
Karol Drzewiecki z WKS Grunwaldu Poznań oraz Magda Linette z AZS Poznań nie przebrnęli przez pierwszą rundę wielkoszlemowego Australian Open w rywalizacji deblowej. Linette swoje spotkanie z Giiulianą Olmos przeciwko parze Bronzetti/Kalinina rozgrywała przez dwa dni.
Karol Drzewiecki w rankingu deblowym przed tym turniejem zajmował 92. pozycję, co nie dawało mu gwarancji wejścia do turnieju głównego. W Wielkich Szlemach zrezygnowano z rozgrywania kwalifikacji do deblowych drabinek, przez co Drzewiecki z reprezentantem Indii, Anirudhem Chandrasekarem byli na liście oczekujących w razie wycofania się któregoś z duetów. Poznaniak skorzystał na nieszczęściu mocnej pary Escobar/Smith i last minute wskoczył jako tzw. “alternate” do turnieju w Melbourne. Dla Drzewieckiego była to więc szansa na debiut w tak prestiżowym turnieju.
Karol Drzewiecki i Anirudh Chandrasekar zmierzyli się z Damirem Dzumhurem oraz bratem znanego Stefanosa Tsitsipasa, Petrosem. I to właśnie rywale Polaka wygrali w tiebreaku pierwszej partii, ale druga padła łupem polsko-hinduskiej pary 6:2. W decydującej partii nie doszło do przełamań, a co więcej - tylko raz zdarzyła się w ogóle taka możliwość i to Dzumhur oraz Tsitsipas mogli przełamać serwis przeciwnika. Tak się jednak nie stało i ponownie o rozstrzygnięciu musiał zadecydować tiebreak, ale tym razem do 10 wygranych punktów. Tutaj zadecydowała mocna końcówka Bośniaka i Greka, którzy od stanu 6-6 wygrali każdą piłkę i mogli cieszyć się z wygranej. Jak na mecz deblowy, był on bardzo długi, bo trwał blisko trzy godziny. W nagrodę w drugiej rundzie zmierzą się z turniejową jedynką, a więc parą Arevalo/Pavić.
Poznanianka w parze z Giulianą Olmos wyszły w środę, a skończyły w czwartek. A to wszystko przez zmienną pogodę nad Melbourne Parkiem, co sprawiło że mecz trzeba było przerwać. Dla Polki i Meksykanki to nawet lepiej, że do tej przerwy doszło, bo było to w trakcie drugiego seta, a pierwszego przegrały na rzecz Bronzetti i Kalininy 4:6. Drugi, rozgrywany na raty padł łupem Linette i Olmos 6:1, ale podobnie jak w przypadku Karola Drzewieckiego - także o rozstrzygnięciu musiał decydować meczowy super tiebreak. Panie jednak przełamały się w trzecim secie po dwa razy, ale piłki meczowe zobaczyliśmy dopiero na sam koniec tej rywalizacji i to nie jedną. W ostatnim gemie tego spotkania serwis był przełamywany aż 11 razy do momentu, w którym Linette i Olmos musiały uznać wyższość swoich rywalek w stosunku 7:10.
Dla Poznanianki wyjazd do Melbourne nie był zbyt udany. Zarówno rywalizacja singlowa jak i deblowa zakończyła się dla niej w pierwszej rundzie. Z reprezentantów Polski w grze w Australii są jeszcze Iga Świątek i Magdalena Fręch oraz debilsta Jan Zieliński, który także będzie bronić tytułu w mikście z Su-Wei Hsieh.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie