Reklama

Wiara Lecha odpada z Legią po karnych. Mecz na miarę Ekstraklasy. Solecki: Jestem dumny z chłopaków

Futsaliści Wiary Lecha Poznań przegrali z Legią Warszawa po konkursie rzutów karnych w meczu 1/16 finału Pucharu Polski. Poznaniacy przez długi czas prowadzili w spotkaniu, ale zespół z Fogo Futsal Ekstraklasy w końcówce zdołał odrobić dwubramkową stratę i doprowadzić do dogrywki, a następnie rzutów karnych, w których okazali się lepsi.

Początek dla gospodarzy

Podopieczni Dominika Soleckiego i Jacka Sandera w pierwszych minutach pokazali, że nie boją się zespołu z ekstraklasy, a za sobą mieli także pełną lub nawet i przepełnioną halę UAM na Morasku. Uskrzydleni poznaniacy objęli prowadzenie za sprawą Uriela Cepedy w siódmej minucie, a w jedenastej poprawił jeszcze Dominik Solecki strzałem z okolic lini środkowej. Po rykoszecie piłka zaskoczyła bramkarza Legii. W międzyczasie słupek i poprzeczkę zaliczył Kamil Zydorczyk. Mogło być znacznie wyżej niż tylko 2:0. To tylko podpaliło atmosferę na parkiecie i na trybunach, a w powietrzu można było wyczuć zapach awansu i kolejnej niespodzianki w postaci eliminacji zespołu z elity.

Pobudka Legii

Na przerwę obie drużyny schodziły jednak przy stanie 3:2 dla Wiary Lecha. Goście przebudzili się i zaczęli też grać z wysuniętym bramkarzem. Andre Luiz i Victor Delgado dali nadzieję gościom, a te trafienia przedzielił gol Jana Martina po jednym z kontrataków. Po zmianie stron szybko Rui Pinto dał wyrównanie, ale to nie wywarło wrażenia na poznaniakach. Uriel Cepeda popisał się świetną indywidualną akcją zakończoną mocnym i precyzyjnym strzałem dającym kolejne prowadzenie.

Minutę później rozpoczął akcję na 5:3, którą wykończył strzałem do pustej bramki Sebastian Alzate. Wtedy Legia już do końca grała bez golkipera, co przyniosło dwa kolejne gole i remis. Na kilka sekund przed końcem mógł paść nawet gol dla przyjezdnych, ale piłkę z linii bramkowej wybił Alzate, a wcześniej niesamowitymi interwencjami popisywał się Noel Charrier.

Brakuje nam do tej Ekstraklasy niewiele, ale wyszło dziś doświadczenie - ostatnie 10 minut Legia zdjęła bramkarza, grała cały czas w przewadze i całkowicie nas zdominowała. Mogliśmy tylko wybijać piłki, nie byliśmy w stanie jej przechwycić. Całkowicie zasłużenie odrobiła te straty i doprowadziła do remisu w końcówce

- mówił po meczu Dominik Solecki

40 minut emocji to za mało

5:5 po regulaminowych 40 minutach nie wystarczyło, by wyłonić zwycięzcę tej rywalizacji. W dogrywce poznaniacy dzielnie się bronili i znów między słupkami czarował Charrier, a legioniści nie byli w stanie sforsować bramki Wiary Lecha. Gospodarze zostali w tych dodatkowych 10 minutach zepchnięci do defensywy, ale co jakiś czas próbowali się odgryzać. Ostatecznie doszło do konkursu rzutów karnych. Najpierw w bramce stanął drugi z bramkarzy Kolejorza - Jakub Lubojański, jednak przy drugim strzale to Szwajcar wrócił na swoje miejsce i od razu obronił strzał rywala. To jednak nie starczyło, bo to Legia wygrała 4:2 i mogła na oczach kibiców Lecha cieszyć się z awansu do kolejnej fazy Pucharu Polski.

Rzuty karne to już niczyja wina. Stało się jak się stało. Jestem dumny z chłopaków i myślę że możemy zejść z podniesionym czołem. Na pewno zabrakło zimnej głowy w grze z kontry przy 5:3. Wyprowadziłem sam jeden taki atak z Urielem dwóch na jednego, ale źle mu podałem. Mamy bardzo mocny zespół i potrzebujemy więcej takich meczów, by się ograć na wysokim poziomie.

- dodał grający trener Wiary Lecha Poznań.

Zespół na Ekstraklasę, miasto na drugą ligę

To spotkanie potwierdziło, że potencjał tej drużyny zdecydowanie sięga Ekstraklasy. Ekstraklasowo spisali się też kibice, którzy wypełnili po brzegi halę przy Zagajnikowej. Szkoda tylko, że w Poznaniu nie ma hali, która sprostałaby takim meczom, bo gdyby można było sprzedać 2-3 tysiące biletów na mecz Wiary Lecha z Legią, to pewnie też rozeszłyby się w komplecie na kilka dni przed starciem, jak miało to miejsce z 740 wejściówkami na ten mecz. Po raz kolejny miasto dostaje sygnał, że potrzeba takiego obiektu jest duża tym bardziej, że awans do Ekstraklasy nie jest marzeniem, a realnym celem, który stoi przed futsalistami Wiary Lecha. Tak, jak oni na Ekstraklasę zasługują, tak miasto wciąż gra gdzieś na poziomie drugiej ligi…

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 26/01/2025 08:04
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do