Jeśli debiutować, to właśnie w ten sposób. Mikołaj Litoborski, 17-letni poznański pływak (OŚ AZS Poznań) w swoim pierwszym w karierze starcie w seniorskich Mistrzostwach Europy świetnie popłynął w eliminacjach na 1500 metrów stylem dowolnym. Jego czas to nie tylko rekord życiowy, ale też dziewiąty czas w historii polskiego pływania w tej konkurencji.
Dla juniora AZS-u Poznań start w Mistrzostwach Europy w Pływaniu w Lublinie to swego rodzaju nagroda za sukcesy i wyniki, które uzyskał w roku 2025. W Mistrzostwach Europy Juniorów zajął 5. miejsce, w Mistrzostwach Świata Juniorów - dziewiąte. Przyszedł czas na debiut w kategorii seniorów, z tą jedną różnicą, że czempionat w Lublinie odbywa się na krótkim, 25-metrowym basenie, a nie na 50-metrowym.
Podopieczny Andrzeja Olszewskiego wystartował w eliminacjach w drugiej serii (zwycięzca z pierwszej miał wynik 15:05:15) i zaprezentował się znakomicie. To on nadawał tempo i prowadził (a to 60 długości basenów). Aż do samej linii mety. Celem było złamanie 15 minut i pobicie rekordu życiowego, który wynosił 15:10. I oba cele młody poznaniak zrealizował. Wygrał swoją serię, uzyskał czas 14:48,77. Poprawił więc życiówkę o 22 sekundy i tylko dwóch sekund zabrakło mu do ustanowienia nowego rekordu Polski (w jego kategorii.wiekowej).
Od początku płynęło mi się bardzo dobrze, od samego skoku, zobaczyłem, że idzie. Był moment, w którym się przestraszyłem, jak widziałem że zawodnik na czwartym torze zaczął atakować i mnie doganiać, ale walczyłem z nim i się udało. On mnie zmobilizował, bo jak zobaczyłem, że mnie dogania, to przyspieszyłem. Było ciężko, ale atmosfera tych zawodów zrobiła swoje. Takie duże zawody działają na mnie mobilizująco
- powiedział Mikołaj Litoborski w rozmowie z TVP Sport. I przyznał, że to jeden z przełomowych momentów w jego karierze.
To drugi przełom moim zdaniem, bo tym pierwszym był letni start na mistrzostwach Europy juniorów, bo tam zrobiłem 15:14 na długim basenie, więc też był super rezultat. Z tego też jestem bardzo zadowolony, bo tylko dwóch sekund brakuje do rekordu Polski, a ja chcę go pobić
Poznaniak zapisał się na kartach historii, bo jego czas to dziewiąty rezultat w historii polskiego pływania. I chociaż nie dało to awansu do finału ME, to start należy uznać za bardzo udany.
W finale zobaczymy innego reprezentanta Polski, Bartka Kapałę, który czasem 14:30,00 stał się trzecim Polakiem w historii tego królewskiego dystansu.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie