli także:
Poznań reprezentował także Mateusz Wojciechowski (Posnania RBW), ale choroba wykluczyła go ze startu w finale B w dwójce podwójnej (z Alanem Zapałowskim).
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie