
Chociaż w 1. lidze siatkarek trwa jeszcze runda zasadnicza, to wiadomo już, że drużyna Enei Energetyka Poznań się w niej nie utrzyma. Sportowo nie ma już na to szans, chociaż doświadczenie pokazuje, że wiele może się wydarzyć poza boiskiem, jak choćby zajęcie miejsca zespołu, który do rozgrywek w przyszłym sezonie nie przystąpi. Prezes Energetyka nie wyklucza takiego scenariusza, ale musi mieć na uwadze inny. Bo oto o awans do pierwszej ligi walczy męska drużyna Energetycznych. Co, jeśli awansuje?
Jeśli w ubiegłym tygodniu były jeszcze minimalne, matematyczne szanse na to, by siatkarki Enei Energetyka Poznań utrzymały się w 1. Lidze, to po meczach w Białymstoku i Pile (obydwa przegrane 0:3) zniknęły. Sportowo nic już się nie wydarzy, chociaż trwa jeszcze runda zasadnicza i poznanianki mają do rozegranie jeszcze jeden mecz. Poznanianki żegnają się z pierwszą ligą po ośmiu latach (grały w niej od 2017 roku).
Trzeba się z tym pogodzić. Projekt, by grać w pierwszej lidze młodzieżą w tym sezonie nam nie wyszedł. W poprzednim się to udało, w tym nie podołaliśmy. Zamysł był jasny: to nie miał być zespół na awans, bo na to nas nie stać, ale miała to być drużyna oparta na młodzieży, będąca na szczycie naszej całej szkoleniowej piramidy, która tę pierwszą ligę utrzyma. Cel nie został zrealizowany, żegnamy się z pierwszą ligą
- mówi Robert Rakowski, prezes Enei Energetyka Poznań i dodaje, że złożyło się na to kilka czynników:
Na pewno fakt, że spadają w tym roku trzy drużyny nam nie pomógł, ale nie czarujmy się, nie trafiliśmy w tym roku z budową zespołu. To oczywiście czołowe siatkarki w Polsce w kategoriach młodzieżowych, ale dziewczyny nie dźwignęły tematu. Kilka meczów na styku, uciekły punkty i tak się to skończyło.
Teoretycznie może się jeszcze pojawić szansa, by pierwsza liga siatkarek w Poznaniu była, ale to zależy od tego, czy wszystkie drużyny z prawem gry, do rozgrywek przystąpią.
Zdecydowanie inaczej wygląda sytuacja męskiego zespołu Enei Energetyka Poznań. Drużyna prowadzona przez Dominika Hajduka w drugiej lidze spisuje się znakomicie. Na cztery kolejki przed końcem rundy zasadniczej są wiceliderami tabeli Grupy I i są wymieniani w gronie najpoważniejszych kandydatów do awansu do 1. Ligi. Czy prezes klubu bierze pod uwagę "zamianę" pierwszej ligi kobiecej na męską?
Taki scenariusz muszę brać pod uwagę, ale nie jest to takie proste. Na męską 1. Ligę potrzebny jest zdecydowanie większy budżet. To są już rozgrywki, w których siatkarze podpisują zawodowe kontrakty i z siatkówki żyją. Samą młodzieżą grać się tam nie da. A skąd te pieniądze mam wziąć? Oczywiście mamy sponsora tytularnego, mamy dotację z Miasta, ale zdecydowanie za mało. cz Miasto dałoby więcej? Wątpię
- przyznaje Robert Rakowski.
Na obecny sezon Enea Energetyk Poznań na męski zespół drugoligowy otrzymał dotację z Miasta Poznań w wysokości 225 tysięcy złotych. Na pierwszą ligę potrzeba minimum 700 tysięcy.
Oczywiście to jest teraz "dzielenie skóry na niedźwiedziu", ale na pewno nie zgodzę się, by po ewentualnym awansie, w pierwszej lidze nie mieć bezpiecznego budżetu, tylko wystartować w rozgrywkach na zasadzie "jakoś to będzie". Nie, nie ma mowy. Wiem jak trudno jest w rozgrywkach kobiecych, a w męskich jest trzy razy trudniej. Z jednej strony więc bardzo kibicuję chłopakom i chciałbym żeby awansować, z drugiej - trochę się tego boję
- zdradza prezes Energetyka.
Pytamy, czy możliwe byłoby połączenie dotacji na rzecz męskiej pierwszej ligi. Kobiecy Energetyk dostał z Miasta 500 000 złotych, męski (2. liga) 225 000. gdyby te kwoty połączyć o pierwszej lidze męskiej można myśleć.
Kobieca siatkówka w Energetyku była, jest i będzie. I zapewniam, że jeśli pojawi się szansa, by tę pierwszą ligę utrzymać, to będziemy w tym kierunku działać. Co gdy tak się stanie i gdy męski zespół awansuje? Wtedy będziemy myśleć i rozmawiać, ze sponsorami, z Miastem. Nie wykluczam żadnego z rozwiązań
- zapewnił Robert Rakowski.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie