Reklama

Uriel Cepeda: Kibice Lecha bardzo mi ich przypominają

Uriel Cepeda to objawienie nie tylko drużyny futsalistów Wiary Lecha, ale całej 1 ligi. 22-letni Argentyńczyk w sezonie zasadniczym wykręcił kosmiczne liczby: strzelił aż 41 goli i miał 20 asyst! Poza tym czaruje bajeczną techniką, potrafi też porwać swoim żywiołowym temperamentem nie tylko kolegów z parkietu, ale i kibiców. Z pewnością to on będzie jednym z atutów, które mogą dać zwycięstwo w barażowym dwumeczu ze Śląskiem Wrocław o Fogo Futsal Ekstraklasę. Michałowi Bondyrze Uriel nie tylko opowiada o sezonie, o jego najlepszych i najgorszych momentach, ale też o tym z kim kumpluje się w szatni, gdzie i jak lubi spędzać czas poza piłką, kto jest jego największym fanem, komu sam kibicuje w Argentynie i czy już nauczył się hymnu Kolejorza.

Michał Bondyra: Zakończyliście rundę zasadniczą na drugim miejscu. Jak oceniasz sezon zasadniczy w waszym wykonaniu? Czy można było powalczyć o bezpośredni awans z Futsal Świecie?
Uriel Cepeda, futsalista Drużyny Wiary Lecha:
Mamy świetny sezon, bo przed nami jeszcze baraże. Nie sądzę, żeby ktokolwiek tutaj wyobrażał sobie przed jego startem, że będziemy tu gdzie jesteśmy teraz. Jesteśmy grupą, która wciąż poznaje się wzajemnie i to jest jeszcze bardziej niesamowite. Próbowaliśmy walczyć o bezpośredni awans, ale Futsal Świecie pokazał nie tylko nam, że jest na innym poziomie niż pozostali rywale.

W lidze zdobyłeś aż 41 goli i miałeś 20 asyst. Miałeś w swojej w karierze kiedyś podobnie niewiarygodny sezon?
Nie (śmiech!). Nigdy nie wykręciłem podobny liczb co teraz. Jestem szczęśliwy, że tak się stało.

Sezon był dla ciebie znakomity, a który mecz wspominasz najlepiej?
Mecz, który zapamiętałem najlepiej, to ten w Białymstoku z Jagiellonią z pierwszej rundy. Wygraliśmy go aż 8:2. To było spotkanie idealne. Wszystko w tym meczu było idealne! Wtedy mieliśmy koncentrację na zupełnie innym poziomie niż w pozostałych spotkaniach. 

A które spotkanie najbardziej Cię rozczarowało?
Myślę, że moim największym rozczarowaniem był mecz drugiej rundy w Świeciu przeciwko Futsalowi. Prowadziliśmy już w nim 2:0, pojawiło się kilka błędów, brak koncentracji i przegraliśmy. Takie mecze trudno się przegrywa.

Przed wami baraż ze Śląsk Wrocław. Jakie masz nastawienie przed tym dwumeczem?
Staram się zarażać drużynę dobrymi emocjami, trenuję na 100 procent i staram się być pozytywny.

W zimie miałeś oferty z innych klubów, też z Fogo Futsal Ekstraklasy. Dlaczego mimo to zostałeś w Wiarze Lecha?
Tak, mimo otrzymania kilku ofert, zdecydowałem się zostać tutaj, ponieważ czuję się tu jak w domu. Zespół jest dla mnie jak wspaniała rodzina, w której dobrze mnie traktowano od samego początku, dlatego postanowiłem zostać na kolejny rok.

Jak czujesz się w Poznaniu?
Czuję się tu dobrze, to bardzo piękne miasto z wieloma rzeczami do zobaczenia i zrobienia.

Masz jakieś ulubione miejsce w naszym mieście?
Moim ulubionym miejscem jest centrum przy Wrocławskiej. Lubię tam chodzić na spacery. To dla mnie bardzo spokojne miejsce.

Z kim z szatni trzymasz się najbardziej poza oczywiście Sebastianem Cebalosem?
Uff, trudno wybrać, ale skoro muszę, to stawiam na mojego przyjaciela Jana Martina. To szalony i zabawny człowiek.

Czy tęsknisz za najbliższymi, którzy pozostali w Argentynie?
Tak, bardzo za nimi tęsknię. Zostali w Argentynie, ale mam nadzieję, że pewnego dnia będą ze mną. Myślę szczególnie o moim tacie, który nigdy nie opuścił mojego meczu w Argentynie.

Skoro o Argentynie. Jesteś fanem piłkarskim? Masz ulubionego piłkarza? A może ulubiony klub, któremu kibicujesz?
O tak! Jestem fanem piłki nożnej. Na razie nie mam ulubionego piłkarza, ale jestem fanem Boca Juniors.

A co z Lechem Poznań. Na ilu meczach Kolejorza już byłeś? Jak się tobie podoba atmosfera na Bułgarskiej?
Byłem już na 6 lub 7 meczach Lecha Poznań. Atmosfera na stadionie w Poznaniu jest szalona, a fani przypominają mi tych Boca Juniors, w tym sensie, że bardzo utożsamiają się z barwami i herbem.

Znasz już przyśpiewki, no i hymn Lecha?
Znam kilka piosenek, chociaż czasami jest to dla mnie językowo trudne. A co do hymnu? Uczę się go, znam małą jego część.

Nie samym futbolem żyje człowiek. Jak spędzasz czas poza piłką? Jak wypoczywasz? 
Cóż, lubię też czasem sobie zrobić przerwę od futsalu. Lubię wtedy pobyć w domu, pograć na PlayStation lub pooglądać filmy, a jeśli nie, to wyjść do restauracji — to moje sposoby na relaks.

Fot. Damian Garbatowski/FB Sekcji Futsalu Wiary Lecha 
 

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 15/04/2025 13:11
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do