Reklama

Frycek z fairPlayce Poznań w finale. W niedzielę na kortach AZS-u może sięgnąć po pierwszy tytuł

To może być jego turniej, chociaż niektórzy mówią, że już jest. Bo poznaniak Fryderyk Lechno-Wasiutyński w rozgrywanych na kortach AZS-u Poznań XXVI Międzynarodowych Mistrzostwach Wielkopolski – Astra Coffee & More rozegrał kolejny świetny, trzysetowy mecz. W półfinale pokonał Czecha Matthew Williama Donalda, chociaż pierwszego seta przegrał. To jego pierwszy w karierze finał turnieju ITF World Tennis Tour.

W piątek Fryderyk Lechno-Wasiutyński rozegrał niesamowite, trzysetowe spotkanie, które zakończyło się po godzinie 22.00. Obawiano się, że zabraknie czasu na regenerację. Ale i sobota przyniosła opadu deszczu w Poznaniu, a to oznaczało, że mecze nie odbędą się przed południem. Spotkanie półfinałowe poznaniaka z Matthew Williamem Donaldem rozpoczął się po godzinie 20.00 też przy sztucznym oświetleniu.

Nie przeszkadzało mi, że drugi dzień z rzędu, musze czekać kilka godzin, aż przestanie padać i wyjdę na kort. Ale w sumie po wczorajszym meczu wolałem grać znowu przy światłach i na takim trochę wolniejszym, mokrym korcie. Ponieważ wczoraj grałem dobrze właśnie w takich warunkach i przy świetle, więc dzisiaj chciałem, żeby się to powtórzyło. No i wszystko poszło znowu po mojej myśli

- powiedział Fryderyk Lechno-Wasiutyński.

Pierwszy set miał dziwny przebieg. Tenisista fairPlyce Poznań w trzecim gemie obronił dwa break pointy. W szóstym sam wykorzystał pierwszą taką okazję i odskoczył dzięki temu na 4:2. Wydawało się, że wygrana jest już bardzo blisko. Zwłaszcza, że Frycek aż sześć razy miał okazję, by wyjść na 5:3. Ale po chwili zrobiło się 4:4, a po breaku wywalczonym przez rywala 4:5. Nawet wtedy poznaniak się nie poddawał. Jednak uciekły mu dwie okazje na przełamanie powrotne, obronił pierwszą piłkę setową, ale nie powtórzył tego przy drugiej.

Przy 1:1 w drugiej partii doszło do serii podwójnych obustronnych breaków, pierwszy zapisał na swoim koncie Czech, odskakując na 2:1, a potem na 3:2. Ale gra się wyrównała, a tę serię przerwał Fryderyk obejmując prowadzenie 4:3. A dalej, zgodnie z regułą własnego podania, 5:4. I zaraz po tym przechyli na swoją stronę szalę w drugim secie na 6:4, przy drugiej wypracowanej szansie.

Pierwsze dwa gemy decydującej odsłony spotkania były obustronną demonstracją siły serwisów utrzymanych bez straty punktu. Ale to co najważniejsze, to fakt, że od stanu 0:1 do samego końca gemy zdobywał już tylko Lechno-Wasiutyński. Na dodatek w ostatnim, przy własnym podaniu, od 15-40 zapisał na swoim koncie cztery kolejne zwycięskie wymiany.

Podszedłem do tego spotkania z takim samym podejściem, jak wczoraj. Trochę na luzie. Bardzo się cieszę, że w obu meczach naprawdę grałem bardzo dobrze i cały czas cieszę się grą. Tym razem znowu udało się domknąć szybko, więc bardzo jestem zadowolony z tego. Gra mi się bardzo dobrze w tym tygodniu i na tych kortach AZS-u Poznań. Z każdym meczem gram coraz luźniej, coraz mniejszą czuję presję. Po prostu świetnie czuję te korty, publiczność też mi tu bardzo pomaga, więc tylko się cieszyć i grać swój tenis

– powiedział tuż po zwycięstwie w półfinale Lechno-Wasiutyński, którego największym sukcesem do tej pory w cyklu ITF był awans do ćwierćfinału.

Teraz zagra o trofeum Astra Coffee & More. A jego rywalem będzie turniejowa „jedynka” czyli Francuz Mathys Erhard, który pokonał Aleksieja Watutina 6:2, 1:6, 6:2.

Dzisiaj troszeczkę udało mi się pooglądać mecz Francuza, który grał tuż przede mną. To świetny zawodnik, bardzo dobrze gra w tenisa, więc nie będę ukrywał, że nie jestem faworytem finału. Dlatego wyjdę jutro na kort i będę starał się czerpać przyjemność z gry, tak jak zrobiłem to w te ostatnie dni i może znowu uda mi się wygrać mecz

– dodał Lechno-Wasiutyński.

 Finał poznańskiego ITF M25 na kortach AZS-u Poznań został wyznaczony na niedzielę, na godzinę 11.00.

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do