Koszykarki Brother MUKS-u Poznań pozostają współiderkami rozgrywek. Dzisiaj poprawiły swój bilans odnosząc ósme zwycięstwo w dziewięciu meczach. Spotkanie z Panterami Łańcut było niezwykle emocjonujące, a o zwycięstwie poznanianek zdecydował celny rzut za trzy punkty równo z końcową syreną Marty Dymały.
Poznanianki były faworytkami spotkania, chociaż można było się spodziewać trudnej "przeprawy". Rywalki nie dość, że zajmują w tabeli wysoką, czwartą pozycję, to w ostatnich dniach wzmocnione zostały Katarzyną Joks, która rozwiązała kontrakt w ekstraklasowej Bochnii i zasiliła szeregi drużyny z Łańcuta. I mocno koszykarkom MUKS-u dała się we znaki, bo była najskuteczniejszą w swoim zespole.
Początek spotkania należał do Brother MUKS-u, ale już w połowie pierwszej kwarty rywalki wyszły na prowadzenie, które zmieniało się bardzo często. Dobrze dysponowane były Alicja Szloser i Eliza Łakoma, ale remis po pierwszej kwarcie celnymi trójkami zapewniły Julia Michalik i Alicja Witkowska.
W drugiej kwarcie też trwała "wymiana ciosów", ale delikatną przewagę miał zespół gości, w którym wyróżniały się Karolina Giżyńska i Wiktoria Duchnowska. Do przerwy Pantery prowadziły 38:35.
Po przerwie seria akcji Alicji Szloser i Elizy Łakomej pozwoliła MUKS-owi nie tylko wyjść na prowadzenie, ale zbudować kilkupunktową przewagę (58:53).
Ostatnia część meczu ponownie należała do Panter. I gdy na 3 minuty przed końcem po akcji Joks prowadziły one sześcioma punktami, wydawało się, że nie dadzą sobie odebrać zwycięstwa. Ale wtedy znakomita defensywa pozwoliła wyprowadzić poznaniakom szybkie kontrataki, które celnymi rzutami zakończyła Eliza Łakoma. Po chwili za trzy trafiły Martyna Stępińska i Alicja Szloser i był remis. Piłkę miał MUKS i 18 sekund na akcję. Długo rozgrywały piłkę, która w ostatniej chwili trafiła w ręce Marty Dymały. Rzut za trzy, końcowa syrena, wpadło. Kapitan utonęła w objęciach koleżanek.
Szczerze mówiąc, to przez to, że tak długo kozłowałyśmy, to wydawało mi się, że albo prowadzimy jednym, albo jest remis i będzie dogrywka. Dlatego tak luźno oddałam ten rzut bez spiny w głowie, a zobaczyłam, że jest ostatnia sekunda. Dopiero jak wszyscy zaczęli się cieszyć, to zrozumiałam, że był remis i że wygrałyśmy. Mnóstwo emocji w tym meczu, nie do końca układał się po naszej myśli, bo miałyśmy dużo problemów z obroną, ale cieszę się, że zakończyło się naszym zwycięstwem
- powiedziała Marta Dymała.
Mecz był do wygrania, ale przekornie powiem, że jestem bardzo dumny z dziewczyn, ponieważ mieliśmy dużo przeciwności w tym tygodniu, w treningach brało udział po siedem, osiem osób, ja nawet brałem udział w treningach. Dzisiaj graliśmy bez nominalnej jedynki, a graliśmy dzisiaj na parkiecie lidera, który nie bez powodu jest liderem. Zabrakło odrobiny szczęścia w końcówce, ale jestem mega dumny z zespołu
- podsumował Łukasz Lewkowicz, trener GMM Inox Merger Logostics Pantery Łańcut.
Koszykarki Brother MUKS-u Poznań z bilansem 8-1 zajmują w tabeli 2. miejsce będąc liczbą punktów i bilansem ex aequo z ŁKS-em KK Łódź. Za tydzień poznanianki zagrają na wyjeździe z RMKS-em Rybnik.
Brother MUKS Poznań - GMM Inox Merger Logostics Pantery Łańcut 78:75 (15:15, 20:23, 23:21, 20:16)
Punkty dla MUKS-u: Alicja Szloser 17, Eliza Łakoma 15, Martyna Stępińska 15, Marta Dymała 13, Zuzanna Winkel 8, Alicja Witkowska 5, Julia Michalik 3, Janina Viktor 2
Najwięcej dla Panter: Katarzyna Joks 17, Wiktoria Duchnowska 13, Karolina Giżyńska 10
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.