
Julia Walczyk-Klimaszyk wciąż w stabilnej formie. W drugich w tym sezonie zawodach Pucharu Świata zajęła 7. miejsce. Na planszach w Hongkongu doszło do sensacji, bo w zawodach triumfowała piętnastolatka.
Zawody Pucharu Świata w Hongkongu zgromadziły najmocniejszą i bardzo liczną stawkę florecistek. Na planszach walczyło aż 190 zawodniczek, w tym czołową szóstkę światowego rankingu z liderką Amerykanką Lee Kiefer na czele. W tej szóstce jest też Julia Walczyk-Klimaszyk. Florecistka KU AZS UAM Poznań nie musiała więc przebijać się przez turniej kwalifikacyjny.
W turnieju głównym nie brakowało niespodzianek. Jedną z największych było dopiero 17. miejsce wspomnianej Kiefer, która w drugiej swojej walce uległa 13:15 koleżance z reprezentacji Jaelyn Liu. Ta zaledwie 15-letnia zawodniczka, notowana w rankingu ma 93. miejscu szła przez turniej jak burza i sprawiała niespodziankę za niespodzianką. Wyrzuciła z turnieju nie tylko Kiefer, ale też Pauline Ranvier. Dotarła do finału i go wygrała, co jest jej pierwszym triumfem w seniorskim Pucharze Świata. Miesiąc temu w koreańskim Pusanie wyeliminowała ją Walczyk-Klimaszyk, wygrywając w 1/16 finału 14:13.
Wysoką formę i przynależność do światowej czołówki potwierdziła Julia Walczyk-Klimaszyk. Zaczęła od zwycięstwa 15:12 z reprezentantką gospodarzy Galerie Hiu Wai Cheng. Następnie trafiła na utytułowaną Włoszkę Ericę Cipressę, ale poradziła sobie znakomicie zwyciężając 15:9. Jeszcze lepiej podopieczna Pawła Kantorskiego walczyła w pojedynku o awans do czołowej ósemki. Z Japonką Serą Azumą wygrała nadspodziewanie wysoko, bo 15:5. Awans do czwórki był na wyciągnięcie ręki. Na drodze Julii stanęła Włoszka Martina Sinigali, która wygrała ... jednym trafieniem (15:14). Florecistka AZS UAM zakończyła więc rywalizację na 7. pozycji.
Po dzisiejszym dniu mam słodko-gorzkie odczucia. Z jednej strony kolejny raz udowadniam, że plasuję się w absolutnym topie światowym, ale z drugiej - podium było bardzo blisko. Brawa należą się także dla mojej ekipy trenerskiej Pawła Kantorskiego i Bartosza Hekierta, których niestety zabrakło ze mną na obozie klimatycznym w Hong Kongu tuż przed startem
- powiedziała nam po starcie Julia Walczyk-Klimaszyk.
Brak wspomnianych szkoleniowców na zawodach to decyzja władz Polskiego Związku Szermierczego.
Druga reprezentantka Polski, która walczyła w turnieju głównym, Aleksandra Jeglińska zajęła 53. miejsce. Poznańskie florecistki Hanna Łyczbińska i Karolina Żurawska odpadły w eliminacjach.
W Pucharze Świata w Hongkongu rywalizować będą jeszcze drużyny. Reprezentacja Polski nie powalczy jednak w najsilniejszym składzie, bo z powodu drobnych urazów na zawody nie poleciały Martyna Jelińska i Martyna Synoradzka z AZS-u AWF-u Poznań. Polki przystąpią więc do walki w nieco innym składzie, niż w poprzednich Pucharach Świata. Będą walczyły: Julia Walczyk-Klimaszyk, Hanna Łyczbińska, Karolina Żurawska i Aleksandra Jeglińska.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie