
Po raz drugi w tym tygodniu koszykarki MUKS-u Poznań zafundowały swoim fanom sporo dramaturgii. Losy zwycięstwa w spotkaniu 16. kolejki I ligi z Pompaxem Tęczą Leszno ważyły się do ostatniej kwarty.
Przed sezonem zespół MUKS-u Poznań przeszedł szereg zmian. Najważniejszą z nich była ta na stanowisku pierwszego trenera. Po rezygnacji Macieja Brodzińskiego w rolę szkoleniowca Muksiar wcielił się Michał Batorski.
Przez dużą część dotychczasowego sezonu ekipa z Poznania musiała radzić sobie bez liderki, Alicji Szloser. Kontuzja doświadczonej skrzydłowej sprawiła, że momentami Wielkopolankom brakowało „kropki nad i" w ofensywie. Między innymi to sprawiło, że przed startem 16. serii spotkań MUKS miał na koncie 5 zwycięstw i 8 porażek, zajmując miejsce w dolnej połowie tabeli gr. B. I ligi.
W środę poznańska ekipa o włos przegrała z AZS-em Politechniką Koroną Kraków i w niedzielny wieczór chciała udowodnić, że jest w stanie wrócić na zwycięski szlak.
Okazja do rehabilitacji była znakomita z wielu powodów. Po pierwsze nadeszła ona błyskawicznie, bo raptem po czterech dniach, po drugie MUKS znów grał przed własną publicznością, a po trzecie do Hali B POSiR zawitał niżej notowany zespół Pompaxu Tęczy Leszno.
Leszczynianki udowodniły jednak, że nigdy nie należy ich skreślać. Po trafieniach Kuczyk i Hołtyn-Gorynii szybko objęły prowadzenie 4:0. W dalszej części pierwszej kwarty zespół trenera Batorskiego złapał lepszy rytm i po dziesięciu minutach prowadził 25:19.
W drugiej odsłonie meczu MUKS poszedł za ciosem – po rzucie Aleksandry Burzyńskiej z półdystansu wynik wskazywał całkiem pokaźną zaliczkę poznanianek (33:21). Ambitne koszykarki z Leszna nie dały jednak za wygraną i za sprawą konsekwentnej pracy zdołały zbliżyć się do gospodarzy na zaledwie jeden punkt (38:37), a po chwili dobiegła końca pierwsza połowa spotkania.
Po kilkunastu minutach przerwy kibice obu drużyn mogli zaobserwować niemal bliźniaczy przebieg kwarty. Ponownie to poznanianki zaczęły z impetem (51:43 po trafieniu Marty Dymały zza łuku), by w ostatnich minutach niemal wypuścić prowadzenie (55:53).
Na szczęście dla kibiców poznańskiego basketu czwartą kwartę zespół MUKS-u rozegrał po profesorsku. Dość powiedzieć, że przez siedem i pół minuty Tęcza zdobyła tylko... dwa punkty. Odpowiednia defensywa okazała się kluczem do wygranej poznanianek 71:62.
Najwięcej punktów w zespole z Poznania zdobyły Alicja Szloser (18 punktów, 5 zbiórek, 5 asyst) i Marta Dymała (16 punktów, 9 zbiórek, 9 asyst). W ekipie gości niemal nie do zatrzymania był duet Justyna Hołtyn-Gorynia (20 punktów, 8/12 z gry) – Anna Jasińska (15 punktów, 7/12 z gry).
W pozostałych meczach grupy B I ligi KS Basket Ostrovia Ostrów Wlkp. uległa Wiśle CanPack Kraków 79:85, Lider Swarzędz przegrał z RMKS-em Xbestem Rybnik 78:79, a Isands Wichoś Jelenia Góra triumfował nad Contimaxem MOSiR-em Bochnia 78:77.
Już 1 marca MUKS zagra u siebie z ekipą z Jeleniej Góry. Mecz rozpocznie się o godzinie 14:00 w Hali B POSiR przy ul. Spychalskiego 36.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie