Reklama

Rajd Dakar. Wycofujemy się. < Ból, paraliż. Nie mogę sam wysiąść z auta >

Poznańska załoga Overlimit wycofała się z Rajdu Dakar. Powodem jest uraz kręgosłupa kierowcy, czyli Grzegorza Brochockiego. Grzegorz Komar zaznacza jednak, że to wspólna decyzja. "Zdrowie jest najważniejsze" - mówi pilot załogi Overlimit.

Kierowca Grzegorz Brochocki z bólem kręgosłupa walczył już od pierwszego dnia Rajdu Dakar. Kontuzja odnowiła się bowiem jeszcze przed wyjazdem do Arabii Saudyjskiej.

Uraz odnowił się w grudniu podczas gry w tenisa. Próbowałem ratować siebie i doprowadzić się do używalności. Ale wydawało mi się, że jest dobrze, że leki działają, że rehabilitacja pomoże. Niestety, potrzebuję więcej czasu

- zdradza Brochocki i opowiada, że nie było innego wyjścia, jak wycofanie się z Dakaru:

Niestety, mój stan zdrowia nie pozwala na to, by bezpiecznie kontynuować rajd. Mam uszkodzony krążek między kręgami. To powoduje paraliż prawej nogi, duży krwiak na podudziu oraz ogromny ból. Teoretycznie jestem w stanie prowadzić auto, jednak ból się nasila, na odcinku z trudem wychodzę aby zatankować. Gdybyśmy „rolowali” lub auto by się paliło, nie byłbym w stanie szybko wyjść z samochodu czy pomóc swojemu koledze. Zdrowie jest najważniejsze.

Pilot Grzegorz Komar zapewnia, że to wspólna decyzja całej załogi:

Chcielibyśmy podziękować kibicom za doping, za wsparcie. Mamy nadzieję, że chociaż w jakimś stopniu spełniliśmy Wasze oczekiwania. Mimo, że od pierwszego dnia Greg walczył z bólem, to jechał i wieki szacunek za to dla niego. Względy bezpieczeństwa są jednak najważniejsze, dlatego jest to nasza wspólna decyzja.

Załoga Overlimit rywalizowała w klasie SVV jadąc autem Can-Am Maverick. W pewnym momencie była nawet w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej.

Auto było świetnie przygotowane, nie mieliśmy z nim żadnych problemów. Do momentu złapanych kapci byliśmy na 10. miejscu w generalce, a po maratońskim pewnie bylibyśmy jeszcze wyżej. Ale miejsce nie jest najważniejsze. Ważne jest żeby mieć z tego fan, a przy takim bólu z jazdy nie ma przyjemności

- zakończył Grzegorz Brochocki. 

To smutny dzień dla polskich kibiców, bo kilka godzin wcześniej o wycofaniu z Rajdu Dakar poinformował Szymon Gospodarczyk, pilot Benediktasa Vanagasa. W Toyocie załogi #208 doszło do uszkodzenia napędu i skrzyni biegów. Polsko-litewska załoga byłą więc zmuszona zrezygnować z dalszej jazdy. 

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do