Reklama

Rekordy trasy i minima na ME - to była prawdziwie Recordowa Dziesiątka!

W samo południe ulicami Poznania przebiegło ponad cztery tysiące biegaczy w ramach 21. edycji Recordowej Dziesiątki (dawniej Maniackiej). Wśród panów najszybszy był Adam Nowicki, który świetnie strategicznie rozegrał swój bieg, a w rywalizacji pań zwyciężyła Kenijka, Valentine Jebet. Padły rekordy trasy, padły minima na mistrzostwa Europy, a organizatorzy mogą być zadowoleni, choć czują niedosyt.

Polsko-kenijski pojedynek

W rywalizacji mężczyzn najlepszy okazał się Adam Nowicki, który pobił rekord trasy ustanowiony wcześniej przez Krystiana Zalewskiego, który był na liście startowej, ale z powodu choroby nie wziął udziału w dzisiejszym biegu. Nowicki wygrał z czasem 28:48 po bardzo dobrym strategicznie biegu. To od początku była rywalizacja pomiędzy nim a Kenijczykiem Hillarym Kimaiyo.

Pierwsze 5 km było dość spokojne, jeśli chodzi o mój poziom sportowy. Później patrzyłem na to co się dzieje. Kenijczyk po wbiegnięciu na teren jeziora przyspieszył. Utrzymałem to tempo, wyczułem, że szybciej już nie pobiegnie i przed dziewiątym kilometrem zaatakowałem, a potem mogłem tylko powiększać tę przewagę.

- opowiadał o swojej strategii na bieg Nowicki.

To tylko przystanek

Jak sam zwycięzca Recordowej Dziesiątki mówił po biegu, to na razie przystanek do głównego celu, a tym są w tym roku dłuższe dystanse:

Trzy tygodnie temu osiągnąłem drugi wynik w historii polskiego maratonu - to był mój główny cel. Kolejny to ME w półmaratonie, a dziś to był dla mnie taki przystanek treningowy, chciałem się sprawdzić, zobaczyć jak ten trening oddaje. Teraz udaję się na obóz, cieszę się że padł ten rekord trasy i udało się wygrać.

Co warte podkreślenia, Adam Nowicki od roku nie ma szkoleniowca. Sam sobie wyznacza ścieżkę treningową i podążając nią osiąga teraz najlepsze wyniki w karierze. 

Od roku trenuję bez trenera. Sam sobie jestem trenerem, mam pewną myśl szkoleniową, którą realizuję. Wynik w maratonie, dzisiejsza dziesiątka pokazuje że to oddaje i się z tego cieszę. Mam nadzieję, że na mistrzostwach Europy będzie podobnie, ale i po drodze jeszcze jest Maraton Warszawski i tam też liczę na dobry wynik

- kontynuował Nowicki i opowiedział o swoich dalszych planach.

Wygrana Kenijki i trzy minima wśród Pań

Dużo działo się też w rywalizacji pań. Tam wygrana powędrowała na konto Kenijki, Valentine Jebet. Tutaj także padł rekord trasy, który od 2025 roku wynosi 32:01. Za plecami biegaczki z Afryki też sporo się działo, bo trzy kolejne na mecie Polki wywalczyły minima na mistrzostwa Europy w biegach ulicznych. To Monika Jackiewicz (32:15, PB), Izabela Paszkiewicz (32:26) oraz Elżbieta Glinka (32:40). Minimum wynosiło 32:45 i niewiele zabrakło by wywalczyła je także olimpijka z Paryża na 3000 metrów z przeszkodami, Kinga Królik, która zakończyła rywalizację na piątym miejscu.

Były wielkie oczekiwania, a czuję jednak też wielki niedosyt mimo że jest rekord trasy, mimo wyniku Jebet, który idzie w świat, mimo wywalczonych mimimów na mistrzostwa Europy nie padł rekord Polski kobiet, do którego zabrakło kilku sekund. To jednak taki pozytywny niedosyt, bo jest to motywacja, by pracować dalej na kolejne edycje, aż w końcu ten wynik padnie. Tegoroczne wyniki są wyśmienite. Wielkie emocje i piękna rywalizacja

- podsumował dzisiejszą rywalizację dyrektor biegu, Artur Kujawiński

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 16/03/2025 16:00
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do