Reklama

Wiara Lecha bez awansu, Śląsk wypunktował poznaniaków i zagra w Fogo Futsal Ekstraklasie

Futsaliści Wiary Lecha nie zagrają w przyszłym sezonie w Fogo Futsal Ekstraklasie. Do drugiego meczu o awans przystępowali z żądzą odrobienia strat z Wrocławia, gdzie przed tygodniem, po bardzo emocjonującym meczu przegrali 3:4. Strat nie udało się odrobić, wrocławianie brutalnie wypunktowali Wiarę Lecha wygrywając w Poznaniu 5:3 i to oni zagrają w nowym sezonie wśród najlepszych.

Relacja Michała Bondyry

W Centrum Sportu Politechniki Poznańskiej na trybunach zasiadł komplet 500 kibiców ubranych w jednolite niebieskie koszulki i zgotował kapitalną atmosferę, licząc, że będzie ona wartością dodaną, która sprawi, że to Wiara Lecha nie dość, że wygra, to jeszcze różnicą dwóch bramek. Zwłaszcza, że poznaniacy we własnej hali w 1. lidze przegrali tylko dwukrotnie, z Futsalem Świecie i Jagiellonią Białystok, a jeden mecz zremisowali. Pozostałe osiem spotkań rozstrzygali na swoją korzyść.

Na trybunach można było dostrzec znanych oficjeli, wśród nich m. in.: Pawła Wojtalę - prezesa WZPN, Pawła Mrozkowiaka prezesa Fogo Futsal Ekstraklasy, Karola Klimczaka - prezesa Lecha Poznań oraz wiceprezydenta Miasta Poznania Jędrzeja Solarskiego. Nie zabrakło też Dariusza Pieczyńskiego, który jeszcze w pierwszej rundzie tego sezonu prowadził futsalistów Wiary Lecha.

Pierwsza połowa zaczęła się od wzajemnych szachów. Pierwszy celny strzał dla Wiary Lecha oddał Noel Charrier w 4. minucie spotkania. Po błędzie w obronie i prostej stracie Fryderyka Maciejewskiego Śląsk od razu był konkretny i w 6. minucie Maksym Voronin strzelił gola na 1:0. Wiara Lecha nie potrafiła poradzić sobie z zagęszczaniem pola ze strony gości, sporo było też niedokładności po stronie poznańskiej.

W 11. minucie strzał Sebastiana Ceballosa po szybkiej kontrze zatrzymał się na poprzeczce Śląska, co automatycznie wrocławianie wykorzystali i strzelili z kontry drugiego gola. Jego autorem był Christofer Moen.

Panowie głowa do góry. Walczymy!

- zagrzewał z ławki drugi trener Wiary Lecha - Jacek Sander.

W 16. minucie bramkarz Śląska ostro sfaulował Uriela Cepedę, a Argentyńczyk huknął, jak z armaty. Bramkarz jednak ten mocny strzał  wybronił. W 17. minucie poznaniacy przegrywali już 0:3, autorem gola był Michell Cardenas.

Śląsk grał dużo dojrzalej, mając dużo więcej z gry, celnych strzałów, prowadząc wysoko jak najbardziej zasłużenie.

Druga polowa zaczęła się od gola z dystansu Uriela Cepedy na 1:3. Chwilę później Argentyńczyk miał okazje na kolejnego gola, ale znów czujny był bramkarz Śląska. Wiara Lecha grała lepiej, agresywniej i stwarzała więcej strzeleckich okazji. W 30. minucie pięknej kontry nie skończył Kacper Zydorczyk, a chwilę później sam na sam nie trafił Kacper Korytny. Nie trafił też Michał Cheba, szkoda, bo poznaniacy mogli nie tylko zmniejszyć straty, ale nawet doprowadzić do remisu. 

Wiara Lecha na sześć minut przed końcem meczu zaryzykowała i wycofała bramkarza, ale zamiast gola kontaktowego ten manewr przyniósł czwartą bramkę dla Śląska (4:1). Za chwilę drugie trafienie dla gospodarzy zaliczył kapitan Wiary Lecha Jacek Sander (4:2), ale czasu było coraz mniej. Mecz "zamknął" Dawid Witek (było 5:2). W 38. minucie do bramki gości trafił jeszcze Jacek Sander, ale po ostatniej syrenie to goście mogli otwierać szampany. Śląsk wygrał 5:3 i awansował do Fogo Futsal Ekstraklasy. 

Ostatni mecz w karierze rozegrał Jacek Sander, już niedługo obszerna rozmowa z nim na naszym portalu.

fot. M. Bondyra

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 05/05/2025 11:32
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do