Reklama

Emocjonujące derby pod koszem. Wiara z wiarą, ale Pyra grała do końca

Drugoligowe koszykarskie derby Poznania dostarczyły kibicom sporo emocji. Bo chociaż mierzyły się 12. i ostatnia drużyna w tabeli grupy D, czyli Pyra AZS Szkoła Gortata Poznań i Wiara Lecha, to długo pachniało niespodzianką. Zespół Wiary, który w tym sezonie jeszcze nie wygrał, z Pyrą do przerwy prowadził.

W rozegranych do tej pory ośmiu kolejkach spotkań koszykarze Pyry AZS odnotowali bilans 4-4. Wiara Lecha wybiegałą na parkiet siedmiokrotnie i siedem razy zeszła z niego pokonana. Tyle, że zespół Pyry przystąpił do tego spotkania mocno osłabiony. Paweł Wiśniewski wyjechał z reprezentacją Polski głuchych na mistrzostwa świata, nieobecny był także Adam Stefanowicz, poza składem z kolei Piotr Bartkowiak. 

Zaskakujący początek

Początek spotkania w wykonaniu koszykarzy Wiary Lecha był znakomity, bo zaczęło się od prowadzenia 11:2. Skuteczny był były zawodnik Pyry Paweł Klimaszewski, gospodarze mieli problem w ofensywie. Niemoc przełamali Aleksander Adamczak i Patryk Plewiński. 

Pyra goniła, ale cały czas prowadzili koszykarze Wiary, którzy raz za razem trafiali zza łuku. W pierwszej połowie mieli już dziewięć celnych trójek (cztery rzucił Emil Rau). No i wygrywali walkę podkoszową. Sporo ożywienia w zespole Pyry wprowadził Igor Fiedosewicz, który nie tylko punktował, ale pomagał w grze pod tablicami. Gospodarze zaczęli niwelować straty. Po dwóch celnych trójkach Stanisława Skrzypczaka i Patryka Plewińskiego było już tylko 44:47. Do przerwy Wiara Lecha wygrywała 50:44.

W trzeciej kwarcie trwała wymiana cios za cios. Jedyne, co się nie zmieniało, to że cały czas o kilka punktów więcej na koncie miał zespół Wiary Lecha. Przed ostatnią częścią gry było 67:62 dla gości. 

Pyra walczyła do końca

Po trzech minutach czwartej kwarty kibice Pyry doczekali się. Po przechwycie i skutecznym kontrataku Patryka Plewińskiego na tablicy wyników był remis, a po kolejnej jego akcji 2+1 Pyra pierwszy raz w tym meczu wyszła na prowadzenie (70:69). I już go nie oddała. Kiedy Igor Fiedosewicz trafił za trzy podopieczni Tomasza Semmlera prowadzili 81:71, a do końca spotkania pozostały 3 minuty. Ostatecznie gospodarze odnieśli piąte zwycięstwo w seonie pokonując Wiarę Lecha 87:78.

Mozolnie szło nam dzisiaj, ale jak już wyszliśmy na prowadzenie i trochę łatwiej się grało. Ale to był ciężki mecz, spotkania z Wiarą lecha zawsze takie są. Duże znaczenie na pewno miała poprawienie gry na zbiórce. W pierwszej połowie tę walkę przegrywaliśmy, no i wynik był jaki był. Potem to poprawiliśmy, rywal był chyba już osłabiony no i wygraliśmy, z czego oczywiście bardzo się cieszymy

- powiedział Igro Fiedosewicz z Pyry AZS Poznań.

Mamy problemy w końcówkach meczów, popełniamy głupie straty. Cały mecz wygrywamy, a w końcówce gubimy piłkę, gospodarze złapali wiatr w żagle, no i niestety przegraliśmy. Walczymy dalej i mam nadzieję, że już we wtorek odniesiemy pierwsze zwycięstwo

- podsumował Emil Rau z Wiary Lecha, która wciąż pozostaje bez wygranej. 

Bo już w najbliższy wtorek (11 listopada) Wiara Lecha rozegra kolejny mecz i to kolejny derbowy z Eneą Basketem Poznań. Spotkanie odbędzie się w hali AWF o godz. 13.00. 

Pyra AZS Szkoła Gortata Poznań - Wiara Lecha Poznań 87:78 (14:22, 30:28, 18:17, 25:11)

Punkty dla Pyry: Igor Fiedosewicz 23, Patryk Plewiński 21, Aleksander Adamczak 19, Stanisław Skrzypczak 9, Mikołaj Kwiatkowski 7, Filip Dominiak 6, Ksawery Łągwa 2

Punkty dla Wiary Lecha: Emil Rau 26, Jakub Dłużyński 13, Tymoteusz Kozina 11, Paweł Klimaszewski 10, Jakub Rogulski 9, Filip Radzik 4, Maksymilian Walerych 3, Wojciech Kaniewski 2

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 08/11/2025 22:22
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do