To był krótszy, niż zwykle, ale bardzo intensywny i ciekawy weekend z Wyścigowymi Samochodowymi Mistrzostwami Polski. Na Torze Poznań rozegrano czwartą, przedostatnią rundę.
Organizatorzy z Automobilklubu Wielkopolski zmienili nieco harmonogram startów. Zawody odbyły się w piątek i sobotę, wyścigi poszczególnych klas były więc bardziej skumulowane. I już od pierwszego dnia było bardzo ciekawie. M.in. w dwugodzinnym Endurance, który odbył się w piątek.
Takiego piątku w sezonie nie było już dawno. Bo były kwalifikacje, sprint i Endurance. Do tego to jest czwarta, czyli przedostatnia runda mistrzostw, dlatego jej wyniki będą bardzo istotne przed finałowym ściganiem, które zaplanowaliśmy na wrzesień
- mówił Sebastian Urbaniak, dyrektor zawodów.
W kwalifikacjach do Endurance najlepsi byli Przemysław Bieńkowski i Mateusz Lisowski. Z drugiej pozycji startował duet Jacek Zielonka i Tomasz Dyszkiewicz, którzy jednak wyścigu punktowego nie ukończyli. Jechali w nim nie tylko na pozycji lidera, ale aż 73 okrążenia. Zostali jednak ukarani.
Rzeczywiście nie brakowało emocji i trochę nerwów, bo było wyprzedzanie na żółtym, posypały się za to kary, potem nawet czarna flaga, więc kontynuowaliśmy bez numeru jeden. Najważniejsze, że potem było już wszystko klarowne, a minimalne różnice sprawiają, że w ostatniej rundzie będzie naprawdę ciekawie
- przyznał dyrektor zawodów.
Zwycięstwo w Endurance wywalczyła załoga Przemysław Bieńkowski/Mateusz Lisowski (74 okrążenia), przed duetem Tomasz Lach/Katarzyna Balawejder (70) oraz rodzinnym teamem ojca z synem - Tomasz Zagórski/Filip Zagórski (70).
Organizatorzy wyścigów zapowiedzieli, że jeśli do wrześniowej, ostatniej rundy Endurance zgłosi się więcej, niż 44 załogi (homologacyjnie może wystartować na Torze Poznań 44), to stawkę startujących wyłonią kwalifikacje. A jest to możliwe, bo dołączą załogi z Baltic Cup.
Ciekawe wyścigi kibice obejrzeli także w niedzielę. W trzecim, finałowym wyścigu klasy RN2 z dobrej strony pokazali się młodzi kierowcy. Wygrał Maksym Burczenik rewanżując się drugiemu na mecie Brunno Tomannowi za pierwszy wyścig, w którym kolejność była odwrotna.
Trudne to były wyścigi. Samochód się sprawdził, w pierwszym wyścigu prowadziłem od startu do mety i na pewno zasłużyłem na to zwycięstwo
- przyznał Brunno Tomann z Automobilklubu Rzemieślnik.
Bohaterem weekendu w Super S Cup był Oleg Magdziarz, który wygrał wszystkie trzy wyścigi czwartej rundy.
W WŚMP w klasach D4 3500, D4 +3500, GTC, D5, GT Cup Series najszybszy był Piotr Wira przed Mariuszem Nierychlewskim oraz Tomaszem Dyszkiewiczem. Bliski kompletu wygranych był też Piotr Imbierowicz (318 IS Cup). Najszybciej jechał w drugim i trzecim wyścigu, w pierwszym musiał uznać wyższość Andrzeja Skrzeka i Rafała Kazany.
W cieszącej się dużym zainteresowaniem klasie historycznej Maluch Trophy w poszczególnych klasach wygrali Rafał Żubrowicz, Jan Lewandowski i Michał Ghany.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie