
W Opolu odbyły się 39. Mistrzostwa Polski w Maratonie Kajakowym. Długi dystans zdominowali kajakarze AZS-u AWF-u Poznań, którzy zajęli wszystkie miejsca na podium. Mistrzem kraju został Igor Wyszkowski.
Tegoroczne mistrzostwa Polski były nieco inne, bowiem organizatorzy zdecydowali się na wprowadzenie kategorii mikstów w short maratonie K-2. W tej konkurencji reprezentanci poznańskich klubów nie stanęli na podium (złoty medal wywalczyła para Admiry Gorzów Jolanta Rogała i Sławomir Siwiec), ale były dystanse, w których zdominowali rywalizację.
Tak było na długim dystansie kajakarzy, gdzie komplet medali zdobyli reprezentanci KS AZS AWF Poznań. Mistrzem Polski został Igor Wyszkowski, który o 9 sekund był szybszy od Aleksandra Woronkiewicza. Trzecie miejsce zajął Mikołaj Mermela.
W rywalizacji pań poznańskie Akademiczki też spisały się na medal. W kajakowych dwójkach Antonina Wyszkowska i Zuzanna Gościniak (AZS AWF Poznań) przegrały tylko z duetem Julia Seliwańska/Hanna Klisiewicz (KS GPower Gorzów).
Po kilku latach przerwy na start na długich dystansach zdecydował się lider reprezentacji Polski kanadyjkarzy w kajakowym sprincie Wiktor Głazunow i… wywalczył dwa złote medale w kategorii C-1.
Czuję się bardzo dobrze wracając do długich dystansów. Trochę tęskniłem za tym wysiłkiem i satysfakcją, którą daje przekraczanie własnych granic. Organizm zareagował zaskakująco pozytywnie, mimo że miałem lekkie obawy jak będzie szczególnie na tym dłuższym dystansie. Oczywiście, walka o te dwa złota nie była łatwa, bowiem rywale też byli świetnie przygotowani. Dopisały warunki pogodowe, co sprawiło że rywalizowało się o wiele przyjemniej
– przyznał brązowy medalista ostatnich mistrzostw świata (C1 5000), który co prawda od wielu lat rywalizuje w sprincie, ale wywodzi się z maratonu i teraz pokazał, że nie zapomniał, jak pływa się na długich dystansach. Zawodnik AZS-u AWF-u Gorzów zwyciężał zarówno w short maratonie (drugie miejsce przypadło Patrykowi Stasiełowiczowi z PKS Korona Elbląg, a trzecie Karolowi Sadowskiemu z KS AZS-AWF Gorzów), jak i w pełnym maratonie (srebrny i brązowy medal również wywalczyli odpowiednio Stasiełowicz i Sadowski).
Wiktor Głazunow nie dość, że wrócił na długie dystanse, to ma w planach jeszcze jeden niespodziewany "ruch".
Październik będzie dla mnie dosyć intensywny, bowiem chcę wystartować w mistrzostwach Polski w zjeździe w Szczawnicy. Będzie to mój debiut w tej konkurencji. Byłem już na tych zawodach jako kibic teraz sam spróbuję swoich sił jako zawodnik. Oprócz tego oczywiście rozpoczynam już przygotowania do przyszłego sezonu w sprincie
– zdradził Głazunow.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie